Narzeczony dopytuje się o moich poprzednich facetów

i to z corza większym zapałem, mówić kłamać, żeby kompleksów się nie nabawił

Ja tam się niby nie znam, bo nie mam przeszłości - mój narzeczony jest moim pierwszym, ani nie znam twojego faceta, żeby wiedzieć na ile możesz być szczerą... ale... radziłabym Ci być bardzo ostrożną i nie ufać do końca. Odpowiedź na intymne pytanie zawsze rodzi pytanie kolejne. Partner może sobie coś dopowiadać, wkręcać jakieś przykre myśli, zastanawiać jak cię postrzegać. Uważam że nie powinnaś mu zdradzać przeszłości, zachować klasę i dystans, i odnośnie intymności tajemnicę.

tylko że on ma jekieś pretensje do mnie

to jego sprawa, nie twoja, że ma pretensje wymyśli sobie większe jeśli się ugniesz i powiesz mu coś co będzie mu się chciało interpretować na waszą niekorzyść

A on Ci mówi o swoich byłych?:) ♥♪♫

może i jego sprawa ale odbija się na mnie, jak ktoś ci komentuje że temu czy tamtemu dupy dawałam

akurat mówi aż za dużo

No to też mu powiedzi tyle. NIe będzie się musiał domyślać. Nie ma się czego wstydzić chyba...

Puszczałaś się to teraz musisz się przyznać...A decyzję czy Cię jeszcze chce jemu zostawić..

Ma prawo wiedzieć...

żona bo jak to mu przeszkadza to znaczy że wolałby dziewicę:D

Niedojrzały gówniarz. Za wcześnie dla niego na ślub; on musi najpierw sam dojrzeć, żeby móc wziąć odpowiedzialność za ewent. rodzinę.

"przyznawanie się" to kategoria dotycząca czegoś złego autorka nie musi się "przyznawać", ona może powiedzieć co chce, a czego nie chce, nie mówić dodam że osobnik który swoją partnerkę pyta o to komu "dupy dawała" to już nie dociekliwy partner, to jakiś frustrat i dupek bez szacunku dla kobiety, z takim to już wogóle o niczym nie powinno się rozmawiać tylko odejść od kretyna

porządna dziewczyna na żonę

nie mów.. Pytanie w ogóle nie powinno paść, a świadczy (moim zdaniem) o niedojrzałości i nietaktowności Twojego partnera.. ja miałam przed moim prawdziwie ukochanym jednego faceta (nawet z nim nie spałam) ale przez ponad rok było mi to potem wypominane.. w końcu (żeby przerwać to molestowanie psychiczne) musiałam postawić sprawę na ostru noża: albo ja, albo rozważania mojego chłopaka na ten temat - jeśli jeszcze raz coś wspomni o byłym to z nami koniec!! Udało nam się- teraz jesteśmy naprawdę szczęśliwi - ale długo się tego "uczył".. podsumowując nic to nie wnosi... liczy się to co jest teraz - jakimi jesteśmy ludźmi.. a mężczyźni - między innymi - są piekielnie zazdrośni! Hm.. tylko o co i po co.. :/

Ja tam znam przeszłość żony Opowiedzieliśmy sobie o ilości partnerów i podstawowych przeżyciach Jesli by mnie żona okłamała co do swojej przeszłości i ja bym to wykrył to już nigdy bym jej nie zufał. Dlayego radzę ci być szczerą, ale sekretne szczegóły zostaw dla siebie

Nie chciałabym aby mnie zostawił

może łatwiej jest rozmawiać gdy ów "przeszłość" ma dwoje ludzi, ale jeśli tylko jedno to niewarto.. a o pikantnych szczegółach to wogóle nie ma mowy! :/

a ilu ich miałas?

Powiedz że miałaś jednego faceta, ale do niczego nie doszło. Oni i tak nie poznają, jak się to umiejętnie rozegra w sypialni :D

za późno przyznałam się już że nie był to mój pierwszy raz, zresztą cipkę oglądał bardzo dokładnie

ja uważam, że trzeba powiedzieć, bo inaczej ta osoba nie może w pełni odpowiedzialnie podjąć decyzji, czy chce wchodzić w związek z nami, czy nie, bo nie do końca nas zna. To, jakie się ma podejście do seksu, miłości, itd., akurat ma wiele wspólnego ze zwiazkiem i miłością... Nie rozumiem, czemu miałabym komuś o tym akurat nie mówić.

Z tymi pikantnymi szczegółami to nie do końca Każde z nas się z poprzednimi partnerami czegoś fajnego się nauczyło, co przeniosło na obecny związek. Wzbogaciło to nasze pozycie i nie mam żalu że pewnych rzeczy nauczył ją ktoś wczesniej. To sam ona nie ma pretensji że nauczyłem się pewnych technik z inna kobietą. Tak czy inaczej może nie ma co opowiadać że poprzedni partner miała wielką fujarę i super ja dogadzał ale pewne informacje warto przekazać. :)

a z tym oglądaniem cipli to jakaś porażka:O Myślę, że nie jesteście ze sobą szczerzy. Ja mam jakąć kiepską błonę dziewiczą, bo nawet niektórzy ginekolodzy się dziwią i pytają, czy na pewno jeszcze nie współżyłam:O A mimo to jestem zatwardziałą cnotką po 20., która nawet sobie palca nie wkładała w innym celu jak włożenie tamponu w rozmiarze mini:O

no nie nie nie ---> to nie pytanie świadczy o niedojrzałości i nietaktowności, a co najwyżej reakcja na odpowiedź! :o Z kolei odpowiedź niezgodna z prawdą będzie świadczyć o Twojej niedojrzałości, bo to szczeniacka \"zagrywka\"

Nie no, wiadomo, że szczegóły to już mało kogo interesują... Ale ja np. chciałabym wiedzieć, czy mój ewentualny partner jest prawiczkiem i czy na pewno. Bo oni często tak twierdzą, a potem się okazuje, że tak naprawdę moczyli już nie raz, nawet zdążyli złapać syfa, tylko że nie wkładali do końca itd... Także wolałabym wiedzieć ze szczegółami w takim przypadku, bo to dla mnie wazne. A jak ktoś był w związkach i miał jakieś kobiety, to cchciałabym wiedzieć ile ich było i czy je kochał, co się stało, że nie wyszło i tyle.

Przegrana ty się żalisz czy chwalisz tym dziewictwem?