jak to rozumieć???

Napisałam na ogólnym, ale moze tu więcej osób pomoze Kidedy jednego dnia mężczyzna mówi, że do pełni szczęścia brakuje mu tylko mnie, a później, kiedy mówię, że muszę na jakiś czas zniknąć...bo sama nie wiem, co dalej z tym uczuciem, on mówi, że czeka na znak ode mnie i przestaje pisać.... Jak to rozumieć? Przecież, gdyby mu bardzo zależało nie pozwoliłby odejść? Prawda?

dac Ci czas do zastanowienia i dlatego nie pisze poza tym sama napisalas ze nie wiesz co z tymi uczuciami i musisz na jakis czas zniknac... nie chce sie narzucac i Cie poganiac... moze obawia sie ze bedziesz bawila sie Jego uczuciami... poza tym jak ten ktos nie pisze szybciej mozna zatesknic do Niego... wiec moze tez dlatego...

Ja też tak to postrzegam. Nie walczy nie chce.

niektorzy tak robia zeby dac tej drugiej osobie troche swobody skoro juz tego chciala... to zalezy jaki on jest jaki ma charakter... to Ty go znasz wiec sadze ze lepiej wiesz czy Cie olal czy jednak zalezy mu zebys sie zastanowila i byla pewna czego chcesz

ja nie wiem własnie....

czy chcesz z nim byc.... jesli bedziesz pewna i gotowa pogadaj z nim o tym i jesli rzeczywiscie Cie olal to na nic byly te jego piekne slowa ale jesli tak jak mowil bedzie chcial byc z Toba to wszystko jasne

przykro mi ale Cie olal.tez tak mialam.

tez mi sie wydaje, ze czekal na pretekst....moze wczesniej mowil, to, co chce uslyszec

i racja...

Jakby mu zaleało nie dałby Ci odejść

:( dlatego nie chciałam się znów wkręcać....bo długo mi kiedys zajęło zapomnienie o nim, choc on teraz twierdzi, ze czekal na moj jasny znak:(

mam ochotę do niego napisać, że boli mnie jego zabawa moimi uczuciami, ale jakie ja mam do tego prawo, skoro sama jestem w zwiazku, z ktorego nie zrezygnuje???????????????????

Moze tylko chciałam usłyszec, ze mnie kochal wtedy i teraz.....jakie to egoistyczne :O

ale z drugiej strony to on może myśleć, że się bawisz i odsuwasz od tak sobie. Mo że faktycznie dał Ci czas byś zatęskniła, pomyślała i była pewna, ze on. Nie słuchaj wcześniejszych moich słów gorycz przemawia. A Ty napisz po prostu do niego. Na pewno na to czeka :) Tylko my jesteśmy wychowane na bajkach o księżniczkach i królewiczach na białych rumakach. Napisz i powodzenia :)

i Tobie powodzenia.....dziękuję

A czyli obydwoje jesteście w związkach i nie zamierzacie z nich rezygnować? To w takim układzie nie pisz. Daj spokój, za jakiś czas uczucia przycichną a tak agonia się przedłuży.

oboje :(

Ja tez jestem na etapie zapominania kogoś. Obydwoje też nie jesteśmy wolni. Uwierz mi szybciej zapomnisz, gdy zerwiesz kontakt. Tłumaczę to trochę sobie :)

proszę o pomoc....myślałam, że on dzis sie do mnie odezwie a tu nic...rozmawialismy wczoraj, a pozniej wyslalam mu sms: "czuję się jak wtedy, pewne rzeczy bolą tak samo, życzę Ci wszystkiego dobrego..." i ciiiiiiiiiiiisza:(

on napisał że akceptuje twoją potrzebę zdystansowania się o czeka na Ciebie jeśli się zdecydujesz odezwać a ty piszesz jakbyś się żegnała, to o co ci chodzi? równie dobrze można uznać że ty się z nim bawisz on wcale nie musi myśleć jak ty, może się nie chcieć za tobą uganiać i ośmieszać, może nie chcieć okazać braku szacunku twoim potrzebom i decyzjom kiedyś miałam taką rozmowę z moim facetem, otóż on w takiej sytuacji zachowałby się właśnie tak jak twój chłopak, nie robiłby niczego - jak uważa - na siłę i uważam że oni mają prawo widzieć to po swojemu mniej oglądaj i czytaj romansów, więcej rozmawiaj ze swoim facetem, to nie będzie nieporozumień

dodam że nick wybrałaś sobie nadzwyczaj trafny

to nie jest moj facet...pisałam ze ma kobiete, a ja jestem w zwiazku dlugoletnim... zawsze jednak było wiele niedopowiedzeń w naszej relacji, po latach dowiedzial sie, ze ja bylam w nim zakochana, on przyznal, ze nigdy nie bylam i nie bede mu obojetna i do szczescia mu brakuje tylko mnie :( a teraz nic

up

no to dobrze się stało, lej na to czy on się odzywa czy nie, widzisz przecież że los ci sprzyja

pewnie jestem egoistką, ale tak bardzo chciałabym od niego usłyszeć, że jestem dla niego kimś wyjątkowym, nawet jeśli nie możemy być razem, to on czuje to, co ja...

a wogóle to ja znam tylko takich właśnie, którzy chcą żeby kobieta za nich zadecydowała, to bardzo wygodne, w razie czego odpowiedzialność spada na nią

cały dzien o tym myśle, juz nie mogę:(