Podrywa mnie kuzyn mojego męża...

Nie jest to chamski podryw, tzn. nie próbuje nachalnie zaciągnąć mnie do łóżka tylko poprostu mnie adoruje. Prawi komplementy, bardzo miłe i takie szczere. Wiem, że nie chodzi mu o łóżko (przynajmniej jeszcze nie). Czuje poprostu, że bardzo mu się podobam i jest zachwycony moją osobą czego nie ukrywa. Bardzo go lubię i nie ukrywam, że mi się podoba. Kocham jednak mojego męża i nie chcę go zdradzić boje się jednak, że kiedyś pod wpływem chwili mogę zrobić coś głupiego. Na pewno nie odważe się na łóżko ale nie wiem czy obronie się przed pocałunkiem... Poza tym bardzo niezręcznie czuję się przy jego żonie kiedy patrzy na mnie tym słodkim wzrokiem. To wszystko jest straszne. Czy musimy być wystawiani na takie próby???

Zatem ukróć takie zachowanie, powiedz o tym mężowi, zanim sytuacja się pogorszy.

Właśnie o tym myślałam... żeby powiedzieć mężowi ale mam dylemat bo mój mąż BARDZO GO LUBI. Bo tak naprawdę to dobry człowiem.Naprawdę. Sama nie znoszę mężczyzn, tym bardziej żonatych, którzy podrywają inne ale może niektórzy z nich nie są źli tylko zostają wystawieni na próbę. Przecież to normalne, że każdemu może spodobać się ktoś inny, rzecz polega na tym aby potrafić oprzeć się pokusie. Nie wiem czy powinnam psuć relacje pomiędzy mężem a jego kuzynem. Chyba sama muszę coś z tym zrobić. Co prawda już raz próbowałam i powiedziałam owemu mężczyźnie, że powinien się opanować bo tak nie można. Odpowiedział, że zdaje sobie z tego sprawę ale nie wie co poradzić na to że tak mu się podobam i że wyraża tylko swoje zdanie na temat mojej osoby...

jestem żonaty i podoba mi się mężatka. Jestem jakby w sytuacji kuzyna... Nie mam sobie nic do zarzucenia bo to jest silniejsze ode mnie. Bardzo mi się podoba, ma to coś w sobie. Bronie się przed uczuciem i mam nadzieję, że mi się uda ale to, że mi się spodobała nie oznacza chyba, że jestem draniem.

glupia sytuacja bo... jeśli Twój mąż jest zazdrośnikiem to się na niego obrazi i będzie afera jeśli nie jest to Ciebie wyśmieje i powie że sobie głupoty wymyslasz. Nie wiem czy bym pwoiedziała - może bardziej starałbym się swoim zachowaniem go odpychać, być obojętna, nie zwracac uwagi. Dopiero w sytuacji krytycznej (gdy Cię złapie tam gdzie nie trzeba) krzyczeć od razu, nie ukrywac tego

Co jeszcze o tym myślicie?

Rozmawiałam z kuzynem mojego męża... On naprwde nie chce mnie "przelecieć" tak jak to zazwyczaj jest w takich sytuacjach. Na nic nie liczy - powiedział mi o tym i wiem, że to prawda. Wyznał mi, że się we mnie zakochał co jest dla niego nielada problemem. Przeprosił mnie, że tak się stało ale jak powiedział - stało się to wbrew jemu samemu... Nie radzi sobie z tym. Ma żonę, dzieci i nigdy nie pomyślał, że w takim "stanie" można przeżywać coś takiego. Dlaczego tak się dzieje???

a nie umiesz go pogonic ?? :( chyba , ze te podrywy cie zadowalaja .

nie o to chodzi... On wie, że na nic nie może liczyć. Wyjaśniliśmy to sobie. Nawet tego nie oczekiwał. Mam go potępić za to, że się zakochał w niewłaściwej osobie? On jest bardzo dobrym człowiekiem dlatego nie mogę tego zrozumieć, czemu tacy ludzie wystawiani są na takie próby.

jestes zbyt poblazliwa dla niego, jesli naprawde nie chcesz zdradzic meza, to od razu zakoncz dalsze zaloty i wyznania milosci, jesli jednak czujesz, ze chcesz tego, to chyba wiesz, ze wystarczy jeden krok - lozko, ale odwrotu juz potem nie ma, przemysl sprawe na czym naprawde Ci zalezy :)

tjaaa.... on jest bardzo dobrym czlowiekiem .... do czasu az cie zdobedzie. ja przypuszczam , ze dajesz mu powody skoro nie zaprzestaje cie podrywac.

tak daje mu powody.... widzę, że to nie ma sensu. Jestem BARDZO SKROMNĄ DZIEWCZYNĄ w co pewno nie uwierzycie. Kocham męża i bardzo LUBIE jego kuzyna jako CZłOWIEKA. Zawsze potępiałam mężczyzn, którzy podrywają mężatki i któzy są żonaci ale kiedyś spojrzałam na to z innej strony. Co się dzieje gdy człowiek się zakocha... To przecież dzieje się wbrew nam samym. Kocham męża i nikogo nie kuszę!!!!!!!

w czym ty masz problem?? jeśli nie chcesz zdradzić męża to nie zawracaj sobie w ogóle głowy tym facetem, tak sie cieszysz z tych komplementów że polecisz z nim do łóżka bo na tym sie w koncu skonczy :O

a jakie podjelas kroki, zeby ta sytuacje zakonczyc? ....bo chyba zadnych :o

facet ma żone i dzieci a ty sie komplementami podniecasz, powiedziałas mu że nie ma na co liczyć to przestan o nim mysleć, gdybys kochała męża nie byłoby tego tematu :O

Nowaaaa - taaaa, jasne, jest bardzo dobrym człowiekiem, i pomyśl, że przez ztego "dobrego człowieka" moze ci sie rozlecieć małżeństwo :-o Tak trudno to wywnioskować ?? Nadal taki dobry ?? Weź ukróc kontakty z nim, i tyle. Zakochanie po 3 mc mija.

"Wyznał mi, że się we mnie zakochał " wszyscy tak mówią , jakaś ty naiwna , zresztą jesteś w identycznej sytuacji bo też na niego lecisz ,jakby facet powiedział "chcę się z tobą przespać" to byłby be a jak powie " zakochałem sie w tobie" to jest okay , tak czy tak skończy sie to na seksie więc oszuauj sie jak ci to pasuje miec taka zonke jak ty = przegrać życie

Z całym szacunkiem, ale czy Ty jesteś bezwolną istotką, która nie potrafi działać? Niezły ten kuzyn, przeprasza, że się zakochał i nie wie, o z tym zrobić... Najlepiej niech zacznie prawić komplementy swojej żonie, a nie jęczy, że jest taki nieszzęśliwy. W ogóle to gdyby mi jako mężatce ktoś powiedział, że się we mnie zakochał, posłałabym mu parę ostrych słów i kazała się trzymać z daleka. Jak się widzi, że ktoś nosi obrączkę, to się nie gada takich rzeczy.

jeśli chcesz byc uczciwa to powiedz o tym mężowi, o jego wyznaniu, to że mąż go lubi jest nieistotne, ja odnoszę wrażenie że tych chcesz czegoś od tego kuzyna męża bo gdybyś nie chciała to twój mąż juz by o tym wiedział

NOWAAAAA i co postanowiłas????

Ja NAPRAWDĘ nic od niego nie chcę!!!!!!!!!! Co postanowiłam....? Nie powiem mężowi bo nie chcę psuć relacji między nimi. A kuzynowi powiem, że nie życzę sobie aby się ze mną kontaktował i niech da mi spokój. Przecież kocham swojego męża a o gdyby tak naprawdę kochał swoją żonę to pewnie nie zawracałby mi głowy. A taki typ to faktycznie... a szkoda słów. W sumie to głupia sytuacja bo znam go 7 lat i zawsze bardzo go lubiłam. A te zaloty zaczęły się rozgrywać w ostatnim roku. I co? Chyba zmienie o nim zdanie....

Czuję ulgę... Teraz wiem już na pewno, że muszę go pogonić tak solidniej bo ostatnio chyba zrobiłam to za delikatnie. I naprawdę na nic nie liczyłam. Wiem, nie wierzycie :-( A nawet jeśli naprawdę się zakochał to taki kop dobrze mu zrobi!!!! No tak czy nie?