Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość truteńnnn

Czy zdradziłyście kiedyś swojego męża? albo on was?

Polecane posty

Gość truteńnnn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o yes
ale żaluję, nie męża, tylko swojej nieodpowiedzialności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy , nawet mi przez myśl nie przeszło ...bo po co ? kocham - jestem kochana-seks mam fajny :) nie mam powodów do takich mysli nawet. Ł napewno też mnie nie zdradził ( tak myslę :P) oboje mamy to samo zdanie na temat zdrady - jest niewybaczalna nic nie byłoby już takie jak wczesniej .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zdradzałam mojego byłego męża do pewnego momentu byłam żoną idealną- on na każdym kroku pokazywał mi jak mało go obchodzę, kiedy zaszłam w ciąże po 2 latach małżeństwa powiedział że byłam tylko idiotką którą chcial przelecieć, a ja cierpliwie słuchałam tego i robiłam wszystko żeby było między nami jak najlepiej. do czasu- pobil mnie tak , że nie wstawałam tydzień czasu- przestałam go kochać w jednej minucie i w tej samej go znienawidziłam. byłismy małżeństwem jeszcze jakieś 3 lata- ale ja w domu byłam tylko matką , kucharka i sprzątaczką- kochanką byłam juz tylko poza domem. nie mam żadnych , najmniejszych wyrzutów sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o yes
Ike, zrobilam to z podobnych powodów, znęcał się nade m,ną psychicznie, długie lata, aż...do momentu, kiedy sie postawiłam. Nadal jesteśmy małżeństwem, nie czuję jednak żalu, że zdradzalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą tak poznałam obecnego męża- i on wie , że puki mnie kocha i jest dla mnie dobry nigdy go nie zdradze- ale jeśli historia sie powtórzy to i ja nie będę miała oporów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o yes- i masz rację, nie żałuj. skoro ktoś nie traktuje cię jak kobietę , to masz prawo poczuć się kobietą z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike przyznaje ci racje !! Ja mojego byłego męża też raz zdradziłam. Zrobiłam to specjalnie i z premedytacją :O Oprócz tego że mnie nie szanował i lał ile wlezie to jeszcze robił to przy dziecku :O Szukałam pretekstu do odejścia i znalazłam go. Teraz w życiu bym nie zdradziła mojego K. Za dużo wierność dla nas znaczy :) I w sumie cieszę się że stało się tak jak sie stało. Teraz mi dobrze ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi też jest dobrze z moim obecnym mężem- długo walczył żeby mnie wyciagnąć z tamtego bagna- nie każdego kochanka bylo by stac na to by walczyć z mężem kochanki. czasami sie kłucimy i mamy pewne nieporozumienia- ale wiem na 100 % że mnie kocha- i w życiu akurat jemu bym takiego świństwa nie zrobiła- zresztą nie mam takiej potrzeby, bo przy nim czuję sie 100% kobietą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike 🖐️Hania-łobuziaro:P🌻 w takiej sytuacji chociaż w ten sposób odgryzłyście się na tyranach i udowodniłyscie sobie ,że można z kims innym spróbowac... naprawic sobie zycie i uciec z piekła ! dzielne dziewczynki :) kochane to nie zdrada! zdrada dla mnie jest tam gdzie jest miłosc- któa zostaje oszukana przez pojscie z kims do łózka w waszym przypadku to Wy zostałyscie zdradzone - oszukane takimi mężami i ich chorym postępowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DYSZKI
Ja nie zdradziłam ale mogłam-był kryzys, a ja poznałam super faceta. Miałam ochote zdradzić męża, ale nie zrobiłam tego-nie wiem czemu...a czy bym żałowała?? Nie bo wtedy mieliśmy się roztać,ale teraz juz jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam 7 letniego synka z byłym mężem i miesięczną córeczkę z obecnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a i owszem
zdradziłam.....on jednak zrobił to dużo wczesniej a z mojej strony nie była to zemsta napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike a ja mam Martynkę 5 lat z byłym i Zuzie 13 miesiecy z obecnym partnerem ( na małżeństwo sie już raczej nie zdobęde :O )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też na początku myślałam , że raczej nie będziemy legalizowac naszego związku- nie mówiąc juz o tym , że nie wyobrażałam sobie mieć jeszcze z kimś dziecko- ale mnie drań podchodził małymi kroczkami ;) nie żałuję- w sumie jak ma być dobrze to i tak będzie a jak nie to i tak nie będzie- a moja córcia też ma na imię zuzka- widać zuzanki przynoszą szczęście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooooooooo ike wspólczucia bo Zuzanki to straszne chuligany :D łoj odpoczynku to ja przy niej nie mam ;) teraz śpi więc chwila spokoju ale jak wstanie to znowu Armageddon :D Powodzenia Ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość novaxxx
cześc dziewczyny, u mnie wyglądało to tak miesiąc po slubie maz mnie zdradził i własciwie wurządził mi wielką krzywde upokarzając przy obcych ludziach, przezylam to strasznie wyglądałam jak cień, ale wybaczyłam bo bardzoooooo go kocham, jakos sie ułozyło cztery lata po tej histori zaczeło sie psuc, wiecznie ja bylam czemus winna, non stop sie złoscił na mnie bez przerwy wszystko robiła źle chocbym nie wiem jak sie starała, znalazłam sobie kogos i odeszłam wtedy mąz zaczoł o mnie walczyc, błagał zebym wróciła na kolanach i wogóle strasznieeeee mu na tym zalezało wróciłam i mineło juz dwa lata ona troszczy sie cały czas, ja go kocham czuje to ale jest dziwnie (nie tak jak przed tymi historiami, jak na poczatku naszej miłosci) zastanawiam sie cały czas czemu tak sie stało, bo niby on mnie kocha ja jego a jednak tak strasznie sie skrzywdzilismy - moze jakos to ocenicie, prosze o rozsadne a nie złosliwe wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki drugi związek ma swoje duże zalety- po pierwsze partner wie , że jakby co to nie będziesz się patyczkować tylko zabierzesz swoje zabawki i opuścisz jego piaskownicę ( mój były mąż był pewien że od niego nie odejdę, ja decyzje podjęłam w ciągu jednego dnia - on kupił mi nawet pierwszy raz po 7 latach kwiaty- grzecznie podziekowałam i poszłam sie pakowac) po drugie liczy sie z innymi konsekwencjami... ale ma też wady- ponieważ mój mąż sam był moim kochankiem- to nie czeka az ktoś mnie mu podbierze- facet nie tak na mnie spojrzy i ma od razu zapobiegawczo albo awanturę albo w zęby........troche mnie ta zazdrość złości tym bardziej , że nie ma najmniejszych powodów bo ja świata poza nim nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZA CO JA LUBICIE
KOCHASZ GO...TO JEST ODPOWIEDZ !!TYLE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja zuzanka na razie to prawdziwy aniołek- ale jak odziedziczyła po mnie charakter ( z wyglądu jest czystym klonem tatusia) to niedługo biedna ja będę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja doskonale rozumiem- wiem co to jest rozwód.....ile nerwów kosztuje.....samo odejście to nie wszystko to tylko początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
novaxxx- ja nie bardzo umiem ci odpowiedzieć- najprościej by pewnie było, skoro w tej chwili wam sie układa nigdy nie wracać do tego co było- czasem ludzie sie docierają........tylko że łatwo sie mówi, gorzej sie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hanki-skakanki- to co ty piszesz to jest totalna bzdura ale kłócić się z Tobą nie będe bo co ty możesz wiedzieć o tym :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość novaxxx
dzięki ike - wiesz nasza miłosc była naprawde wielka, poznalismy sie mają po 17 lat, chodzilismy 7 lat, było cudownie, tym bardziej dziwi mnie to wszystko, czuje tez ze mnie kocha ale to wszystko co sie wydarzyło jakos zniekształca obraz miłosci, żałuje tych przykrych doswiadczen ja kiedys bardzo pewna byłam meze i siebie jak by mi ktos przed slubem powiedział ze tyle sie wydarzy to bym nie uwiezyła nigdy !!! mam nadzieje ze nam sie ulozy, nie mamy jeszcze dzieci co kaze sądzic ze musi byc to cos bo nic na nie trzyma przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DYSZKI
Czasem po prostu lepiej odejść a nie bawić sie w pozornie dobrą rodzine. Chyba lepiej miec drugiego męża iczy partnera i byc szczęsliwą niż mieć mężusia który jest tyranem i udawać że wszystko jest super!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz hanus a ja z perspektywy czasu nie żałuję- mój były mąż przez 7 lat skutecznie nabawił mnie wielu kompleksów. i gdzieś tak w głebi duszy bałam sie, że artur nacieszy sie mną i rzuci- bo po co mu baba z dzieckiem.....a słub wiele zmienił czuję sie o wiele pewniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×