Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piszę z komórki bo netu brak

jak polubić jazdem autem???

Polecane posty

Gość piszę z komórki bo netu brak

prawo jazdy mam od 18 r.ż, (obecnie 23). nigdy nie przepadałam za jeżdżeniem, w sensie byciem kierowcą. przed długi czas nawet nie musiałam, bo uczyłam się w mieście gdzie połączenia kom. były na tyle super, że nawet nie potrzebowałam auta. obecnie mieszkam w domu rodziców, do października. to typowe miasteczka a my mieszkamy jeszcze na jego prowincjach, więc bez samochodu ani rusz. tylko, że ja nie mogę się przełamać, ta niechęć jest kolosalna. oczywiście mogę iść czasem z buta, ale do centrum mam ponad 1,5 km, a do babci 5 km ;O. czasem wyręczam się 18letnim bratem, ale i on ma swoje sprawy. kurde, to raczej nie strach, bo nieźle radzę sobie za kółkiem, ruchu jak to w miasteczkach strasznego nie ma, a i tak - zbieram się zawsze z taką okrutną chęcią:O, ciągle przekładam to toto tamto. jest tu ktoś taki? czy tylko ja taka felerna jestem 😭. jak się przekonać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak Ty
musialam sie teraz przemoc i jezdze troszke bo wyjezdzam do pracy za granice a tam beda ode mnie wymagali jezdzenia-jestem pzerazona..a kierowca ze mnie żaden :( 3 mam za Ciebie kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę z komórki bo netu brak
dzięki, ja za Ciebie też. jak mus to mus. a jak długo masz prawko, może to z czasem mija, czort jeden wie:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak Ty
prawko mam od 1,5 roku..nigdy nie lubiłam jezdzic..tzn.samo prowadzenie samochodu nawet jest fajne ale jak mam wlaczyc sie do ruchu drogowego w miescie jestem przerazona..Podobno technika czyni mistrza..no i kiedys trzeba bedzie zaczac korzystac z tej umiejetnosci...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak Ty
też mam 23 lata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, to jak zdalyscie egzamin na prawko, skoro macie awersje do jezdzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze dziwne :) ja teraz robie prawko, nie spie po nocach bo nie moge doczekac sie kolejnych jazd:) tak trasznie lubie prowadzic, od kilku lat juz chcialam zdac egzamin ale niestety od razu po osiemnastce nie moglam isc na kurs. Ale od razu po maturze sie zapisalam i teraz zyje tylko tymi jazdami :) a ruch drogowy - coz, jestem z Lodzi wiec miasto raczej duze i ruch takze calkiem spory, zwlaszcza przez TIRy, czasem sie boje ale niesamowicie mnie to kreci :) Ale przeciez tak jest ze wszystkim, ludzie sa rozni, przeciez wiadomo ze mamy rozne predyspozycje, jedni lubia prace w biurze, inni nie, niektorzy sa niezli z matmy a inni jej nienawidza. Nie kazdy musi lubic jezdzic wiec chyba nie ma w tym nic zlego ze nie skaczecie z radosci gdy musicie usiasc za kierownica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę z komórki bo netu brak
normalnie, zresztą ja nie zdałam za 1. razem. tak jak pisałam, nieźle radzę sobie za kółkiem, a przecież po twarzy nie dawałam poznać, że nie lubię - jestem pragmatyczna, wiedziałam, że potrzebuję prawko, ale nie sądziłam, że tak nie będę lubić jeździć. ostatnio mnie rodzice pogonili 30 km od domu, po odbiór czegoś tam, to wydawało mi się, że jestem poddawana torturą hehe :O, a droga dłużyła mi się w niessskończoność. żebym sobie chociaż neutralny stosunek do tego wyrobiła, to byłby już sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę z komórki bo netu brak
szoki, nie chcę Cię martwić, ale ja uczą się jeździć też b. lubiłam ową czynność, wręcz nie mogłam się doczekać kolejnej lekcji...:D ;), w sumie to nawet nie wiem kiedy mnie to chwyciło - ta niechęć. chyba się starzeję zwyczajnie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę z komórki bo netu brak
"Najpierw zacisnęłam zęby, potem się przyzwyczaiłam, następnie pokochałam... " doppppra, postaram się tak samo ;) :) 🖐️ a jak długo się przyzwyczajałaś, bo ja już 5 lat ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nie sadze zeby mi to przeszlo, nie wiem jak bedzie jak bede musiala wsiasc do samochodu sama ale to sie juz zobaczy za pare miesiecy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę z komórki bo netu brak
ufff, więc jestem dla mnie szansa. mam nadzieję, że będzie u mnie podobnie, tzn niekoniecznie 8 lat, ale że się przyzywczaję. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak TY miasto mo
je a w nim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bardzo lubie jezdzić:) Uwielbiam to:) jestem panią szosy;) Boję się drogi co ma rowy na poboczu.. boje się że mnie tam wciągnie.. Ale jak pobocze i droga to prosta powierzchnia e to jadę 61na km:) A to moja 2 jazda! Czujecie ? Siedze za kókime 2 raz w zyciu:P I boje sie jezdzic w burze. Auot ma piorunochron?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajtek bez majtek to ja
A moze po prostu masz badziewny samochod i dlatego nie lubisz jezdzic? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziara
jeżdżenie samochodem jest nudne a jak się trochę boisz...to dobrze...ma się wtedy wyostrzoną uwagę...a nie ja Ci...co niby 20 lat na dupie siedzą...a jakoś nic nie widzą w godzinach szczytu w mieście...to bezsensu jest samochód ledwo jakąś dziurę łatają już wielki korek się tworzy...najfajniej to chyba się jeździ...jak jest gęsto...ale przejezdnie...chociaż i największe prawdopodobieństow że się coś skrewi...jak się często zmienia pasy...ale to przynajmniej coś się dzieje na trasie to nudy...jak masz mocny wóz do napierdalasz...ale niby co w tym jest fajnego...a słabym to ciężko coś wyprzedzić...ale to nawet bywa fajne...jedziesz zgodnie z przepisami...ciężarówkę mijasz pół kilometra...mimo gazu w podłodze...no i to są jakieś emocje...nie ma gaz myk myk...tylko trzeba mieć wyczucie ale ogólnie to uważam...że samochody są dla starych grubasów...po mieście to rowerkiem...jednych z lewej drugich z prawej...i w pedał...a jak coś...to i na chodnik mozna wskoczyć...i pod prąd pojechać...nie ma tak...że jak ktoś przychamuje...to ty też już stoisz...zawsze jest gdzie zrzucić się i przecisnąć motocyklem nigdy nie jeździłem...ale się interesowałem...i to musi być coś...niewielkie gabaryty...i możliwość nagłego wyrwania...bo prędkości maksymalne nigdy mnie nie interesowały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jest możliwe aby w auto strzelił piorun? auto ma piorunochron? na logike pownien mieć:) ale czy zawsze mnie ochroni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jajajaf
znajdź sobie faceta który będzie lubić pomykać i po kłopocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×