Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ferka

ZA I PRZECIW ŚCIĄGANIA DZIECKU PIELUSZKI/MAJTEK NA PLAŻY

Polecane posty

Gość mój czteroletni synek
tez nigdy nie biegał na golasa po plazy !!! razi mnie taki widok....mam tu na myśli i obyczaje i higienę ... z racji tego ,że mieszkamy tuż przy plaży -więc jesteśmy nad wodą non-stop...widzę jak niekiedy niespełna dwumiesięczne dzidzi mamusia na golasa wnosi do wody -nie zawsze czystej - a obok pani kąpie sie z pieskiem -nie wiem ale tego to bym sie obawiała ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazeliniara
na pewno nie z gołym tyłkiem, to ohydne - idziesz po plazy, a tu lezy gówno, albo płyniesz sobie, a tu gówno płynie obok ciebie :O co do strojów kąpielowych - jak dziecko chce, to czemu nie ? jak mu obojetne, to lepiej same majtki, bo wygodniej ja miałam jakies 8 lat, jak sobie po raz pierwszy zażyczyłam kostium kąpielowy, wcześniej latałam w samych majtkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na plaży dziecko ma się czuć swobodnie,dla higieny majteczki,bo plaża jest zanieczyszczona,na pewno bez pampersa.Proponuje samemu ubrać sobie to coś,ciekawa jestem ile byśmy w nim wytrzymały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Rafinki
to ty pamietasz? jak mialas 2 lata wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE - dla gołych tyłków na plaży, bo to niehigieniczne i dla widza z zewnątrz też nie musi być koniecznie ładne, a starym chłopom to się różne rzeczy mogą niepoprawnie kojarzyć. Kostiumy, same majtki, powycianane sukienki - wszystko jak najbardziej na tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamiętam wiele rzeczy z wieku 1-3 lata. Sama bym może w to nie uwierzyła,ale pamiętam miejsca, ludzi i jak o tym opowiadam, to mama się śmieje, że to aż niemożliwe:D Wierzę w to też dlatego, że jak mój syn miał 8 m-cy to widział jak spuszczam w kiblu zdechłą rybkę, a kiedyś jak zachorował nasz żółw to mnie zapytał czy też go w kiblu spuszczę tak jak rybę. Szczęka mi opadła:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeeeeeeee
mojemu synkowi kiedyś pozwoliłam pobiegać po plaży bez pampersa a miał wtedy 18 mscy i walną kupę a potem ta usraną siadł na piasku....Bosz...co ja sie namęczyłam żeby to wszysto zmyć chusteczkami pampers,bo woda prtzecież zimna.Nigdy więcej!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bitenova
w ogole polecam dla dzieciaczkow bawelniane podkoszulki na plaze, kremy co najmniej z filtrem 40, okularki i przykrycie glowy; nie wspomne ze pampers MUSI byc obowiazkowo( przeczytajcie powyzszy wpis )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że pamiętam. Pamiętam wiele rzeczy odkąd skończyłam rok, może dlatego, że płynnie mówiłam. Wtedy zapamiętuje się rozmowy, które towarzyszą sytuacjom, dlatego łatwiej zapamiętać całą sytuację. Mam dobrą pamięć i pamiętam całe rozmowy z wieku, gdzie niby nie powinnam...rodzice, uważajcie co mówicie przy dzieciach, nawet bardzo małych... one kodują wszystko....:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale rafinko wymyśliłaś..jeszcze może potrafisz zacytować? dzieci pamiętają wiele rzeczy ale bez przesady..nie roczne maluchy na litość boską.. nie kontekst rozmowy..po czterdziestu latach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm, wyobraź sobie, że tak, oczywiście nie pamiętam wszystkiego, tylko najbardziej znaczące momenty, np. jak się wprowadzaliśmy do nowego mieszkania i właziłam do szafek, które rodzice montowali i jedna spadła mi na nogę a miałam wtedy rok i 3 m-ce. Albo jak miałam 1,5 roku i moja mama znalazła się w szpitalu, bo poroniła :(. Pytałam taty i babci co jej jest, ale nie chcieli mi powiedzieć, bo jak to wytłumaczyć. Pamiętam ich zakłopotanie i swoją złość, że nie chcą mi powiedzieć na co mama jest chora. Że traktują mnie jak gówniarę :D . Jak ryczałam i babcia powiedziała \"teraz pójdziemy do szpitala zanieść mamie rosołku\".... wspomnienie urywa się jak jesteśmy w szpitalu i widzę mamę całą i zdorwą.... przez wiele lat mnie nurtowało, czemu tam była, a powiedziała mi o poronieniu jak byłam już prawie dorosła. I wiele innych rzeczy. No co ja zrobię, że mam taką dobrą pamięć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne ze w majteczkach... samo to ze chlopcy biegajacy z golymi siusiakami nie sa wlasciwym widokiem.... tak jak i dziewczynki... przebywanie na plazy ma byc odpoczynkiem i rozrywka a nie podgladaniem sie ...i zainteresowaniem odmienna plcia...bo przeciez dzieci nie zawsze wiedza dlaczego maja cos innego niz ten ktos obok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielki cycor
To nie zalezy od dobrej pamieci. Ogólnie przyjmuje sie , że człowiek nie rejestruje do pamieci, co sie zdarzyło do 4-5 roku życia. Ale jak to jest jakieś wazne czy wstrzasające wydarzenie, to sie zapamietuje. I trudno przewidziec, co takim wydarzeniem bedzie, bo dla dziecka inne rzeczy są "wrazeniowe" niz u dorosłego. Może to być śliczna rybka spuszczona do śmierdzącego kibla, w ogóle kibel to dosćokropne urzadzenie dla dziecka, pamietam, ze długo n ie mogłam się przekonac do sikania do kibla, wolałam do wanny :O bałam sie , że albo popłynę z prądem, albo ugryzie mnie w dupę zyjacy w kiblu wąż Ja przypominam sobie z okresu jak miałam około 2 lata między innymi pobyt nad morzem, tzn,. kilka momentów, np. jak mama mnie chciała wsadzic do wody, a ja sie cholernie przeraziłam - albo jak babcia chciała mi założyc sukienke , którą bardzo lubiła i chciała mnie w niej widziec , a ja jej nie ierpiałam; przekonała mnie do niej, bo sukienka miała gdzies tam wszyty dzwoneczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, bez żartów, nie pamiętać do 5 roku życia? Powyżej 3 roku to pamiętam prawie wszystko, przedszkole, nazwiska dzieci, wczasy na które jeździliśmy, nazwy miejscowości, które zwiedzaliśmy. Takie zwykłe codzienne sprawy. Ale wcześniej to fakt, raczej takie niecodzienne :D Ale pewnie każdy ma troche inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielki cycor
tak sie uczyłam na zajęciach z psychologii na studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też pamiętam wiele rzeczy do 3 r.ż. Moje dzieci również. Wcale czasem nie takie ważne, często wyrwane z kontekstu. Ale powyżej 3 r.ż to już naprawdę mogłabym książki pisać. Tak jak Rafinka. I wiele osób, które znam pamiętają przeżycia z przedszkola itp więc chyba coś nie tak z tymi wykładami z psychologii:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielki cycor
być może przyjęłam to do wiadomosci, co pani opowiadała , nie sprawdzałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×