Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nervelina

Dziewczyna skazanego na więzienie

Polecane posty

Gość Nervelina

Witam, nawet nie wiem od czego zacząć...no cóż,On siedzi. Nazbierało mu się za głupoty, które robił będąc 17-latkiem, teraz ma lat 27, do odbycia 9 lat kary pozbawienia wolności. Przez ostanie 10 lat (od momentu popełnienia pierwszej kradzieży pod wpływem alkoholu ), zaczął go nadużywać i stał się alkoholikiem. To z kolei sprawiło, że zadał się z nieciekawym i pijącym towarzystwem, przestał trzymać fason mimo, że to facet wykształcony i piekielnie inteligentny i z natury ciepły i dobry. Pochodzi z rodziny na poziomie a nie patologicznej. Poznaliśmy się 2,5 roku temu i byłam pewna, ze to "mój facet" na całe życie-był wspaniały. 1,5 roku temu zaczęło się psuć,alkohol wygrał. Firma, którą założyliśmy i która prosperowała świetnie-padła, bo on zaczął wybierać pieniądze (większość z nich była na pożyczki dla kolegów z baru), lub je przepijać. Zaczęła się agresja a potem bicie mnie-nie mogłam w to uwierzyć, że on jest w ogóle do tego zdolny!!! Oczywiście jak wytrzeźwiał to zawsze mnie przepraszał, płakał, starał się jakoś mi to wynagrodzić, ale równocześnie bicie się powtarzało i za każdym razem ponosiłam coraz poważniejsze obrażenia. Ostrzegałam go już 1,5 roku temu, że powinien się leczyć bo wóda zniszczy nasze życie (ja nie piję). Groziłam rozstaniem, nic nie pomagało. W końcu któregoś dnia zmuszona byłam wezwać policję,bo by mnie zabił w pijackim widzie.Policja go zabrała i okazało się, że jest poszukiwany za stare przestępstwa. Poszedł siedzieć a ja zostałam sama z długami i skołowana. Dostaję od niego listy, zawsze mnie przeprasza za to co robił, zapewnia,że bardzo mnie kocha, że złożył wniosek o leczenie z alkoholizmu w ZK, że teraz gdy od 5 m-cy jest trzeźwy to dopiero do niego dociera czego się wobec mnie dopuścił.... A ja nie wiem: czy dać mu szansę? Czekać? Wiem, że z natury to dobry, wrażliwy człowiek, ale chory....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nervelina
wręcz przeciwnie! Poznałam gentlemana i bardzo kulturalnego faceta, który ujął mnie swoją wiedzą i ciepłem!!!! Nigdy by mi nie przyszło do głowy, że....ma do odbycia karę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asd12
dżentelemen z wieloletnim wyrokiem, dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nervelina
właśnie! sama tego nie rozumiem, może żyję jeszcze wspomnieniem tego co było na początku.... i teraz kiedy wiem, że on potrzebuje ode mnie pomocy-nie wiem czy mu jej udzielić. jeszcze sie nie mogę z tego wszystkiego otrząsnąć, mimo, że niedługo będzie 6 m-cy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna23
Witaj, wiesz Moim zdaniem powinnas dac mu szanse, poniewaz wychodzę z założenia, że każdy z nas popełnia jakieś błedy młodosci, a z czasem człowiek sobie uświadamia że robił żle, a Ty rób tak abys pózniej nie żałowała tej decyzji Naprawde życzę Ci wytrwałosci. Znam wiele takich przypadków chodz wiem że z alkoholizmu nie można się do końca wyleczyc, poniewaz wiel zalezy od samego uzaleznionego, ale z tego co piszesz On wykazuje inicjatywe do wyleczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna23
Nie oceniajcie go po tym , iz odsiaduje wyrok. Uwierzcie Mi wiem naprawde wiele o takich ludziach poniewaz pracuje z nimi na codzień. i naprawde wielu z nich wychodzi na prostą drogę, zakładają rodzine sa przykładnymi mężami , ojcami dla dzieci, a decyzja nalezy tylko do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem tak....
alkoholizm to jedno..druga sprawa to jego stosunek wobec Ciebie-rekoczyny itp...mój tez tak robił(nie pił za to)jak trafił do wiezienia niby stał sie aniołem..niby bo jak się okazało w finale wcale nim nie był...straciłam tylko kupe czasu na płaczu,tęsknocie i oczekiwaniu,a jak się okazało nie potrzebnie tylko.. nie tylko ja tak miałam,że okazało się iz nie warto było czekac...nie każdy wiadomo,ale taki skazaniec z reguły potulnieje w wiezieniu i żałuje tego wszystkiego,krzywd wyrzadzonym bliskim,ale wracając na wolność nie zawsze już chca naprawić swoje zło tak jak obiecywali bedac za kratkami..Twój wybór,ale szanse na udany związek masz pół na pół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nervelina
Gdyby nie to, że mieszkaliśmy razem, że zawsze mi pomagał ( zanim się rozpił kompletnie), niemal nosił mnie na rękach, byłam jego księżniczką...aż przyjemnie mi było wracać do domu, szykował mi kanapki do pracy, zawsze gdy wychodziliśmy trzymaliśmy się za ręce.....wspólne wycieczki rowerowe - tego się nie zapomina. Z perspektywy czasu myślę, że wisząca jak topór nad jego głową świadomość, że w każdej chwili może wrócić do więzienia za to co robił z głupoty 10 lat temu - sprawiła, że się poddał i rozpił. Szkoda, że wielu rzeczy mi nie powiedział, może ze wstydu, ze strachu....nie wiem. Jakoś mam głupie przeczucie, że on naprawdę żałuje tego co zrobił. Mieliśmy się pobrać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nervelina
Dziewczyna23! pracujesz z więźniami? to czy wierzysz w to, że więzień potrafi się zmienić, zrozumieć swoje postępowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nervelino. Staramy sie tutaj patrzec obiektywnie, Ty masz z tym problem bo sprawa dotyczy Ciebie i jestes w to emocjonalnie zaangazowania - w przeciwienstwie np do mnie, osoby obcej i z zewnatrz. Zal, skrucha - ile ona trwa? Tyle zeby przekonac druga osobe. Jesli wezwalas policje to musialo byc naprawde zle... Alkohol - OK. Jest istotnym czynnikiem wzmacniajacym (a czesto wywolyjacym) agresje. Tylko popatrz - sa ludzie pijacy ktorzy chlaja ale agresywni nie sa, prawda? Niby tez alkoholik ale... I wychodzi na to ze agresja to agresja i juz. Znalazl sie na tym posterunku i okazalo sie ze ma jakies grzeszki (i to niemale skoro przymkneli go az na 9 lat czyli to nie byla kara za zle parkowanie). Jesli przed Toba to ukryl to ciekawe co jeszcze ma \"w zanadrzu\". Jesli wiedzialas o tym to chyba powinnas sie spodziewac takiego obrotu spraw. I jakos dziwnie ten \"dzentelmen\" mi tu nie pasuje - chyba ze jest to Twoje myslenie zyczeniowe i \"widzenie tak jak chce widziec\". Normalne - chcialabys miec przy sobie kogos takiego ale slowa same nie wystarcza. Moze trzymala Was Twoja nadzieja ze jednak on jest takim jak przedstawial sie w slowach i na poczatku kiedy Cie zdobywal? Wiem ze trudno jest Ci spojrzec obiektywnie i starasz sie go wybielac (wpadl w towarzystwo - jest dorosly, mial wybor - takie szemrane towarzystwo wybral z wlasnej woli bo widac dobrze sie w nim czul). Masz tutaj inne spojrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nervelina
Oneill-dziękuję za odpowiedź. Całkiem możliwe, że masz rację, nie brałam pod uwagę takiej ewentualności. Po prostu o wielu sprawach nie miałam bladego pojęcia. Tak naprawdę to wielu rzeczy dowiedziałam się od jego rodziców po tym jak go zabrała policja. Że zawsze był podatny na wpływy, zawsze chciał każdemu pomagać, że odstawał od swoich znajomych z klasy w liceum i potem na studiach i że rozpaczliwie szukał u wszystkich akceptacji. Niestety nie u tych, u których powinien. Jego rodzice nie mają żalu do mnie, jesteśmy w stałym kontakcie. Bardziej mają żal do siebie. Nawet teraz zbliżyliśmy się do siebie jak nigdy wcześniej, potępiają z całą mocą to, że podnosił na mnie rękę, nie potrafią w to uwierzyć tak samo jak ja nie mogłam. Nie tak go wychowywali....ostatnio mi napisał w liście, że nigdy sobie tego nie wybaczy, ale ja boję się mu zaufać choć z drugiej strony bardzo za nim tęsknię. Głupie,co? Zwłaszcza, że czasami się na mnie obraża w listach, że podchodzę do niego jak "pies do jeża", że go nie rozumiem. Cholera, mam straszny bałagan w głowie i sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
nie daj mu szansy chyba ze chcesz sobie spipszyc zycie do reszty ja mialam podbna sytulacje w swoim zyciu i dzieki Bogu zostawilam to w cholere teraz bym klepala bieda ,bylabym bita i bog wie co jeszcze ...jak facet juz podnosi reke na kobiete nie wazne czy na trzezwo czy pod wplywem alkoholu to nie facet tylko chooj za przeproszeniem i bedzie cie bil do konca zycia obiecanki cacanki czy jestes taka naiwna?????????spojrz trzezwo na swiat ,nie czekaj na niego tyle lat to strata zycia ,nerwow i wszystkiego odpusc go sobie i zrozum ze to facet nie dla ciebie bo nie raz jeszcze bedziesz przez niego plakac..jesli znim zostaniesz a na starosc dopiero zrozumiesz jaka byla glupia ale pozniej bedzie za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nervelina
tak myślę-Twój post to kolejne inne spojrzenie na mój problem. Nie wiem co powiedzieć, nie spodziewałam się tego,nie brałam tego pod uwagę i nie wiem czy mam siłę, by to tak po prostu zostawić...a może masz racje? Nawet z nikim o tym nie rozmawiałam oprócz jego rodziców-zastrzeliłaś mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
ludzie siedzadzy w kryminale sa jeszcze gorsi zanim tam trafili ,alkoholizm to powazna choroba i nie latwosie zniej uleczyc pomysl o sobie nie mysl tylko o nim to jest twoje zycie ,ciesz sie ze mozesz sie jeszcze wycofac ,chyba nie macie dzieci??? bo bylobyo to wtedy niekorzystne dla ciebie uciekaj poki mozesz .Zaslugujesz na godne traktowanie a nie na naerwowe zycie ,chcesz sie stresowac co dzien czy dostaniesz w twarz?czy zostaniesz upokorzona ,czy bedzie przepijal pieniadze?ktore zapewne ty bedziesz zarabiac bo karanym bardzo ciezko znalezc prace .Pomysl o tym czy chcialabys zeby twoje dzieci mialy ojca kryminaliste?? na prawde z tego co przeczytalam facet jest totalnie niedojrzaly emocjonalnie ,nie potrafi kierowac swoim zyciem i jest deneratem w spoleczenstwie a nie na jednym swiat sie konczy ..jest tyle wspanialych mezszczyn odpowiedzialnych za swoje czyny ... ja tylko radze decyzja nalezy do ciebie czuje ze nadal wydaje ci sie ze go kochasz ale to zludzenie bo w rzeczywstosci za co masz go kochasz za to ze cie bil??? nie znam slow ktore moglyby go wytlumaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nervelina
wiesz co? pracuje teraz 14 godzin na dobę i nie mam pojęcia jak w ten sposób znaleźć normalnego mężczyznę. Nie mam czasu, przyjaciół, spłacam długi-zajmie mi to jeszcze ze 2 lata. Podejrzewam, że dlatego nie potrafię sobie wyobrazić związku z kimś innym. Poza tym....z ładnej dziewczyny stałam się zaniedbana kobitą. W wygląd trzeba zainwestować a ja tylko zapier....Nie pomyśl sobie, że się użalam, bo już zrozumiałam, że tak się wyśpię jak sobie pościelę. Ale często czuję, że się po prostu zapętliłam i ciężko mi z tego wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
to sie odpetlaj poki jeszcze masz czas ,jeszcze przez niego dlugi splacasz toc to istny szok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja bym mu nigdy nie wybaczela tego cizaru jakim cie obarczyl ,zostawil sama na pastwe losu z jego dlugami ,bitą i niedowartosciowna w tej calej sytulacji .Uwierz w siebie i swoje mozliwosci ,kazdy jest piekny na swoj sposob a jak sie chce to potrafi sie zadbac o siebie umalowac jakos ubrac isc do fryzjera wmawiasz sobie ze nie zaslugujesz na lepszego faceta to twoj podstawowy blad .Czasami warto jest sie przelamac i zaczac nowe zycie pomysl jaka bedziesz dumna zezostawilas tego kretyna ...uwierz ze w zyciu bez niego mozesz odniesc duzy sukces bo on tylko cie doluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna23
przepraszam musiałam kończyc, pytałas Mnie czy pracuje z więzniami? tak pracuję, i wierzę w to ze potrafi się zmnienic a także swoje postępowanie, zdaje sobie sprawe że wielu ludzi w to nie wierzy, że skoro pił to będzie pił, jeżeli bił to będzie bił. Wiesz każdy skazany podchodzi do pewnych spraw indywidualnie, najważniejsze jest to czy On sam chce się zmnienic? podjąc leczenie? Codz nie twierdze, ze wszyscy wychodzą ZK że tak powiem nawróceni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nervelina
Dziewczyna23! Co myślisz o wypowiedzi "tak myślę" ? Czuję, że obie macie rację - nie wiem czy to mądre z mojej strony. Zdrowy rozsądek mówi, że "tak myślę' ma rację, serce, że dzieczyna23. Aj! On nawet ostatnio poprosił matkę, by mu nie przysyłała pieniędzy, bo niebawem pójdzie do pracy w ZK i w ten sposób ją i mnie odciąży ( dawałam jego matce niewielkie kwoty, bo wiedziałam jak ją boli serce a sama nie miała). On dostaje nawet nagrody w ZK za dobre sprawowanie, wiem, że się stara. To nie jest jakiś wytatuowany menel (nie chcę nikogo obrazić). Dużo czyta, uczy się jezyka angielskiego ( dałam mu naszą SITĘ ). Czuję, że się stara. Nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www.dzielnekobietki.pun.pl Podczas odsiadki mojego partnera znalazłam tutaj wsparcie i pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×