zwiazek bez seksu - chce to zmienic, ale nie wiem jak

jakis czas temu spotykalismy sie, potem rozstalismy. nie bylo seksu, ja nie chcialam. teraz znow sie widujemy, po przyjacielsku. i znow calkiem platonicznie. w miedzyczasie raz znowu go odepchnelam, choc dotarlismy dosc daleko... hm... teraz cos zaczyna sie w mojej glowie zmieniac... czy w ogole jest sens dawac mu do zrozumienia, ze jestem gotowa? nie jestesmy teraz para, jestesmy przyjaciolmi. ale chcialabym, zeby to sie zmienilo. i nie chodzi wylacznie o seks, chodzi o niego. z gory dzieki za rady i opinie!

popracuj najpierw na d związkiem a pózniej pomyśl o seksie

wiem, ze moja niechec do seksu stanowila problem i obawiam sie, ze on sie zrazil. tym bardziej, ze nie raz zostal odrzucony przeze mnie. wiec dostrzegam w tym przeszkode w drodze do relacji zwanej zwiazkiem. ale moze to wcale nie ma takiego znaczenia? moze masz racje?