Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Roxyyy

Moja mama

Polecane posty

Gość Roxyyy

Nikomu nie życzę takiej "matki" jaką ja mam. Ma 51 lat, a zachowuje się jak bachor. Sepleni, trzyma palca w buzi (jej rodzice chcieli, żeby się wychowywała bez smoczka i oto są efekty w postaci jej nawyku) i wygłupia się jak smarkula. Parę razy w życiu beczała przez tydzień o głupoty (wyolbrzymia problemy) i niestety na mnie przelewała te emocje. Miała (ma czasami) na mnie niesamowicie destrukcyjny wpływ. Naprawdę fatalnie się czułam po czymś takim. Nawet nigdy bym nie pomyślała, że dojdzie do tego, że będę o niej tutaj w taki sposób pisała, ale ostatnio moja "cudowna mamusia" przekroczyła wszelkie granice, więc niech ma "za swoje". Otóż ostatnio zaczęła mnie wkurzać, jak zwykle wcisnęła mi rękę pod bluzkę po to, żeby ze złośliwości odpiąć mi stanik. Nienawidzę takich zagrywek z jej strony. Argumenty słowne na nią nie działają, wyjście z pokoju także by nie wystarczyło, bo by poszła za mną i dalej chciałaby mi dokuczać. Z wściekłości podrapałam jej ręke (tą którą mi wsadziła), po czym moja matka popatrzała na rękę i powiedziała: "o mam ślad, powiem w pracy jaka dla mnie jesteś" i dodała "Już się chwaliłam w poprzedniej pracy i mój kolega powiedział, że by Cię za to sprał". Doprowadziła mnie do szewskiej pasji. Najpierw mnie prowokuje, a potem jak się zachowuje tak, a nie inaczej twierdzi, że jestem wyrodną córką. Szkoda tylko, że ta szmata w pracy nie powie, co ona mi wpierw robi. Wiem, że zadowala ją robienie ze mnie idiotki przed ludźmi. Taką to mam "życzliwą" mamę. Wracając do tego co wcześniej pisałam, wpierdzieliła mnie i żeby wyzbyć się tej złości na nią, zaczęłam sobie mamrotać pod nosem: "durna kretynka" i inne... W pewnym momencie matka powiedziała: "Myślisz, że ja tego nie słyszę, co Ty mówisz?" Wtedy wkurzyłam się już maksymalnie i walnęłam jej poduszką w twarz. Matka zaczęła się drzeć i przeklinać na mnie, ale nie to było najgorsze... Zaczęła się na cały głos drzeć jaka to ja jestem nieuczynna w domu (to jest bzdura), że ją wyzywam i że ją duszę. Wiecie co? Tego było za wiele. Nie znoszę jak mnie ktos oczernia i robi ze mnie psychopatke. Dusiłam ją? Trzeba być naprawdę popier... żeby takie rzeczy wymyślać. Zresztą to nie był jej pierwszy raz. Dodam, że moja matka cierpi na borderline i zab. osob. paranoicznej, z tym, że ona tego nie robiła z powodu choroby, ale z premedytacją. Kiedyś też doprowadziła mnie do szału przy dziewczynie mojego brata i zwyzywałam ją. Po czym moja matka nachyliła się i powiedziała: "(imię dziewczyny brata) już wie jaką będzie miała szwagierkę". Ja teraz już ślepa przestałam być. Moja matka to wróg nr 1, jej bardzo zależy na tym, żeby zniszczyć mi opinię przed wszystkimi w koło. Brzydzę się tym co robi. Aha, jeszcze jedno. Kiedyś jak byliśmy na wczasach: ja, mama i brat, stałam nad kocem i rozglądałam się gdzieś i moja matka podeszła z tyłu, odpiąć mi chciała strój jednoczęściowy (górę), ale jej się to na szczęście nie udało, bo w porę zareagowałam. Co byście zrobili na moim miejscu? Możecie pisać, co o tym wszystkim myślicie. Z góry mówię, ze to nie żadna podpucha. Ciąg dalszy nastąpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje ci mamy:( ale kurde czy naprawde troszke nie przesadzasz? nie wierze ze mama moze byc az tak zlosliwa, ale jesli piszesz prawde to nie wiem co powiedziec, moze po prostu nie rozmawiaj z nia, unikaj jej albo powiedz jej prosto w twarz co o takim zachowaniu sadzisz, jak sie z tym czujesz, itp:) moze to pomoze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxyyy
Moja matka nawet jak siedzi w pracy (jak już jedzie to na 12 godzin) po przyjeździe musi mnie wkur... na całego. Naprawde ciężko z czymś takim wytrzymać. Wyprowadzają mnie z równowagi jej głupkowate pytania, brak wyobraźni i złośliwość. W swoim życiu posuwała się nawet do takich rzeczy, za które grozi więzienie. Gdy brat miał 4 lata to biła go po nogach tak, że miał pręgi tylko dlatego, że nie potrafił poprawnie ćwiczyć nożyc, mnie z kolei umiała zbić pasem ze wszystkich sił po wywiadówce, bo jej nie powiedziałam o wszystkich ocenach. Ostatnio też pobiła swoją teściową i oczerniała ją jaka to ona była dla niej zła. Jest potworem. Jeszcze będe pisała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxyyy
Dosłownie przed chwilą mnie nawet wkurzyła. Wybierałam się z psem na spacer (19:00). Zapaliłam światło w przedpokoju, żeby się ubrać. "Matka" zaczęła się na mnie drzeć, żebym to zgasiła, bo komary wlecą (drzwi do swojego pokoju miała zamknięte) i sama mi zgasiła to światło. Zamiast niego raczyła mi zapalić okap w kuchni (nawet nie normalną lampę). Po czym ja zapaliłam sobie na nowo tą lampę w przedpokoju. Wydarła się na mnie "Ty szmato! Ty żeś jest tak złośliwa, że to się w głowie nie mieści" Mam już tego wszystkiego naprawdę dość! Miałam zamiar wyprowadzic się od niej dopiero wtedy jak już będe miała pracę (u niej mam internet, tak że łatwiej będzie znaleźć) do ojca i babci. Ale jak tak dalej pójdzie to wyniosę się od niej prędzej niż sama myślę i niech zgnije w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxyyy
Na zakończenie napiszę, że w przyszłości nie zamierzam jej w ogóle znać, ani mojego brata- jej pupilka faworyzowanego, charakterkiem podobnego do niej. Ech... właściwie to nim też się brzydzę momentami i gardzę nim (on nawet o tym nie wie). Dużo można by pisać, ale to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona ma jakas manie odpinania staników!!!! a mama sie leczy? a tata jest? czy sama to znosisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze menopauza dochodzi? a moze samotnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diascja
Czy Ty masz na imię Karolina? Bardzo mi ten opis pasuje do dziewczyny o imieniu Karolina, którą znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxyyy
znasz mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Diascja
Nie wiem, tak tylko pytam. Znam dziewczynę która ma bardzo podobną sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde ja ci naprawde wspolczuje, moja matka tez mnie bila ale teraz juz jest normalnie, tez mialam zamiar sie wogole do niej nie odzywac bo moge powiedziec ze mam przez to troche zjebane zycie ale nie wiem jak bedzie za 20 lat, moze to ja bede potrzebowac jej pomocy a nie ona:) nie reaguj na jej zaczepki i porozmawiaj z nia i powiedz ze sobie nie zyczysz czegos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do roxy
dziewczyno Ty jestes chora, a jak masz naprawde problemy to zadzwoń na niebieska linie, albo sama sie lecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×