dziewice - nie dziwiece

Ja tak samo.. kiedys zawsze sobie powtarzalam że po slubie że nie popełnie błądu.. że będę zyc zgodnie z wiara katolicka.. ale zlamałam ja i co popełniłam grzech? Nie... mam 19 lat.. młoda jestem.. z chlopakiem jestesmy juz 3 lata.. on 23 .. zyje nam się naprawde dobrze.. rozumiemy się prawie we wszytskim.. to jego pokochalam.. on wypełnił moją duszę. Miałam wtedy 17 lat.. nie nalegał.. czekał.. samo wyszło.. i bdb się stalo :) a k*rwa nie jestem tak samo moja kolezanka.. przezyla to w bardzo podobnych okolicznościach :)

Autorko, życzę Ci szczęścia, mam nadzieję, że Wam się ułoży. Mi też się kiedyś tak wydawało... Wam życzę żeby było inaczej.

-> do ania : odezwałaś się krytykując.. bo przezyłam to z facetem z którym jeste sdo dzisiaj.. nie zdradzam go nie szukam przygód.. nie patrze innym facetom w oczy.. kocham jego i wiem że tylko z nim będę dzieliła swoją miłość do końca zycia a ty poporstu zazdrościsz..

-> zamaskowana mścicielka.. czas pokaże ja głęboko wierzę w nasza miłośc.. w słowo JA + ON = MY .. naprawdę myślę już majać ledwo 19 lat.. o przyszłości z nim o rodzinie o szczeciu.. i o tym co do dzisiaj nas łączy.. i by połączyło do końca zycia i o jeden dzień dłużej.. kochamy się...

jestem od Ciebie 8 lat starsza i znam trochę życie. Wiem, że może być różnie, dlatego życzę Wam sukcesu:)

i na dodatek glupia, bo nic a nic nie zrozumialas. skoro ty sie tak zapierasz, ze pomimo tego, ze on jest pierwszy, nie zdradzisz bo wierzysz, tak samo moze to czynic mezczyzna = prawiczek, nie wiem czy wiesz, ale faceci to tez lubie i maja wlasnie te przewaga nad instynktem....i tez potrafia kochac debilko.

Jesteśmy w jednym wieku zamaskowana mścicielka.

a prostytutką nie jestem... nie stoją pod latarniami.. nie lajdacze się po nocach tylko... spie spokojnie .. myśląc o nim... tylko o nim.. Nie zdradzam... Nie szukam przygód.. Nie przezyłam tego wczesniej z innym facetem.. tylko z nim tylko on.. WIĘC NIE NAZYWAJ MNIE PORSTYTUTKĄ -> do aniia

Cóż... życie różnie się układa, za pewne wybory płaci się do końca życia. Ja za swoje będę zapewne... Ale fajnie, że sa ludzie jak Wy, którym się( mam nadzieję) uda

ktora pod wplywem takich opinii oszukala swojego chlopaka (obecnie juz meza), ze jest dziewica. I co wy na to? Taka "dziewica" jest lepsza, niz dziewczyna, ktora kiedys zrobila to z kims, z kim planowala zycie?

hehee -> do ania

"...znam dziewczyne ktora pod wplywem takich opinii oszukala swojego chlopaka (obecnie juz meza), ze jest dziewica..." Jak go oszukała ? Wmówiła mu ? To chyba zbyt dobrze się nie znali. Wydaje mi się że jak ktoś dobrze obserwuje partnera to ciężko go oszukać w tych sprawach.

-> do aniia - zazdrościsz uczucia.. zazdrościsz wszystkiego.. nie rozrózniesz kilku spraw.. słów.. nie wyzywaj zastanów się nad swoimi wypowiedziami. Jestes w błędzie.. Ja nie zdradzam ja nie szyukam przygód.. on przede mna mial inna i co z tego? Skresliłam go NIE? Pokochałam.. i dziękuję Bogu za to że mi go dał..

Jak mi wyjaśniła swoję taktykę, to tez nie wierzyłam, ale on uwierzył. A tak w nawiązaniu, czasem kończy się tak: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3500181

bardzo mądrze piszesz i nie przejmuj sie durnymi wypowiedziami. Znam wiele dziewczyn które oszukały swoich facetów, że są dziewicami.. kłamały im w żywe oczy. Dobrze że Twoja koleżanka jest szczera że mówi prawdę. Znajdzie się taki co ją doceni i będzie dobrze. A Tobie Aniu życzę wszytskiego dobrego. Cieszę sie Twoim szcześciem. Ja mając 18 lat straciłam dziewictwo z facetem który miał być moim mężem.. Teraz mam 26 lat.. całkiem inny człowiek istnieje w moim życiu. Gdy mu powiedziałam że nie jestem już dziewicą cieszył się, że nie ukrywam tego przed nim, że mówię prawdę. On był prawiczkiem. Jesteśmy szczęśliwi. Tobie życzę tego samego. Jesteś jeszcze bardzo młoda, ale jestes już z nim 3 lata więc istnieje nadzieja że będziecie już zawsze razem:) Powodzenia i pozdrów koleżanke :)

Mam pytanie do "popieram aNNNiiia": Co na to twój partner kiedy się dowiedział że nie jesteś dziewicą, a on jest ? I Gdyby powiedział: "ty już masz doświadczenia, a ja jeszcze nie, to ja teraz też się trochę podoświadczam z inną kobietą, a potem to już razem będziemy uczciwie budować nasz związek" to czy byś się zgodziła ?

"..Znam wiele dziewczyn które oszukały swoich facetów, że są dziewicami.. kłamały im w żywe oczy..." Nie bały się że po ślubie mąż je wyrzuci (zostawi) ?

tylko jedna litera to gdybanie. A gdyby Twoja ukochana nie była dizewicą to byś tak postapił? Wszędzie musi być po równo?

nie nie zgodziłabym się. A skąd wogle tak "głupie" pytania z twojej strony? Nie na miejscu są te pytania. Mój chłopak powiedział mi tylko jedno wtedy: " Dziekuję za szczerość, akceptuje to" i tyle.

najwidocznie sie nie bały

tylko jedna litera biorąc pod uwagę że defloracja nie zawsze wiąze się z objawami dość bezpiecznie mogły skłamać. Sorry. ale mąż pewnie myślał i myśli, że był pierwszym

tylko jedna litera-> ja miałam taka sytuacje moj facet byl prawiczkiem a ja nie bylam dziewica i wiedział o tym doskonale i nigdy nie zdała mi tak idiotycznego pytania jak :ty już masz doświadczenia, a ja jeszcze nie, to ja teraz też się trochę podoświadczam z inną kobietą, a potem to już razem będziemy uczciwie budować nasz związek" nie liczyła sie moja przeszłosć tylko to co bylo obenie

-> Popieram aN... no to nie jestem sama :) no wiadomo w życiu sie róznie układa.. :( jednak ja mocno wierze w to że to on będzie moim mężem :):):)

jescze jedno propo tego pytania... z kąd ty je wytrzasnołes?? idiotyzm..

Owszem, pewnie bym tak postąpił. Jakoś nie wyobrażam sobie dzielenia życia z osobą która mnie okłamała w tej podstawowej kwestii. Prawdopodobnie straciłbym do niej całkowicie zaufanie. A czy możliwy jest związek bez zaufania ? Nie mozna budować przyszłości bez liczenia się z przeszłością.

szczęscia Ci życzę :) wpadnę tu jutro, lecę do męża poglądać tv a potem spać. Dobranoc.

Ktoś tu jeszcze napisał "czy wszystko musi być po równo ?" Skoro tak to czemu takie pretensje że mężczyźni sobie "używają świata", a na zony chcą dziewice ? Czy wszystko musi być po równo ? :P

cos mi sie wydaje ze "tylko jedna litera" jest dosc młoda osoba i mało wie o zyciu albo i mało przeszła, chyba nie wie co go jeszcze w zyciu moze czekac lub czeka

chodziło mi o doświadczenia:( ale widzę, że nie zrozumiałeś

co wy gadacie. ja chcialam poczekac az do slubu. czekalam, slub byl zaplanowany i wszytko cacy. moj facet ciagle prawil jak to pieknie nam razem bedzie, ze bedziemy dla siebie pierwsi. tak kurwa, mowil, ze jest prawiczkiem. i ze on by z niedziewica nie mogll byc bo ona jest zuzyta a on jest nieruszany i w ogole. az tu nagle dwa miesiace przed slubem oznajmil mi, ze na 18tke kumple wynajeli mu pania do towarzystwa to co mial nie skorzystac. potem skorzystal jeszcze na wieczorze kawalerskim. i jeszcze na imprezie u kumpla trafila sie jakas chetna "szmata" jak ja okreslil. nie to co ja. i wiecie co? poszulam sie kurewsko oszukana. pogonilam taniego szmaciarza, brudasa pierdolonego. slub odwolalam i teraz sobie zycia pouzywam z facetami, poprobuje. a co bede czekac na tego jedynego. faceci nie czekaja, zdobywaja doswiadczenie. seks podobno jest przyjmny wiec nie bede sie umartwiac.