Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

po_prostu_Paweł

Co zrobić w tej sytuacji?

Polecane posty

Kobiety, doradźcie mi proszę. Zależy mi bardzo na mojej eks. Ciągle utrzymuję z nią kontakt, mimo że od naszego rozstania minęło już rok i trzy miesiące. Do tej pory było tak, że ona na każdego mojego smsa odpowiadała błyskawicznie. Jakoś ten kontakt udało się utrzymywac, mimo że ona własnej inicjatywy w tym kierunku nie przejawia. Tzn. wydaje mi się, że ciągle jest z innym facetem. No ale do sedna... w zeszłym tygodniu wysłałem jej ponownie po jakimś miesiącu milczenia sms-a. Chciałem z nią porozmawiać, ale akurat była w pracy i nie mogła. Parę dni potem, dokładnie tydzień temu ponownie się odezwałem, zapytałem ją sms-em czy nie przeszkadzam i że chciałbym ją usłyszeć jeśli nie jest zajęta. Od tamtej pory ona milczy. Zero odzewu, żadnej odpowiedzi z jej strony. Co mam teraz zrobić? Dzwonić do niej, wysyłać kolejnego sms-a, czekać? Naprawdę straciłem już pomysły na to w jaki sposób mógłbym ją jeszcze odzyskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE NIC
Nie pisz, nie dzwoń. Napisałabym - nie myśl, ale wiem, że niewykonalne. Zrobiłes wszystko co mogłeś. Ona nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie bardzo wazne
kto odszedl?ty czy ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie, ze jakby chciala sie odezwac to by to zrobila. prawdopodobnie jest z kims i nie chce cie zranic. ale pewnosci nie mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto odszedł? Teraz to ja już sam nie wiem. Tyle było niedopowiedzeń przy naszym rozstaniu, że się pogubiłem. No ale można przyjąć, że odeszła ona, bo rozstanie wyszło z jej inicjatywy. A ja jej odejść pozwoliłem. Potem jednak to ona chciała kontaktu ze mną, ale chyba tylko koleżeńskiego. Z następnym facetem była już miesiąc później, wydaje mi się, że poznała go jak jeszcze byliśmy razem i zawrócił jej w głowie. Być może faktycznie ciągle z nim jest i pewnie się tu nic nie zmieniło. Ale wiecie, ciągle się łudzę, bo ona nigdy nie dała mi wprost odczuć, że nie ma ochoty na kontak ze mną. Do zeszłego tygodnia ten kontakt mieliśmy. Sporadyczny, ale zawsze był. Czasami nawet ona się sama do mnie odzywała pod jakimiś glupimi pozorami i myślałem, że może to coś oznacza. Ale chyba się pomyliłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE NIC
Po pierwsze nie ma czegoś takiego, jak "pozwoliłem jej odejść". A co? Miałeś przyssać się do niej otworem gębowym i trwać? Chciała to poszła! I dobrze. Naprawdę proponowałabym WYLUZOWAć i nie narzucać się więcej, sama mam takiego byłego chłopaka "amanta" i mimo, że on odzywa się bardzo rzadko, to zawsze myślę sobie "o nie, a ten nadal".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIELKIE NIC > chyba masz rację. Teraz widocznie ona już ostatecznie chce się ode mnie odciąć. I narzucał się nie będę. Bo żeby być szczerym, to przyznam, że dawałem jej już tyle znaków, że ciągle mi zależy, że gdyby chciała to dawno sama by coś z tym zrobiła. Nie będę się więcej poniżał. Co nie oznacza, że nagle o niej zapomnę. Dziwne tylko, że na moje luźne sms-y co u niej odpowiała błyskawicznie, a na propozycję rozmowy ju ż w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE NIC
A i jeszcze jedno ... napisałes do mnie, potem odezwałeś się ponowwnie zaniepokojony ta kobieta nie ma do Ciebie szacunku, wie, że się martwisz, na pewno wie, że nadal Tobie zależy (kobiety to zawsze czują) i mimo to MILCZY oznacza to, że ona po prostu nie chce co więcej! wie, że jak odezwie się za jakiś czas znowu będziesz mily i szczęśliwy, że coś z tego tortu w jej postci , skapnie dla Ciebie rada! nie odzywaj się więcej, kiedy ona to zrobi ( a pewnie kiedys zrobi,bo jednak było mieć amanta) OLEJ bądz miły, ale szorstki, powiedz, że nie masz czasu, bo ... whatevrer jak powalczy - warto o niej myśleć jak nie - i tak trzeba olać, bo ma Ciebie gdzieś tak czy siak jesteś na +

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze nie chciala cie zrnic odchodzac definitywnie, pewnie cie kochala, albo lubila, i ciezko jej bylo przyznac, ze ma kogos. pozniej bylo jej ciezko odciac sie od ciebie, cos jak pies ogrodnika, nie chciala palic za soba mostow, az minelo tyle czasu, ze jest prawie pewna tego faceta i chce sie wycofac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE NIC
do niej, a nie do mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIELKIE NIC
narobilam nieprawdopodobną ilość błędów, ale szybko pisałam, mam nadz, że odczytasz szkoda mi Ciebie, bo znam to cierpienie ale ja już nauczyłam sie odczytywać takie sygnały nic nie poradzisz zalezało jej, skończylo się bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sprawy, sens wypowiedzi zrozumiałem :) Myślę, że macie rację. Tylko cholernie ciężko mi jest się z tym pogodzić. Już taki kawał czasu od rozstania minął, a ja ciągle nie mogę stworzyć związku z inną kobietą, bo w głowie i sercu wciąż moja eks. Wiem że to nienormalne, ale co zrobić. Albo może ją tylko masakrycznie wyidealizowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×