Czy was też wkurzają dzieci bogatych rodziców???

Nie, status materialny nie jest wyznacznikiem zachowań wobec innych ludzi,to raczej kultura i sposób zachowywania się w otoczeniu. Nie zamożność rodziców, albo jej brak

Dlaczego wkurzają Was "ci bogaci" ?! Nie będę się bez sensu rozpisywać, pochodzę z jednego z najstarszych rodów szlacheckich, z rodu Horoch, jeden dziadek hrabia, drugi były prezydent Poznania, a rodzice mają swoje osiedle bloków. Tak tylko drogie auta i ciuchy... ale wiecie my też jesteśmy ludźmi. Może i śpimy na kasie, ale mamy dobre serca. Bogatych kojarzycie tylko z samolubnymi skanerami, ale robimy bardzo dużo dobrego. Działamy charytatywnie i pomagamy mniej zamożnym. I wbrew pozorom jesteśmy skromni. Dbamy tylko o nasze bezpieczeństwo. Po to nam służba. Aby nas chronić. Mamy w domu antyki, dla których niektórzy by się pozabijali. Przebywamy tylko z ludźmi z podobnymi do nas zasobami gotówki, aby nasza przyjaźń była szczera, by nikt sobie nie zazdrościł. Czekam na hejty;)

Dlaczego?? A no pomysl o tych ludziach chorych, biedniejszych nie z wlasnego wyboru. O tych, ktorzy nie maja na lekarstwa.. W biedniejszych rodzinach czeto wystepuje patologia.. Gdzie np rodzic ma chorobe psychiczna, naduzywa alkoholu itp. A dzieci takich ludzi nie sa winne swojej, czy rodzicow biedy. A kiedy w szkole sa dodatkowo wysmiewane przez dzieci z domow bogatszych, to i nienawidza tych "bogatych". Jesli chodzi o pomaganie, to jestem za bardzo wysokim podatkiem dla bardzo zamoznych, wtedy pieniadze trafialyby do potrzebujacych bez wzglednego zazenowania z ich strony :) Tak dziala system np w Skandynawii i .. dziala! Tudziez panuje tu rownosc i luteranska skromnosc, a roznice w posiadaniu rekompensuje sie wlasnie w ten sposob. Wtedy odsetek biedy znika, a Ci najbardziej potrzebujacy otrzymuja wzorowa opieke medyczna i wszelka pomoc.

Moi dziadkowie, rodzice, potrafili rozsądnie zarządzać pieniędzmi, dlatego nigdy nie byliśmy biedni. Nie jestem żadna hrabina Walgodeską ani von coś tam, ale pochodzą z porządnej rodziny, która wiedzie pożyteczne życie, ma konkretne zawody, wszyscy mają gdzie mieszkać, co jeść i za co zwiedzać świat, a to już coś. Nie inwestujemy w jakieś stare graty, które tylko przyciągają złodziei. Nie mam nic przeciwko zamożnym, tylko nie toleruje snobów. U mnie w klasie ani na studiach nie było jakiejś straszliwej biedoty, która miała rodziców ofiary losu. Niestety wielu potrafi tylko robić dzieci, nie myśląc o ich przyszłości, edukacji, jak im ułatwić start w dorosłe życie i właśnie tacy nas nie znoszą. Dzieci niezaradnych życiowo rodziców :-(

Mnie bardzo wkurzają...

Mnie bardzo wkurzają...

Mnie bardzo wkurzają...

Ja mam kasę i dlatego cię wkurzam?!

aja mam to wszytsko w p*****e k***a

a ja mógłbym kupić całą kafeterię i jeszcze by mi zostało

Ludzie bogatsi ode mnie to cfele i życzę i śśmmiieerrccii, chyba że mi oddadzą sporą część swego majątku.

pshemo 84 to cfel, którego tata rypie w kakao, a mama liże mu rowa. To jest fakt potwierdzony.

Dnia 25.06.2007 o 19:58, Gość o nieeeeeeeeeee napisał:

ja nie lubię bogatych dziewczyn, które jeżdża dobrymi furami, ubierają bardzo drogie, markowe cichy, noszą świetne buty,uczą sie w prywatnych szkołach, znają kilka języków, a do tego są nieprzeciętnie piekne!!!!! TAKICH WRECZ NIE ZNOSZĘ! :-O

A ty zapewne paskuda