Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka_tam

terapia malzenska-stwierdzenie psychologa

Polecane posty

nie chcę się za bardzo rozpisywać,ale czy ktoś usłyszał od psychologa,że bez rozmowy da się stworzyć szczęsliwy związek??? przestalismy tam chodzic-i to byla moja decyzja,po prostu nie podobalo mi sie,co ta babka opowiadała,dodam jeszcze,ze to psychog z mnostwem dyplomow,na moje zarzuty-na ostatnim spotkaniu powiedziala,ze jest drugą osobą w polsce,która ma jakiś tam certyfikat jak rozwiazac konflikt bez rozmowy???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem, może krótkoterminowo da się je rozwiązać bez rozmowy, niektóre może i na zawsze, ale wg mnie większość z nich będzie ciągle na nowo powracać jeśli się szczerze nie porozmawia. Kolacja przy świecach czy upojna noc mogą je tylko na trochę uśpić. Ale to moje skromne zdanie, a do psychologa mi daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rola psychologa jest ukazanie wam roznic miedzy wami.. przyczyn konfliktow.. jak je eliminowac.. na co zwracac uwage.. to nie ze idziecie tam sie zalicie.. a psycholog robi za sedziego.. tylko dialog sie pozniej miedzy wami sam zaistnieje.. po za tym rozmowa.. czyli komunikacja werbalna.. tresc.. zawiera 40% przekazu.. reszta jest w gestach.. itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodziło mi w sumie o problemy,tylko w ogóle o rozmowę,normalną rozmowę między ludźmi-u nas wyglada to tak,że ja mówię-mąż pomrukuje i wg psycholog tak tez mozna szczęsliwie funkcjonowac-tylko wlasnie-pojawia sie problem i jak go wtedy rozwiazac,kiedy sie nigdy nie rozmawialo??? troche wyolbrzymiam,ale tak wlasnie teraz czuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm może jej chodziło o to że za dużo mówisz do męza? powiedziała konkretnie o co chodzi z tym brkaiem rozmowy? moze to była jakaś przenosnia? a certyfikaty to ja też moge mieć... I Ty też autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewiedząca :),nie,nie chodzi o to,że gadam jak nakręcona non stop, dostosowałam się tak jakby do męża i \'realizowałam się\' w rozmowach z koleżankami,tylko wlasnie-teraz jest problem,a my nie potrafimy rozmawiac,buszuję teraz w necie,na stronach zdrad,rozwodów,psychologii itp. i wszędzie piszą o rozmowie-jak o podstawie,mąż zdaje się wziął sobie do serca,co mowiła pani psycholog,a mnie jest trudno powiedzieć,że kobieta pieprzy,skoro ma -tak to przynajmniej odbieram-tyle dowodow swojej wiedzy... i jestem ciekawa,czy ktos sie jeszzce w praktyce spotkał ze stwierdzeniem specjalisty,że można funkcjonować bez rozmów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdrada-co z tego,ze po pijanemu i w agencji,przerabialismy z terapeutką jedną zdradę,a niedawno-po prostu zadziwjające są przypadki- okazało się,że wczesniej była podobna sytuacja,postawilam ulitimatum,albo przestaje zupełnie pić-abstynencja totalna,albo rozwód (w tym roku upił się 2 razy,ale codzienni pije piwo,rzadziej dwa,ale przez to kompletne upojenie-robi cos,czego by po trzeźwemu nie zrobił,przynajmniej taką mam jeszcze nadzieję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×