.....Jakie mamy problemy ze swoimi kompleksami ?

Przeżyłam już trochę życia i nie udało pozbyć mi się kompleksów. Z tego się nie wyrasta? A co Was przyprawia o kompleksy i jak to wpływa na Wasze funkcjonowanie wśród ludzi?

kompleksy niszczą ludzi

no nie wierzę, że ich nie macie?

Tak masz racje z kompleksow sie nie wyrasta ,moze czasami czlowiek staje sie bardziej pewny siebie ale jednak cos zostaje.

Moim jedynym kompleksem jest nos - nie jest zbyt duży, z przodu i półprofilu wygląda ładnie, ale z boku...garbaty niestety. Wstydzę się go, gdy jestem w towarzystwie staram się ustawiać przodem do rozmówcy i stale przekręcam głowę, żeby tylko nie pokazać profilu. :(

Dodam, że niej jest to jakiś duży garb..

ja np. moze ze dwa razy w życiu przy okazji jakichś nagród czułam się wartościowa, a tak.... zawsze wiem, że jestem gorsza od innych i czuję się nie na miejscvu, gdy trafia mi sie coś dobrego, uważam, że ten ktoś nic o mnie nie wie i dlatego dobrze mnie potraktował.... :(

nie no kobiety macie u mnie mistrza za tworzenie sobie problemow :D

a ja nie mam kompleksów, jasne, że to czy tamto bym poprawiła cy zmieniła, ale nie mam kompleksów:) Akceptuje siebie taką jaka jestem i dobrze mi w swoim ciele:) Łatwiej tak żyć:)

oj tyzik to ty szczęściarz jesteś!

A ja zawsze bylam wystraszona gdy musialam np.wystapic przed kims odrazu sie trzeslam,to przez moje dziecinstwo (ktore bylo niestety okropne).Teraz juz jestem dorosla kobieta ale i tak dalej jestem nerwowa i gdy przychodzi cos waznego to cala sie trzese ze strachu.

szczęśliwa, mam podobnie, na szczescie moja praca to głównie pisanie a nie mówienie

haloooooo podzielcie się wrażeniami prosze

Tak tylko ze ja nie mam tylko tak w pracy .Jest wiele takich sytuacji w zyciu.Chociaz jednak radze sobie ze wszystkim ale ten strach mnie nieraz dobija ,zabardzo sie wszystkim przejmuje.

kompleksy to jest twoj wytwor wyobrazni!!!!!!! tak jak siebie sama postrzegasz tak i cie inni widza. Zadnych kompleksow!!!!!!!!!! masz jedno zycie. wykorzystaj je w pelni a nie trac czasu na pierdoly !!!!!!!!:)

wyglądam beznadziejnie, mam nie ciekawe życie i praktycznie zero umiejętności społecznych... przez co uważam że raczej nie nadaję się do sytuacji społecznych... w końcu kto chciał by marnować z kimś takim czas... i tak się to samo nakręca... od lat

probowałam u psychologa ale zabraklo mi systematyczności

więc skąd taki nick o wygranym zyciu? ja bym napisała że przeciwnie :(

Oj, mam straszne kompleksy. Długi nos, podkrążone i małe oczy, cofnięty podbródek, krótkie nogi i grube pęciny. Poza tym strasznie się garbię i nie potrafię przestać. Mam nadzieję, że kiedyś z tego wyrosnę. Mam niespełna 18 lat. Na szczęście z biegiem lat mam coraz częściej dni, że nie przejmuję się kompleksami. Ale to i tak zbyt rzadko.

Jak w ekranizacji książek "Ida Sierpniowa + Kwiat Kalafiora" \"jestem piękna i wspaniała\" :D:D:D Bo najpierw trzeba w siebie uwierzyć, a potem o sobie zapomnieć:)) główki do góry moje panie:))

Często z wyżej wymienionych powodów nie chcę z domu wychodzić. Boję się ludzi. Mam wrażenie, że wszyscy mnie obgadują. Mówią, jaka jestem beznadziejna, gdy idę ulicą...

tak sobie... w końcu jaki nick ma znaczenie. Zresztą nicków typu \"przegrałem/am życie bo...\" itd.. jest tu mnóstwo fajnie że z kompleksów można się wyleczyć... z większości nawet się wyleczyłem. W sumie wygląd może nawet być :P Tylko co z tego? Nie potrafię i nie mam o czym gadać z ludźmi przez te lata tych problemów :O kanał

wygrałem życie ja nie wierze w twoja beznadziejność, napewno masz coś oryginalnego w sobie :)

tak... mam coś oryginalnego... brak znajomych, przyjaciół, i innych takich kontaktów, doświadczeń, mocną nieśmiałość i ogólną nieciekawość. Raczej kiepska oryginalność... już nie nudzę ;) nie są to raczej pozytywne cechy