Jestem w kropce. Co byście zrobiły na moim miejscu??

Wyobraźcie sobie taka sytuacje. Wyprowadzacie sie ze swojego rodzinnego miasta np. do krakowa. wynajmujecie mieszkanie, macie fajna prace, ale stresujaca itd. Zareczacie sie i nagle wasi rodzice kupuja wam mieszkanie nie w krakowie, tylko wlasnie w tym rodzinnym miasteczku. I co dalej? zostac w kraku, czy wrocic..

gratuluje rodziców i relacji z nimi, czy oni w ogóle z Tobą rozmawiają?

rodzice moi i faceta. rozmawiaja, kupili, bo wiedzieli, ze kiedys wrocimy, bo krakow byl przejsciowy, aleteraz mam dylemat

przecież chciałaś wrócić, to skąd ten dylemat? Skoro kupili Wam mieszkanie w rodzinnym mieście, no to pewnie dlatego, ze byli przekonani, że rzeczywiscie chciałaś tam wrocić. Moze nie powiedziałaś im, że zaczynasz mieć wątpliwości. Poza tym. Mieszkanie zawsze można sprzedać.

OK prezent to prezent - wynajmijcie tamto - tak \"przejściowo\" zawsze będziecie mieli wyjście awaryjne bo jak pojawią się dzieci będzie znacznie wygodniej mieć pod ręką rodziców

wiesz watpliwosci sa z nieznanego powodu. tu mamy mieszkanie, a w kraku muialalabym czekac z 40 lat. jakis taki dylemat mnie zlapal.

A masz szansę na sensowną pracę w Twojej miejscowości bo jeśli nie to bym nie wracała-jesteście młodzi i nie ma co się zaklinować w miejscu bez perspektyw-nawet jeśli macie tam mieszkanie.

praca zawsze sie znajdzie. tymbardziej, ze mam wplywowych rodzicow i tesciow.