gdzie moge znalezc zdjecia z porodu,ale zadbanej kobiety?wszedzie same ..

może tylko początki są takie straszne? ja już nie pamiętam jak to było jak się ogoliłam pierwszy raz. Mnie tam nic nie swędzi, nie wrasta i nie piecze. A co do osoby, która uważa, że jej dziecko będzie zachwycone jej wyglądem z pełnym make up-em - dobre, dobre:D

:D :D :D myslę, ze naraziłam dziecko na szok rodząc w nocy, bez makijazu przynajmniej byłam ogolona

Haris, przynajmniej krocze mogłaś upudrować. W końcu najważniejsze pierwsze wrażenie:P

spryskałam się lakierem z brokatem to własnie o mnieta słynna historyjka

:( w takim razie i ja tym razem bardziej się postaram.\"Wyszminkuję wargi\":P

a to juz chyba niedługo?

No, jak do poniedziałku nie urodzę idę do szpitala.

trzymam kciuki, zeby poszło ok :)

dziękuję

jak to wspomninam to usmiech pojawia sie na mojej twarzy ,miesiąc przed porodem lerzlam w szpitalu ,kiedys dowiezli do mojego pokoju dziewczynę ,była w osmym miesiacu na podczymaniu . przebrała się w koronkową pizamke pod spodem miała stringi ,paznokcie pomalowane na czerwono . Maz przyjezdzał co kilka dni i malował jej paznokcie na stopach :)) Lekarze nazywali ja ,, krolewna ,,:) Fajna była ,ale zaluję ,ze nie zobaczyłam jej jak rodzi ,pewnie cały podklad jej sciekal jak rodzil.a dziecko ( codziennie się malowała)

Ostatnia opowieść bardzo dobra :-) Grunt to mieć własny styl, przynajmniej teraz ją zapamiętają :-) A paznokcie u rąk maluję tylko bezbarwnym bo jak zaczynają się problemy z krążeniem, sinienie palców jest pierwszym objawem. Już parę razy będąc w ciąży zdarzyło mi się że zemdlałam, potem nauczyłam się zauważać że wcześniej pod paznokciami sinieją palce i jest czas żeby usiąść czy położyć się. To taka praktyczna uwaga :-)

haris i mama trójeczki ale się uśmiałam z Waszych tekstów. Szczególnie podobało mi się to\"ze trzeba pomalować wargi\" ;-)