Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna pani domu

perfekcyjna pani domu oglądacie ten program???

Polecane posty

AAAAaaaa - czyli rozumiem, że mnie ta drewniana łyżka też dotyczy ok - już się zastanawiam jak ją tam zainstalować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
dobrze, że meqa o to zapytała, bo jestem dziś trochę zakręcona i nie skojarzyłam, aby Ci to poradzić :o ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beza 62 --> Ja też uwielbiam dawać prezenty, takie niezapowiedziane. Lubię też życzenia wypisywać na kartce - takiej ozdobnej. Mam w domu takie specjalne pudełko na tę okoliczność, gdzie przechowuję kilkadziesiąt pocztówek do wypisania. Mam je posegregowane - na te urodzinowe, imieninowe, rocznicowe, oraz takie, z ładnym zdjęciem, ciekawą sentencją. W tym pudełku trzymam także różnokolorowe koperty oraz papeterie. Uwielbiam pisać i otrzymywać listy, mają w sobie coś magicznego... Podobnie jak ty zbieram dodatki z bukietów, wstążki bo przydają się później gdy komuś daję prezent. Trzymam je w jednym z pudełek z drobiazgami dekoracyjnymi. Dziś oglądałam fragmenty \"Wielkich porządków\" na TVN i tam telefon czyścili płynem do płukania jamy ustnej. Podobno ma działanie antybakteryjne, więc spróbuję ten patent wykorzystać czyszcząc piloty, telefon. Gdzieś ostatnio widziałam jak taśmą bezbarwną czyścili klawiaturę, składając ją wzdłuż na pół, tymi lepiącymi stronami na zewnątrz i pomiędzy klawiszami przesuwając, tam się przylepiał kurz. Nie próbowałam jeszcze tej metody, bo właśnie z mężem wymieniliśmy klawiaturę i myszkę na nowe. Kaoda - miło mi poznać moją rówieśniczkę i tak jak ja - młodą mamę, dziękuję za pozdrowienia i również pozdrawiam!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale to logiczne ze wzgledow
funkcjonalnych, ze sie zlewozmywak oddziela od kuchenki powierzchnia robocza, nie trzeba do tego ideologii... Mieszkalam w Chinach, chodzilam na rozne kursy i mam sceptyczne podejscie do informacji tam wciskanych nam, naiwnym białym. Wiekszosc zasad jest stosowana w Europie przy logicznym projektowaniu wnetrz, a czary mary niekoniecznie sa potrzebne. Choc i nie szkodza specjalnie. Poza tym wiele zalezy od charakteru uzytkownika wnetrza. Niektorzy ludzie własnie zyja pełniej wsrod wnetrza zapelnionych pamiatkami, drobiazgami - czuja cieplo z nich bijace i dobre wspomnienia i własnie ładuja się dobrą energią -ze juz uzyję podobnie wznioslych okreslen jak w Feng Shui. Jasne,ze w brudzie zle sie mieszka , ale wyrzucanie wszytkiego do mnie nie przemawia. Ja np czuje sie bardzo obco , niepewnie i bezosobowo w pustawych i sterylnych wnętrzach. Kazdy z nas jest inny i w innym wnetrzu lepiej sie czuje. Podrapane przez koty kanapy mnie nie przerazaja - swiadcza o tym, ze w domu mieszka ktos dla kogo wazniejsze są i zywe stworzenia niz meble - to dla mnie sympatyczne. To tak w odpowiedzi "dąze do perfekcji" - przy calym szacunku dla jej pogladów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie gotuję żurek z kurkami :) pachnie w całym mieszkaniu :) Dążę do perfekcji -- tak się dzisiaj zastanawiałam nad jedną rzeczą. Jak to się ma do feng shui jeżeli na przykład jak już wcześniej wspominałyśmy lubimy różne rzeczy robić same. Ale żeby coś zrobić z tzw. niczego trzeba mieć tak naprawdę z czego. A żeby mieć z czego to trzeba różne niepotrzebne rzeczy gromadzić np. jakieś ładne skrawki tkanin, papierki, kokardki, sznureczki, pierdółeczki itp. Przecież według tej nauki nie można gromadzić rzeczy na zapas ani tzw. niepotrzebnych. Więc czy wogóle takie przedmioty robione samodzielnie są dobre czy lepiej kupić gotowe w sklepie. To takie moje filozoficzne rozmyślania które wcale nie muszą znać odpowiedzi ale jednak ciekawa jestem ... Karmelku -- może to i dobry pomysł z tym płynem do płukania zębów. Jeżeli chodzi o taśmę samoprzylepną to ja znam sposób na czyszczenie odzieży z różnych paprochów, kurzu, pyłków itp. Na dłoni zawijamy taśmę przezroczystą ale klejem na zewnatrz. Owijamy ją jak bandaż miejsce przy miejscu. Stworzy się na dłoni taka lepiąca powierzchnia. Wtedy tą powierzchnią dotykamy do ubrania i paprochy przyklejają się do taśmy. Można tym sposobem oczyścić płaszcze czy kurtki zimowe z flauszu które często obłażą np. od szalika. Akukaraczej -- nie wiedziałam że klawisze klawiatury można tak podważać. To dobry sposób bo można się wtedy dostać do tego zakurzonego dna pod literkami. A ocet ? to też nie wiedziałam :) Kaoda -- niestety ja jestem z tego nieco starszego pokolenia. 40 + Na razie pracuję i pracowałam przez 25 lat. Rozumiem doskonale jak jest ciężko być tzw. perfekcyjną panią domu i równocześnie perfekcyjnym pracownikiem. Wydaje mi się że zawsze w którymś kierunku bardziej się tę swoją energię zużywa. Albo się nastawiamy na perfekcję w pracy albo w domu. Ja przynajmniej nie mogę tych dwu rzeczy razem pogodzić. Sobotkowa -- nie mam pojęcia jak się czyści krany z mosiądzu. Wiem jedno że nie wolno ich czyścić octem :O Może są jakieś specjalne środki w sklepach do czyszczenia metali kolorowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maselko
ale jaja! niech bedzie błogosławiona osoba, ktora polecala kiedys ścierki z mikrofibry!!! dziekuje. niedowierzałam ale dziś sie skusiłam i kupiłam tą koszmarnie drogą szmatę. to jest jakieś "nie do wiary"!!! zapuszczony okap (do ktorego sie nie moglam zabrac bo sama mysl ile bedzie szorowania napawala mnie obrzydzeniem) doczyscilam w 5minut tak ze wyglada jak nowy i odrazu wyczyscilam ta sama scierka kafle kuchenne i jest super dobrze ze juz pozno bo bym pewnie z rozpedu pol chalupy wyczyscila he he :-) jeszcze raz dzieki. p.s. kaoda ty to masz poczucie humoru troche jak chmielewska usmialam sie z tego tekstu o bieganiu do nieznajomego sąsiada zeby mu posprzatac hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maselko
aha zapomnialam napisac ze tez mam czasem kłopoty z korzonkami ale nie mam kota zeby sobie przylozyc wiec musze sie zadowolic lekami... a szkoda bo kocham koty ale nie mialabym czasu sie zwierzątkiem opiekowac bo ciagle mnie w domu niema, a te klamki to faktycznie fuj! nie pomyslalam o tym zaraz wezme domestos i przetre koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akukaraczej
Maselko, dobry jest pas z gorczycy , a takze mysle ze mozesz miec niedobor witamny b1. Wiec zwroc uwage na jedzonko ktore zawiera te witamnke, aby ja miec w codziennym menu. "Witamina B1 występuje wszędzie, a szczególnie dużo jest jej w tkankach aktywnych metabolicznie (wątroba, serce), a także w: produkty zbożowe grubego przemiału, mięso, wędliny (szczególnie wieprzowina), rośliny strączkowe - groch, fasola oraz drożdże, orzechy, słonecznik, ryby, owoce i warzywa. Tiamina jest zgromadzona głównie w warstwie zewnętrznej ziaren zbóż" (z wikipedii).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
beza 62 zawsze powtarzałam, aby nie dać się zwariować ;) poza tym nie gromadzisz rzeczy niepotrzebnych. Można powiedzieć, że następuje w nich rotacja ;) raz coś wykorzystasz, raz coś nowego do pudełeczka dołożysz. no ale to logiczne ze względów to nie ideologia, a sztuka aranżowania przestrzeni i dążenie do harmonii. Logiczne i oczywiste wydają nam się niektóre rzeczy w naszych obecnych czasach, ale kiedyś musiały się one zapoczątkować... No i nikt nie mówi tutaj o wyrzucaniu wszystkiego. Nie przypuszczam też, aby którakolwiek z nas żyła w sterylnym i pustym domu. Ja sama wspominałam kilka postów wyżej, że mam w domu wiele mebli i przedmiotów z "duszą". "Podrapane przez koty kanapy mnie nie przerazaja - swiadcza o tym, ze w domu mieszka ktos dla kogo wazniejsze są i zywe stworzenia niz meble - to dla mnie sympatyczne." - to zdanie mnie zupełnie nie przekonuje. Kocham zwierzęta, ale dlaczego mam się godzić z tym, aby zostawiały trwałe ślady na rzeczach, na które ciężko z mężem pracujemy, które z ogromną przyjemnością wyszukujemy w skepach i bynajmniej nie kosztują one tyle, abyśmy za 5 lat mogli sobie wymienić na nowe. Mamy 2 koszatniczki, które czasem wypuszczamy na podłogę. Ostatnio jedna z nich zabrała się za nogę antyku za sporą sumkę. Sympatyczne? Pozostawię bez dalszego komentarza oraz z przekonaniem, że mimo miłości do zwierząt nie zdecyduję się na próbę, jak będą wyglądać kocie pazurki na skórzanych sofach - mimo, że bardzo kotka chciałabym mieć. Może kiedyś, kiedy zwierzątko nie będzie musiało na wiele godzin zostawać w domu samo. Na razie takiej możliwości nie ma. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie :) Dobranoc 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dążę do perfekcji
bez urazy ale po co trzymasz w domu nawet te biedne koszatniczki, łaskawie czasami wypuszczasz je na podłogę. Rozumiem twoje podejście do mebli, ale jeśli wykazujesz się taką dbałością w ich doborze to nie powinnaś mieć zwierząt. One czują, że nie mogą się u ciebie swobodnie zachowywać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _gośka
Mam w domu przepiękną kocicę i kanapę skórzaną, którą ona się zupełnie nie interesuje. Biorąc ją do domu liczyłam się z tym, ze może być podrapana przez kicię, ale widocznie czuje się u nas tak dobrze i bezpiecznie, że nie musi zwracać naszej uwagi przez drapanie kanapy. Moim zdaniem jeśli kot czuje się w domu niepewnie, gdy ma poczucie że nie jest np akceptowany przez wszystkich domowników, gdy nie poświęcamy mu odpowiednio wiele czasu, to np drapiąc te kanapy skórzane chce zwrócić na siebie naszą uwagę. Przez ten moment gdy go karcimy, nasza uwaga jest na nim skupiona. Uważam, że osoby, które mają w domu piękne, antyczne meble, pieczołowicie wybrane i pielęgnowane, nie powinny mieć żadnych zwierząt. Mogą sobie mówić, że kochają zwierzęta, ale już widzę ich reakcję gdy np kotek zsika się na ich ulubionym antycznym meblu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dążę do perfekcji
Łaskawie? :D :D :D zawsze zastanawiało mnie to, dlaczego ludzie mają najwięcej do powiedzenia o tych, których zupełnie nie znają, nigdy nie widzieli w żadnej sytuacji, na podstawie której mogliby sobie wyrobić jakąś opinię itp. A już zupelnie nie mogę zrozumieć, skąd tacy ludzie wiedzą, co czują moje koszatniczki :o Dlatego nie podejmę dalej tego tematu, ponieważ nie mam zamiaru nikomu udowadniać, czy właściwie opiekuje się naszymi zwierzątkami, czy zapewniam im wystarczającej przestrzeni życiowej i opisywać, w jaki sposób to robię. Jak dotąd nikt przy mnie nie czuł się ani nieszczęśliwy, ani zaniedbany, czy to zwierzę, czy człowiek. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuuuu - no proszę, topik rumieńców nabiera - widzę, że się jakaś zadyma szykuje :D:D:D. A ja i tak uważam, że nie ma jak kot - myszy, koszatniczki czy chomiki są fajne, sympatyczne ale żadnej intelektualnej więzi z nimi nie ma. A co do kocich pazurów - no cóż, tak je urządziła natura, że kotu pazury ciagle rosną (jak i nam) - tak więc proste i logiczne, że se skubany nie weźmie nożyczek ani pilniczka tylko se je spiłuje po swojemu - na tym na czym mu najwygodniej. Musi to być stabilne - bo kocie łapy są silne (mój kot kiedyś \"potargał\" pazurami plastikową kuwetę) i coś co potrafi \"przeciągnąć pazurami\" - średnio się nadaje; na odpowiedniej wysokości, w miejscu które lubi. Nie sądzę, żeby była to sprawa zwracania na siebie uwagi - bo każdy kto ma kota to wie, że kot tak przyziemne rzeczy jak nasza uwaga, ma po prostu w głębokim poważaniu. Co innego gdy chce sie z tobą pobawić - ale nie sygnalizuje tego na pewno drapaniem. Kot dobrze wie jak Ci zasygnalizować swoje potrzeby - a drapanie to drapanie i dorabiajmy do tego żadnej ideologii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _zosia gosposia
Wczoraj oglądałam na tvn program "How clean is your house/Wielkie porządki" i powiem wam, że do dziś jeszcze mnie trzęsie na to wspomnienie. Dwie bliźniaczki chińskie mieszkały same w piętrowym domu i same przyznały że nigdy nie sprzątają, chyba rodzice ich nie uczyli. W pokojach i kuchni nie było zbytnio widać podłogi, wszędzie leżały ubrania, syf, brud i malaria :P W pokoju stał owszem odkurzacz, ale pokryty grubą warstwą kurzu! Telefon również był zakurzony. Jednak najgorszą rzeczą jaką w życiu widziałam (i te dwie angielki prowadzące chyba też) była łazienka. Na prawie całej powierzchni ścian były czarno-brązowe plamy pleśni i grzyba. Właściwie nie było miejsca bez brunatnych plam. Wanna i umywalka były brązowo brudne, fugi też, a na szczoteczce do zębów były jakieś czarne włosy!!! Okazało się też że bliźniaczki nie myją rąk po skorzystaniu z toalety! Po zbadaniu próbek pleśni okazało się że jest tam kroplidlak, pleśń czarna niebezpieczna dla życia i inne. Trzeba było skuć ściany i płytki, zrobić generalny remont łazienki! A wszystko to dlatego że dziewczyny wcale nie wietrzyły łazienki! Pamiętajmy więc by codziennie jak najczęściej wietrzyć wszystkie pomieszczenia w domu. Oczywiście zimą krócej i zawsze pojedynczo tak by nie robić przeciągów gdy są domownicy. Jeśli nikogo nie ma przeciąg nie zaszkodzi. Porada z programu: gdy zabraknie nam pasty do butów to możemy oczyścić i wypolerować je wspaniale skórką banana (oprócz zamszowych butów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tą skórką z banana to Anthea też czyści - więc pewnie coś w tym jest... A powiedzcie mi jeszcze kobity - która zajarzyła jak to trzeba to prześcieradło z gumką składać? Wiem tylko, że dwa rogi na ręce, ten prawy na lewą rękę włożyć a potem pajac operator pokazywał twarz Anthei no i nie wiem co się dalej robi. Na koniec jej wyszla kostka - nie wiem jakim cudem....... Ps.dziękuję za porównanie do Chmielewskiej - czuję się zaszczycona :] (teraz już nie pamiętam która to mi tak posłodziła)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _zosia gosposia
ja pamiętam tylko jak Anthea pokazywała jak składać ręczniki, od tej pory też tak składam, również pościel itp, więc może to prześcieradło też tak składała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska90
Fotoinstrukcja składania przescieradła z gumką:) Po kilku razach wychodzi jak na zdjęciu:) O ile koty nie przeszkadzają, moze udać się za pierwszym. http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=40116&w=62344476&a=62347249

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi Ci, że na trzy (też zaczełam tak składać :D:D:D )? - nie... Ja oglądam PPD na TVN Style - tam są nowe odcinki. Teraz nie dawno pokazywała z tą gumką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska90
OK, oprocz abstrahując, cenzura dzieli też linki. Po pierwszej 2, a przed przecinkiem stawia spację. Link trzeba skopiowac do przeglądarki i spację usunąć. Koty przeszkadzają, bo sa dziko zaciekawione, dlaczego przescieradło pani składa, a nie wrzuca zwinięte w kulkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buzi Ci w czoło dobra kobieto! Po pracy zara lece składać prześcieradła :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _helloł
Skladanie slipek: uk.youtube.com/watch?v=S2QhBLZUMk0 uk.youtube.com/watch?v=RYug-oV0LX4&mode=related&search= Skladanie t-shirt, krotkie i dlugie rekawy: uk.youtube.com/watch?v=qmEYGWPe9Bs uk.youtube.com/watch?v=An0mFZ3enhM uk.youtube.com/watch?v=q9QbmgTaA5g&NR=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam, że najpierw zaczęłam się śmiać z tych skarpetek. A potem mnie natchnęło i poskładałam w ten sposób moje. Efekt? Wreszcie wszystko mieści się w koszyku. :D I przyznam, że przydałby mi się patent na stringi. Metoda na figi nie zdaje egzaminu. Stringi niby dużo miejsca nie zajmują, ale przy ilości którą mam, po prostu się plączą. Trzymam je w koszyku, ale znacznie wygodniej byłoby szukać wśród zgrabnych zwiniętych kuleczek, niż splątanych \"sznurków\". Może któraś z Was ma jakiś sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajaderczka
POwiedzcie mi po co on przewrócił skarpetę z pierwszej pary na lewą stronę? NAjpierw stracił czas na przewracania a później po rozwinięciu będzie musiaął jeszcze raz ją przewrócić -to juz strata czasu. Skłądam tak skarpety od 20lat i po wywinięciu mam lewą stronę skarpety na wierzchu. Inspekcja królowej matki jeszcze nie dotarła do moich szuflad :-P:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanko-ja obok kuchenki mam szafkę narożną a w niej w blacie wpuszczony zlewozmywak.Czyli od zlewu do kuchenki niby jest ze 20 cm blatu.Liczy się,że jest oddzielne czy,że razem?Nad kuchenką mam drewniane pólki,mogą być zamiast łyżki?Bo też drewno przecież.Takie mi dziś głupie pytania przychodzą do łba,to chyba ta późna pora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciszaaaaaaa - wszyscy padli po wekendowym sprzątaniu :] Baby pobudka!!! - nikt się nie pochwali co mu sie udało zdziałać w domu - a co z tym wsparciem i motywacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×