wierzycie w miłość...??

wierzycie w miłosc taka wielka i wspaniała?? co to znaczy kogos kochac??

mozliwe iz istnieje ale jest bardzo rzadka.. .

a jak sadzicie lepiej kogos pokochac od razy szaloną miłoscia czy lepiej sie zakochiwac stopniowo, codziennie....czy wtedy miłosc jest trwalsza??

nie wierze bo odeszła wiec nie mogła byc prawdziwa

LEpsza jest ta stopniowa bardziej dojrzala bo ta szalona moze szybko minac..takjak i szybko sie zaczela..

pierwsze 3 lata to zakochanie... po tym sie wie czy sie kocha czy nie...

moj chłopak mi mowi kocham cie troszeczke....ale chce sie zakochiwac w tobie codziennie coraz wiecej...!!!! zeby nigdy nie przestac cie kochac. co o tym myslicie??

raczej nie.... chociaż nie mam i pewnie nie będę miał żadnych doświadczeń

co trzeba zrobić by się zakochać? Może jakieś tabletki są na to? Pytam poważnie.

a ja wygrałem życie, to witaj w klubie.

to dobrze Ci mowi... z czasem uczucie sie nasili... a co do tabletek na zakochanie... sa ale nielegalne... ;]

ale po co wiara w coś co jest?

do andyx1170 : dzieki....a ja głupia chodze i zastanawiam sie co ja zle robie, ze nie moze mnie odrazu pokochac??

moja siostra spotkala mezczyzne.. nie widziala na poczatku sensu sie z nim spotykac.. nic nie czula.. spytala sie mnie co o nim mysle.. i powiedzialem jej \"trzymaj sie go i tylko go nie skrzywdz\" za pare dni beda malzenstwem...

Cześć Betinka145 ;) No pewnie, że wierzymy (przynajmniej większość) w miłość.

No pewnie pewnie,tyklo jak sie ja spotyka to co z tego jak i tak jest niemozliwa:(

postanowiłaś kochać "miłość" a obiekt zawsze podpasujesz, żenada

postanowiłaś kochać "miłość" a obiekt zawsze podpasujesz, żenada

wierzyć można w krasnoludki ;) poczytaj sobie tutaj http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3257549&start=0 Andyx1170 co to znaczy \"trzymaj się go\" ?

znczy tyle co daj mu szanse na poznanie sie...

brzmi lepiej:) piszesz, że za parę dni ślub ale przecież małżeństwo nie jest gwarantem miłości

Miłość jest motorem napędowym życia, niestety niektórzy naprawdę w nią nie wierzą... Zwykle dlatego, że: nigdy jej nie zaznali/nie mieli w niej \"szczęścia\"/zostali zranieni/czekają na jakiś cud, myśląc że miłość spada na człowieka jak gwiazdka z nieba;)

moja siostra zrozumiala w koncu ze podstawa udanego zwiazku jest przyjazn... a jak sie rozstana na mc.. bo on wyjedzie w delegacje z pracy.. to tesknia za soba jak malo kto... do milosci trzeba dojrzec.. a nie mylic ja z zakochaniem...

g..no tam nie ma milosci. raz uwierzylam i totalna kleska.

super jesli taka kolejność:) ale zakochanie też nie jest złe ;) od ludzi zależy co z nim zrobią :)

zakochiwac sie mozna wiele razy.. kochac jedna osobe.. zdrady sa dlatego iz wielu mysli ze zakochanie to wlasnie ta magiczna milosc..

kochać można wiele osób :) ale jesteśmy bardzo biedni i nie mamy się czym dzielić liczymy że to druga osoba nas uszczęsliwi, jesli chodzi o uczucia to dobrze mówił Fromm, że zyjemy w epoce kamienia łupanego.

mnie osobiscie rozbawia kiedy kobieta mowi.. ze kocha i bedzie tak do konca zycia kochala.. ze jest inna niz wszystkie.. a pozniej robi to samo.. co inne.. wiem co ona w tym czasie czuje.. czuje ta eforie.. tak mysli i czuje.. ale ja mam ta swiadomosc ze ta eforia sie konczy po 3 latch.. ja mam ta swiadomosc ze bedzie mnie wtedy ciagnelo do zdrady.. ja mam swiadomosc swojej nie doskonalosci bycia czlowiekiem.. ale mam tez sile aby nad tym zapanowac..