Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nelly.f.

czy małe dziecko może widzieć ducha?

Polecane posty

Coś o duchach: Duchy naprawdę do nas przychodzą.ich strój,stopień ich ewolucji wskazują nam za pomocą barw,czy postępują ścieżką świetlistą,czy nie. Czerwony kolor ich eterycznego ciała,błyszcząca biel czy pastelowa barwa ubioru pozwolą nam rozpoznać dobre duchy. Uczucie radości czy niepokoju,których doznajemy na ich widok,to również przesłanie,wynik prawdziwej milczącej łączności. Podobną deklaracją jest ich nastrój,radosny,smutny czy groźny. Kto do nas przychodzi?Dobre duchy,które nas kochają,i inne przychodzące oznajmić smutne nowiny.A także te na najniższym stopniu ewolucji,zdolne do złośliwości,które potrafią angażować się jedynie w zemstę,zazdrość,groźby,wyglądają niepokojąco,a ich ciała i stroje mają kolory wypłowiałe lub czarne. Świetliste duchy ,które nam się objawiają,przychodzą przynieść nam zachętę i siły do zmagań naszej egzystencji.To znak,że nas chronią i spełniają nasze prośby.A w każdym razie z bliska śledzą nasze wysiłki. Zjawa szlachetnego i dostojnego starca,symbolu mądrości,zapowiada pewien postęp na drodze do dojrzałości.Jego rady powinny nam pomóc jak najlepiej pokierować własnym życiem. Podobnie jest ze zjawami nieżyjących rodziców czy przyjaciół,którzy mieli na nas duży wpływ.Oni także nas odwiedzają i udzielają rad. Biali magowie jednoczą nas z duchami na wysokim szczeblu ewolucji,czarni z mniej rozwiniętymi. ♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam ten wstęp,żeby dokładnie oddać to,co ja przeżyłam. Teraz krótka historia.Muszę porobić pewne rzeczy.Później zajrzę,dopiszę resztę. Dwa i pół roku temu zginął pod Ostrawą mój znajomy.Wypadek samochodowy.Jakiś czas przed jego śmiercią pogniewaliśmy się na siebie.Teraz,kiedy o nim mówię,zawsze spotyka mnie jakaś nieprzyjemność.Staram się milczeć na jego temat,chociaż nieraz znajomi wspominają,jego osobę. Nasuwa się jeden wniosek:chociaż nie żyje,jednak ma na mnie jeszcze złość.Mam nadzieję,że przeszedł na wyzszy stopień ewolucji i zmieni się w dobrego ducha,a nie pozostanie na zawsze zlośliwym. Za życia ubierał się tylko w czarne rzeczy(?).Czy to ma jakieś znaczenie?Nie wiem....... ♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekoterma
moja mama opowiadała mi pewną historię która miała miejsce gdy (chyba) miałam wtedy z 2 latka...to było po śmierci mojej cioci (bardzo ją kochałam) z jakieś (nie wiem może 2 miesiące) i w nocy w pokoju moich rodziców ktoś zaczął mnie kołysać później dzień po tym wydarzeniu okazało się że to mnie bujała ciocia...bo ja powiedziałam coś w stylu ,,mamusiu a kto tak mnie w nocy kołysał? '' a ona cała odrętwiała,bardzooo się przestraszyła (bo wiadomo mój tata i mama spali) a moje rodzeństwo było też malutkie,troszkę starsze ode mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokitkaaaaa....
ZOBACZCIE TEN OSTATNI BLOG...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiespokoj
eee.daj spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko swinta ......
ten wypadek dziwny jakis ,ale po co ta kamera w samochodzie????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filmik obejrzałam.......... Na inne linki też wejdę.Tylko trochę później. Teraz Wam opowiem coś.Było to,chyba,ze trzy lata temu.Muszę napisać,że z mojej strony,obok posłania stoi krzesełko.Kładę sobie tam ciuchy. Pewnej nocy budzę się.I co widzę?A raczej kogo? Siedzi postać na tym krzesełku.Ubrana w strój,jaki noszą zakonnicy.Z kapturem,który miał ten osobnik założony na głowę.Twarzy nie widziałam,może jej nie było,albo kaptur zasłaniał?To samo z rękami.Też nie widziałam.Kolor stroju trudno określić,musiał by ktoś zobaczyć,aby wiedzieć,o jaki kolor mi chodzi.W każdym razie strój był ciemny. Co ciekawe,nie poczułam żadnego lęku.Patrzyłam na postać i czekałam,co dalej.I wtedy usłyszałam pytanie(głosu nie słyszałam,ale wiedziałam,o co chodzi):\'Czy jesteś gotowa iść ze mną?\".Odpowiedziałam,że nie. On na to(wtedy już wiedziałam,że to jest mężczyzna):\"Zastanów się dobrze.Niedługo przyjdę po odpowiedź\". Minęło parę dni i znowu to samo.Budzę się,on siedzi.Pyta,jaką odpowiedź mam dla niego.Więc mówię,że nie mogę jeszcze iść,bo mam dużo rzeczy do zrobienia.On na to:\"Dobrze,zostawię cię jeszcze,ale zabiorę tego,tego i jeszcze tego.........Później na ciebie przyjdzie kolej\". Gdy mówił o tych,których miał zabrać,nie wymieniał imion.Ja też nie mogłam się domyśleć o kim mówił.......... Najpierw zginął wymieniony wcześniej facet(wypadek samochodowy),później kolega(śmiertelnie potrącony przez samochód),następnie drugi kolega(to samo-śmiertelne potrącenie),ostatnio zmarł(śmiercią naturalną)następny kolega.Kiedy na mnie przyjdzie kolej?Ilu jeszcze jest przede mną?Nie wiem.......... Na razie koniec.Za parę minut znowu Wam coś napiszę. ♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rokitkaaaaa....
zaraz narobie w gacie...:O cholera znowu będę spac przy lampce i właczonym telewizorze..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super topic !!! Jutro męza nie ma więc dopadam siędo kompai nadrabiam reszte ston!!! Miłej strasznej nocki !!! ;) buuuuu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cd nastąpi
jak leżałam na ojomie w śpiączce farmakologiczej miałam -sen ? wizję? niewiem jak to określic.widzialam całe moje przeszłe zycie ,szczególnie ludzi którzy mogli miec do mnie żal lub ja do nich.to było jak podróż po przebaczenie.potem widzialam przyszłość , niewiele ,ale jednak .widziałam mnie na łóżku w szpitalu jak podaję mężowi na ręce dziecko i mówie że to nasz syn-to zapadło mi najbardziej w pamiec .po przebudzeniu powiedziałam , że zyję bo Bóg potrzebował na ziemi mojego syna i dlatego zostałam zawrócona.byłam już w tunelu , było tam ciemno , a ja szłam w nocnej koszuli(nigdy nie spie wkoszuli!)sukni?w strone swiatła i wtedy podjechała do mnie bryczka a w niej mężczyzna który powiedział abym wsiadała bo jeszcze jest za wczesnie.wsiadłam i on zaczął poganiać konie a za nami jakby coś gnało, coś co chciało mnie zabrac.on dowiózł mnie do wielkich drzwi i kazał wyjsć.wyszłam .i zobaczyłam piekna zieloną łąke a na niej dzieci w tym moją córkędorosłych i wszyscy oni byli osobami które żyją.pamietam ten błekit nieba.to był mój ostatni,,sen"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cd nastąpi
rok potem zaszłam w ciąże i zgadnijcie kogo urodzilam?chłopca takiego jak widziałam go wtedy,slicznego buraska z zcarnymi włoskami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja miałam zamiar doczytać do końca i napisac historię którą zapowiadałam ale spękałam, siedze sama i za mną szafka stuknęła, nie głośno i tylko raz ale mam takiego pietra że chyba zawału dostanę 😭 co chwila odwracam się żeby zobaczyć czy nie ma za mną \"czegoś\" masakra, może zaraz się uspokoję i doczytam ale boję się że znajdą mnie rano po ataku serca:P poważnie takiego mam cykora, jeszcze ciary mnie co chwilę przechodzą, mam nadzieję ze to z zimna:P I jeszcze jestem samaaaaaaaa 😭😭😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiedziałam,że coś wydarzy,gdy wspomnę faceta,o którym pisałam. Najpierw było:wzięłam wiaderko z wodą,aby podlać kwiatki,które rosną pod balkonem.Zawsze wychodzę na zewnątrz i dopiero podlewam.Dzisiaj(a raczej wczoraj)zrobiłam inaczej.Powiem wprost,trochę się bałam.Więc to wiaderko przez balustradę i woda po kwiatkach.Raz się udało.drugim razem,kabłąk od wiaderka się wysunął,z takich prowadnic i wiaderko,bęc!na kwiatki.Musiałam wyjść i tak,i tak,na zewnątrz,po wiaderko.:) Później komp zaczął wariować.Cztery razy robiłam reset.Zanim się dostałam na (zmienioną)Kafeterię,miałam rózne\"przeboje\".Nie będę szczegółowo opisywać,szkoda czasu.Dość,że więcej jak połowa linków z Zakładek,się gdzieś \"zgubiła\"?A miałam tam tego,oj miałam...... ♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nikogo tu już nie ma, powiem więc tylko tak: 1)belgijka dziekuję, książka doszła dzisiaj :) 2)doczytałam wszystkie strony, ale nie napiszę nic bo po ostatniej historii Markety_cz mam pełne gacie i chociaż na bank nie zasnę to siedzieć tu już nie mogę, zwariuję, lampa w nocy włączona będzie na pewno 3)historię napiszę Wam jutro(czyli dzisiaj), mam nadzieję ze znajdę chwilę, w dzień raźniej:P dobrej nocy bez niczyich odwiedzin itp :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie strasz już no:P bo będę czytać to dalej (nie można przestać, prawda?;)) i bać się coraz bardziej :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurca,mnie się porobiło na tym kopie,oj porobiło..........:O Będzie,co przywracać.Mam nerwy Nie wiem,czy pisać jeszcze,czy nie........Bo mam w zanadrzu jeszcze kilka niezwykłych przypadków z mojego życia. Chyba faktycznie nikogo nie ma na topiku,to może jutro,tzn.dzisiaj? Zobaczymy,co będzie:) ♥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak nieśmiało zerkam, znalazłam sposób żeby się nie bać: wychodzę na inne topiki i śmieję się z głupot, które co poniektórzy wypisują i wracam tutaj :P ale historię napiszę jutro bo znowu zaczne się bać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara.....
Witam. Jest tu jeszcze ktoś? Ja od tego barana hasającego po lasach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara.....
Ja nadrabiam w tym wątku - miałam dzień przerwy, a tu tyle stron naprodukowanych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kara.....
Nasmarowałam taką długą odpowiedź z kolejną historią i nacisnęłam coś - skasowało. :( A teraz to wszyscy idą spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ja chesto w dziecinstwie
je widywalam...nikt mi nie wierzyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×