Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nelly.f.

czy małe dziecko może widzieć ducha?

Polecane posty

Gość belgijka
Homerkowa wyslalam:) ja doczytalam do 30 strony i musze uciekac-remont czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankarra
ja też poproszę:) trojaczek@buziaczek.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś w końcu miałam czas żeby przeczytać te książke, jest świetna i chciałabym żeby to wszystko było prawdą! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja również98
bym chciała aby to była prawda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajasama
czytam was i postanowiłam opisać moje zdarzenie. miałam wtedy może 6-7 lat spała w pokoju z bratem przy otwartych drzwaich , w pewnym momencie po przebudzeniu zobaczyłam opartego o futryne drzwi mężczyznę około 50-60 lat ubranego w brązowe spodnie i zielony golf , pamietam go dokładnie , stał tam , patrzył na mnie i powiedział że przyszedł po mnie bo to mój czas, byłam przerażona , siedziałam na łóżku i bardzo chciałam krzyknąć ale nie mogłam, w pewnym momencie usłyszałam głos kobiecy , piękny z przedpokoju że to jeszcze nie ten moment i że musze mieć szansę aby wszystko pokazać , głós ten był bardzo łagodny, zaczęłam przeraźliwie krzyczeć i postawiłam całą rodzine na nogi, mój młodszy brat opowiedział dokladnie swój sen , że był u niego taki sam meżczyzna i że powiedział mu że po mnie przyszedł , później słyszałam jak moja mam zwirrzyła sie mojemu ojcu ze tej samej nocy i ona miała ten sam sen. Minęło kilka lat , szłam miastem i nagle poczułam sie tak jakby zapadła wszędzie cisza , poopatrzyłam na drugi chodnik , stał tam ten mężczyzna i machał mi ręką , zdarzyło sie to jeszcze raz po kilku latach. Nie mam pojęcia kim on był , ale miało to wpływ na moje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajasama
miałam takich historii kilka, kobiety z rodziny mojej mamy maja zdolności prorocze , nie zawsze one są tragiczne , pamietam że byłam w ciaży i leżałam w szpitalu przed cesarką , miałam termin na poniedziałek , miałam sen , spałam a po obu stronach mojego łóżka stały babcia i prababcia ( obie nie zyja) , trzymały mnie za ręce i moja babcia powiedziała mi " nie bój sie , zaczenisz rodzić , to będzie chłopiec , bedą małe kłopoty ale wszystko bedzie dobrze , bedziemy przy tobie" , obudziłam sie była połnoc a ja miałam pierwsze skurcze , i wszystko sie sprawdziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca
Belgijka ja nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca
aldona1973@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttellla
O jakiej książce jest tu mowa , możecie podac tytuł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojąca
Marketa , dzieki , doszło do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttellla
Czy ktoś może mi przesłąć tę książkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tez poprosze o ksiazke
kfhnw@o2.pl dziekuje slicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wy na to...
Ten przypadek wydarzył się w 1629r.mozna go poddać analizie dzięki sprawozdaniu sporządzonemu przez johna Mainarda,słynnego członka Parlamentu Długiego w Anglii,który do dzis cieszy sie opinią uczonego prawnika o wielkim rozumie i obiektywiżmie.Kiedy zmarł opis morderstwa i śledztwa znaleziono w jego spusciżnie spisane jego własną reką. Chodziło o morderstwo na młodej mężatce i matce Joan Narkot.Joan była przez wszystkich lubiana,więc zbrodnia wywołała powszechną zgrozę.Mordercy podcięli Joan gardło od ucha do ucha i przetrącili jej kark Znaleziono ją we własnym łózku z dzieckiem na ręku. Stwierdzono,że denatka popełniła samobójstwo i ją pochowano. Jednak przyjaciele i sasiedzi Joan domagali się publicznie wyjaśnienia sprawy i nalezało coś postanowić. Padały zarzuty pod adresem męża Joan i jej rodziny.Zdecydowano się na modną w ówczesnym czasie konfrontacje ofiary z podejrzanymi. Kiedy zwłoki Joan poddano ekshumacji,leżały juz w ziemi od 30 dni i niewątpliwie zaczeły ulegac rozkładowi. zgodnie z przyjętymi wówczas zwyczajami przeprowadzono tzw.próbę dotknięcia.Wszystko odbyło się w obecności świadków a wspomniany John Mainard tak to opisuje: "czworgu oskarżonym(męzowi,siostrze Joan,Agnes,szwagrowi Johnowi Okemanowi i teściowej Mary Norkot)rozkazano dotknąć zmarłej.Kiedy to uczynili na czoło nieboszczki wystapił pot,spływający po jej twarzy wielkimi kroplami.Twarz ta jeszcze przed chwila mająca trupi wygląd przybrała przy tym zdrowy,normalny kolor,potem nieboszczka otworzyła jedno oko.Zrobiła to trzykrotnie Równoczesnie 3 razy poruszyła palcem serdecznym wykonując ruch wskazujący,przy czym na trawę kapała krew..." To był dowód.Ostatecznie podejrzani zostali uznani winnymi i skazani na śmierc.Tylko John Okeman (szwagier zamordowanej )wyszedł z tego cało. Całkowitą zagadką pozastały zdarzenia towarzyszące ekshumacji Joan.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co wy na to...
W 1926r dr Neville Whymant,światowej sławy znawca języków orientalnych wbrew swojej woli (nie był entuzjasta ezoteryki) wział udział u swoich przyjaciól w seansie spirytystycznym.Zrobił to nie chcac innym psuć zabawy.Medium był człowiek,który miał zdolność bezpośredniej projekcji głosu(medium nie porusza ustami,dzwieki rodza się w przestrzeni) Wkrótce dał się słyszec dzwiek chińskiego fletu,a nastepnie "głos"zwrócił się własnie do dr Neville Whymanta w czystym starochińskim języku,który dzis zna już tylko niewielu ekspertów: "Bądż pozdrowiony,synu mądrosci i czytelniku niezwykłych ksiąg!Sługa unizony chyli czoło przed taką znakomitościa" Dr.W odpowiedział w tym samym języku: "pokój z tobą o czcigodny.Nieokrzesany sługa pragnie poznac twe imie itwój szlachetny stan" "nazywam sie Konfucjusz a mój niski stan to Kiu'Naukowiec mimo woli dał się porwac naastrojowi chwili i zaczał wypytywac głos o wykładnie pewnych punktów nauki konfucjanskiej co do których nie było zgodności poglądów wsród uczonych.Udzielane odpowiedzi były prawidłowe,na ile mógł to ocenic znawca przedmiotu.duch rozwikłał problemy wczesnochińskiej literatury,nad którymi znawcy od stuleci łamali sobie głowy. Dr.Whymant nie wiedział co o tym sadzic,dialog był prowadzony w jez chińskim sprzed tysięcy lat,od wielu setek lat należacym do jęz martwych......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttellla
Czy ktoś może mi przesłać ksiązkę, bardzo proszę : marias_67@o2.pl Z góry bardzo dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opisalem autentyczne zdazenia gdzies na poczatku topiku, i staram sie sledzic rozwoj sytuacji. Uwazam ze sa niepoznane jeszcze mozliwosci ludzkiego umyslu i wierze we wszyskie zjawiska paranormalne. Chcialbym byscie zwrocili uwage na prace Roberta Monroe pioniera badan OOBE (out of body experiences),-doznania poza cialem. Wydawnictwo Limbus wydalo trzy ksiazki: Podroze poza cialem; Dalekie podroze; Najdalsza podroz. Ksiazki sa tak fascynujace ze czyta sie jednym tchem. Dla tych, ktorych to interesuje podal adres The Monroe Institute Route 1, Box 175 Faber, Viginia 22938 Adres instytutu w Polsce podam jak znajde. Instytut udostepnia materialy na plytach DVD to nauki eksterioryzacji, czyli kontrolowanego opuszczania ciala i powrotu. Jest mozliwe ze mozna nauczyc sie tej umiejetnosci, choc nie wszyscy maja tyle odwagi by sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belgijka
nareszcie nadrobilam zaleglosci:) bliska mi osoba opowiadala kiedys co jej sie przytrafilo rodzila po raz drugi-kazdy porod wiazal sie z komplikacjami-krwotok-zagrozenie zycia:( po urodzeniu drugiegi dziecka dotala strasznego krwotoku i walczyla o zycie-wspomina to jako sen-ale czy to byl sen?? byla na pieknej lace-czula sie beztrosko-byla szczesliwa,spokojna chciala juz tam zostac na zawsze-nagle jakis glos powiedzial jej ze musi wrocic bo jest dwojka malych dzieci ktore ja potrzebuja ta historia dala mi duzo do myslenia-szczegolnie po przeczytaniu ksiazki:Dciesze sie ze Wam sie podoba-uwazam ze jest wyjatkowa i jest to ksiazka do ktorej chce sie wracac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tttellla
Moluś bardzo Ci dziękuję za przesłanie ksiązki! A teraz czas, żebym Wam opisała prawdziwą historię. Otóż 7 miesięcy temu po ciężkiej chorobie zmarła moja Mama. Odchodziła bardzo świadoma i umówiłyśmy się, że będzie przychodzić do mnie na huśtawkę w ogrodzie i że będzie się mną opiekować. 3 maja siedziałam sobie w ogrodzie i jadłam obiad, nagle zobaczyłam za ogrodem idącą kobietę, przeszła od jednego drzewa do drugiego i weszła w dróżkę do sąsiada. Po chwili uświadomiłam sobie, że to jest moja Mama, bo poznałąm ją po charakterystycznym chodzie i ubiorze. Była ubrana w czarną garsonkę, jasne rajstopki i miała siwe włosy, wyglądałą dokładnie tak, jak ją ubrałąm do trumny. Pobiegłam natychmiast na tą dróżkę, ale nie było tam żywej duszy, tylko psy które mnie zobaczyły zaczęły szczekać. Całe wydarzenie miało miejsce dwa dni przed zakończeniem Mszy gregoriańskiej. Moja znajoma siostra zakonna powiedziała mi, że Mama przyszła mi podziękować za gregoriankę i że mam ogromne szczęscie że doświadczyłąm takiej łączności z Mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcieee
prosze wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakliknij
🌻🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×