Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozdrazniona

JA, ON I WAKACJE NA KTORE NIE MAM PIENIEDZY

Polecane posty

my z ukochanym tez nie pojedziemy w tym roku na wakacje, bo trocvhę sie pokomplikowała nasza sytuacja finansowa, ale on uważa, że zawsze koszt wyjazdu bierze na siebie, co nie jest dla mnie miłe, bo ja mam wystarczającą ilośc pieniędzy, żebysmy wyjechali na tydzien, ale on juz mysli jak prawdziwy mąż :) myślę, że moze we wrześniu wyskoczymy gdzieś na tańszy wyjazd, nie ważne gdzie, ważne ze razem, z nim moge nawet w szopie mieszkać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdrazniona
jesli nasz problem jest sztuczny to dlaczego ciagle go walkujemy? zaczelo sie od nart przez egipt w maju po chorwacje w lipcu - dlaczego nie wystarczy NIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdrazniona
wawiak -> a co swiadczy o tej niedojrzalosci? czas? watpie, a nawet wiem na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopak rozdrażnionej
Ogólnie: Warto dodać ze 2 tyg. temu moja kobieta chciala bardzo jechac na 10dni do Szwecji koszt okolo 2tyś/osobe. gwozdzik, deska zgadzam sie. tez tak mysle, nie wazne gdzie wazne ze razem. nie uwazam ze wyjazd pod namiot to dorga sprawa tymbardziej ze koszty dla drugiej polowy sa prawie zero. mam samochod, namiot, zrobie zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO rok to jest niedużo. TYm bardziej nie dziw się, z eona z dzieckiem nie chce się przeprowadzać do faceta, którego jeszcze az tak dobrze nie zna. Nie jest naiwna, kieruje się rozumem i ma rację. I to też świadczy o tym, że jest poważnym człowiekiem. Skoro dla niej ten związek jest poważny, to nie rozumiem dlaczego ktoś inny przez internet ma mówić, ze nie jest:O Ja jestem kosmicznym odludkiem, ale jak poznałam mojego byłego chłopaka, to zanim jeszcze byliśmy razem, wiedziałam, ze jest to coś powaznego i już po miesiącu chciałam z nim jechać na wakacje, ale też się nie udało:( I byliśmy razem prawie 2 lata, to był najszczęśliwszy okres w moim życiu i było mi z nim świetnie. I nie łączyło nas w sumie ni, według Was- ani mieszkanie, ani pieniądze, ani nawet seks nas nie łączył:) A mimo wszystko to był jedyny związek w moim życiu i jedyna osoba, którą kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale widzę, że wy macie za duże teambicje, chorwacja, egipt... ja myslałam, że Wasz problem wynika z braku kasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego napisąłem że ja miałem poważne związki które trwały dwa tygodnie. Jesli czas trwania , wspólny majątek , pieniądze, dzieci , wspolne zamieszkiwanie, czy wkońcu akt ślubu Jelśi to wszystko nie świadczy o dojrzałości związku to kazdy związek wk tróym jest seks i uczucie mozna uważać za powazny i dojrzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoździk
Wawiak --> no to jeszcze raz...O dojrzałości związku świadczy to, że tworzą go dwie dojrzale podchodzące do zycia osoby, odpowiedzialne, przewidujące i twardo stąpające po ziemi. Jeżeli te osoby w dodatku mogą na sobie polegać w różnych sytuacjach, są dla siebie nie tylko kochankami, ale przede wszystkim prawdziwymi przyjaciółmi, rozumieją potrzeby drugiej strony i szanują je, i jeszcze potrafią dogadać się w kewstiach ważnych i mniej ważnych (czytaj: potrafią znaleźć kompromis) to moim zdaniem ich związek mozna uznać za poważny. Ale to moja opinia, a ja nie mam dośiadczeń z "poważnymi związkami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdrazniona
chlopaku moj -> i dlatego wlasnie piszemy na forum, bo nie slyszysz co mowie: NIE POJADE NA WAKACJE BO CHCE KONTYNUOWAC STUDIA, o Szwecji byla mowa przez chwile kiedy sie wahalam, podkreslajac zreszta ze jeszcze musze sie nad tym dobrze zastanowic, poza tym o kosztach rzedu 800 zl + zarcie, nie fair jest to co piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wawiak wyjątkowo muszę się z Toba, rok czasu to mało. rok czasu lub nawet więcej trwa zauroczenie. ja z moim lubym jestem 4 lata i dopiero niedawno uświadomiłam sobie, że to lata budują poważne związki, bo jak patrze na nasz zwiazek 3 lata temu to nijak się to mialo do obecnego stanu rzeczy. i czy masz dziecko, kredyty i co tam jeszcze, to na wszystko trzeba czasu, a na chorwację, egipt i cała reszte też przyjdzie czas, jak skoncza się inne wydatki, a rozsądni ludzie nie jada na drogie wakacje jak ich na to nie stać, chyba że lubicie zyie na granicy, ale musisz mieć poduszke finansową dla dzieciaka, a nie mysl tylko o wakacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdrazniona
poza tym ja tez mam samochod i namiot, i nie chce zebys mi robil zakupy, i oddawal lampy tobie niepotrzebne, niczego takiego nie potrzebuje i przypominam ze alternatywnie proponowalam wyjazd pod namiot na hel, nawet jesli ten hel jest tez troche jak dla mnie na wyrost bo kredyt to 90% moich dochodow!!! takich oczywsitosci jak to ze moze z dzieckiem w pierwszej kolejnosci powinnam wyjechac, nawet juz nie tlumacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozdrazniona dalej uważasz ze jesteście poważnym związkiem?| ale tak szczerze mi powiedz . ja nie chcę Cie tu ani krytykować, chchiałabym Ci pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdrazniona
bravia -> ja mam o wiele bardziej "powazne" zyciowe doswiadczenia za soba niz on (9 lat mieszkania z ojcem mojego dziecka np), bylo mi w zyciu naprawde wygodnie ale teraz tak juz nie jest, chce mieszkac u siebie i na sobie polegac bo wiem jak latwo koncza sie te dobre czasy; wiem ze czasem ciezko sie ze mnie porozumiec czy cos ze mnie wydusic, ale czasem oslabia mnie to powtarzanie sie, wyjasnianie, tlumaczenie tak trudno jest sobie moja sytuacje wyobrazic? czy studiowanie to egozim? czy trzeba wyjezdzac na wakacje i czy koniecznie razem? ja na prawde nie mam nic przeciwko temu zeby on wyjedzal, gdzie i kiedy chce, nawet mu kanapki na droge zrobie, i on to wie. tak, ja traktuje nasz zwiazek powaznie i wiem ze on tez, i niby wszystko jest ok, sytuacja niby jasna a jednak nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopak rozdrażnionej
Miziaczku; 800-1000zł oszacowaliśmy na koszty podróży. Przy założeniu ze jadą 4 osoby w samochodzie + 10dni na przetrwanie, nawet spanie pod namiotem + jedzienie i bilet na coś tam.. uzbiera się - szwecja jest bardzo droga, trzeba patrzeć realistycznie. nie znalezlismy znajomych - nie mieli czasu, inne plany. więc alternatywnie zaproponowalem Chorwacje 250zł/osobe + namiot, zredukować koszty do min. i zaproponowalem ze pokryje koszty ile 3ba bedzie. + wyjazd z nami s naszymi wspolnymi super znajomymi. Więc chyba nie chcialas jechac, wiec poruszylas temat finansów. Przyszedl wtedy pomysł na studia. Dlatego ze nie chcesz sie dzielic takimi rzeczami jak np. ze kredyt to 90% zarobków często nie wiem co sie u ciebie dzieje mimo ze czesto pytam itd.. Studia, bardzo sie ciesze ze chcesz studiowac ze masz zainteresowania, ale wiesz ze ostatnio ja rowniez skonczylem studia podyplomowe i ty sie bronisz niebawem i mielsimy malo czasu dla siebie a chcemy być czesto razem, wiec jak to pogodzic? to ze nie przyjmujesz "nic" odemnie "szanuje" ale czasem po prostu czuję się odtrącany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego w wakacje nie wliczasz dzieciątka chłopczyku>? wiążąc sie z nia wiązesz sie też z dzieckiem!! nie ma rozdzielności. mozecie zdradzic ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozdrazniona
ja juz dziekuje za to forum, moze rzeczywiscie w powaznych zwiazkach nie powinno byc miejsca na taka forme dyskusji; tak jest to przygnebiajace... chlopaku moj, moze czasem warto sie rozejrzec troche, sluchac uwazniej, i mniej zyc zyciem wielkich szefow wielkich korporacji a troche wiecej tym codziennym. pzdr i zegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopak rozdrażnionej
Bo mama byla u psychologa i powiedzial ze dziecko potrzebuje czasu aby odnalesc sie w nowej sytuacji. Dla dziecka tez chce jak najlepiej. Za duzo ma teraz zmian. wyprowadzka od ojca, nowe mieszkanie itd. jest zbyt wczesnie na wspolne wakacje... relacje naszej trojki 3ba budowac powoli, tak abysmy wszyscy byli zadowoleni. dlaczego na forum? aby osoby niezalezne skomentowaly to - potrzebujemy mediatora. lat? 28, 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a chlopaku nie uważasz ze wakacje to doskonały sposób na integrację? znam tyle zabaw które można wykonać choćby na polanie, dziecko się cieszy, relacje sie zaciesniaja, wszystko tzreba robić przez zabawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×