Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

madae

ZŁE MATKI

Polecane posty

Ja mieszkam w dużym warszawskim blokowisku i takich przykładów patologii znam naprawdę wiele. Nawet dzisiaj byłam świadkiem sytuacji: moja sąsiadka otworzyła okno i wrzasnęła na swojego konkubenta: \"ty się szlajasz, a ja zamiast iść na dyskotekę muszę z bachorami siedzieć\".:( Nie wspomnę o nazywaniu małej dziewczynki \"dziwką\", \"kurwą\", o biciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to że jest w ciąży z drugim dzieckiem.Wyzywa tą małą od najgorszych.Aż strach pomyśleć co będzie jak urodzi.Jedyna otucha u dziadków.Ztego co wiem to chciała wyżucic brata przez okno.8piętro.Ale to było dosyć dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"ja mam siostre\" wiem,ze niewiele mozesz zrobic w Polsce,jesli matka przestala ja bic,a neka \"tylko\" psychicznie... postaraj sie oczywiscie znalezc jakas pomoc fachowa,w osrodkach itp ,ale pamietaj przede wszystkim kiedy masz tylko okazje jak najwiecej rozmawiaj z siostra,niech sie ma komu chociaz wygadac,niech wie,ze jest krzywdzona.wydaje sie,ze to niewiele,a dla kogos w jej sytuacji moze to byc zbawienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tragedia co sie dzieje na tym swiecie!jedyny chyba sposób,to do opieki zgłosic i z siniakami na policje.dzieci chyba juz by lepiej miały w domu dziecka,albo w rodzinie zastepczej.ubolewam nad takimi dziecmi.np ja teraz jestem wykonczona,bo ponad dwie godziny usypiałam córke.i co,miałam uderzyc i zostawic?nie mialabym sumienia.gdybym była bogata,to bym utworzyła taki dom dziecka dla dzieci z patologicznych rodzin.interesowalabym sie kazdym pokolei,a one by traktowały ten dom jak swój własny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u moich rodziców
w kamienicy kilka lat temu wprowadził się chłopak na mieszkanie swojej zmarłej babci. Chłopak był ledwo pełnoletni, zaraz sprowadził sobie dziewczynę ( w podobnym wieku) i nie trzeba było czekać na efekty. Powiem Wam tylko , że obecnie ta para( już małżeństwo) ma już 3 dzieciaczków - najmłodzsze ma około roku, a ona jest ponownie w ciąży :-( Nie to jest jednak najgorsze - oni sie potwornie kłócą ( ściany są dość cienkie), wyzywają, przekleństwa to podstawa ich słownictwa. Jednego razu moja mama wezwała policję po jakiejś awanturze, ale jak przyjechali to był już spokój -weszli, zobaczyli śpiące dzieci, oni nie wyglądali na nietrzeźwych to dali spokój. Mam znajomą pielęgniarkę środowiskową, którą poprosiłam by sprawdziła przy okazji wizyt tej dziewczyny w przychodni czy nie ma śladów pobicia na ciele dzieci - na szczęście nie było nic. Niestety ta dziewczyna przestała przychodzić z dziećmi nawet na obowiązkowe szczepienia , a do domu nikogo nie wpuszcza więc nie wiem jak jest teraz. Moja mama jak słyszy ich krzyki i płacz tych dzieci to dosłownie wali pięściami w ścianę by sie uspokoili, ale dzwoni do drzwi ich uspokoić, bo nie może tego słuchać. Była kiedyś nawet w naszym MOPS-ie spytać się co mozna z tym zrobić to powiedzieli, że znaja tą rodzinę, ale dzieci są zadbane więc nie widza podstaw do interwencji :-( Sama od czasu do czasu podrzucam im jakiś ubranka po swoim dziecku, bo nie mogę patrzeć na te biedne dzieci - ona je chyba tylko ładnie ubiera jak idzie do MOPS-u. Ostatnio byłam świadkiem zabawy tych dzieci na korytarzu - ich słownictwo niewiele sie różniło od tego co mówią ich rodzice. Nie mówiąc o tym, że one nie mówiły do siebie tylko krz co można zrobić w takiej krzyczały. I co można zrobić w takiej sytuacji ??? I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizaaaa
nie ma złych matek, tylko czasem dobrych brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na twoim miejscu tak zawracałabym dupe opiece ze w koncu by interweniowali.a jakby to nie pomogło,to postraszyc opieke ze napiszesz do wyzszych instancji.boja sie tego jak cholera.i powiedziec opiece zeby dostawala zasiłki co miesiac na dzieci i za to ubranka im kupiła i jakies moze ksiazki i zeby tego dopilnowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o sytuacje tej rodziny. jeśli uważasz, że interwencja jest na prawdę konieczna proponuje zgłosic to do Sądu - Wydział Rodzinny i nieletnich. opieka społeczna nie podejmuje decyzji o odebraniu dzeci. od tego jest Sąd. zastanów się nad tym czy dzeci będą niały lepiej gdzie indziej czy lepiej w domu np pod nadzorem kurtora.uwierz mi ze te dzieci kochaja swoje matki- jakieby one nie były i trzeba wyjsc z pomoca do całej rodziny. kompleksowa pomoca a nie myslec ze zabranie dzieci to koniec temat. zajmuje sie odbieraniem dzieci z takich rodzin. uwierz mi ze cała nasza praca- zespołu ludzi z różnych instytucji polega na tym aby to dziecko w końcu wróciło do swojej rodziny. oczywiscie jesi tylko jest to możliwe- a potrzeb a to mnóstwa czasu i wiele lat pracy. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholerna niesprawiedliwość
a tyle małżeństw pragnie mieć dziecko, zapewniłoby mu wszystko co najlepsze, a niestety nie może -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość degustibus
jak ktos pragnie dziecko, to moze adoptowac, takze nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1231232548

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
argument z adopcją do mnie nie przemawia - potrzeba posiadania (biologicznego) potomstwa jest jedną z najsilniejszych ludzkich potrzeb, no ale widocznie piszący o tym nie wie... Niestety z moich obserwacji wynika że jednak wiekszośc młodych matek (przed 20stką) to złe matki, podam dwa przyklady (obie to wpadki) * w liceum dziewczyna z mojej klasy urodzila synka w trzeciej klasie, po czym wróciła do imprezowego stylu zycia... * moja kuzynka urodzila dziewczynke kilka mies. po maturze - w ciazy chciala dokonac aborcji (dodam ze byla w stałym związku, jednak z facetem, co do którego nie była pewna - teraz na szczescie facet ułożyl sobie życie z inna kobietą) lub zostawic dziecko matce i wyjechać do Niemiec. Po porodzie nagle zapałała wielka miłością do corki (wiadomo - hormony), ale odkad mała skończyła 3latka (teraz ma 8) zachowuje sięjak kukułka podrzucając ją to babci to ojcu. Ostatnio zostala przyjęta do 1szej Komunii (dzięki ojcu i dziadkom) - mamusia nawet nie weszla do Kościoła, przyjęcia dla rodziny tez nie zrobila bo jest niewierząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez porównaniaa
degustibus----> Własne to co innego. Cudzego nie potrafiłabym pokochać, bo to nie ja je urodziłam, nie jest owocem miłości mojej i męża, nie ma moich oczu, nie byłoby ze mną od pierwszych dni jego życia.... mogłabym tak wymieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie,ze pokochalabym dziecko adoptowane,chociaz wymagaloby to troche czasu. jednak glownym \"zapachem\" mojej milosci do corki jest wspomnienie porodu i pierwszych dni,wtulonych do siebie w lozku,gdy tylko na nia patrzylam,wachalam,podziwialam,plakalam cichutko nie mogac i nie chcac powstrzymywac emocji...to bylo jakby ponad czasem i obok calego zycia. jednak z drugiej strony adoptowane dzieciatko mogloby wywolywac silne uczucia tym,ze bylo np. porzucone,samotne,ze nie zaznalo tych chwil z prawdziwa mama...byc moze inaczej ale tez kochalabym adoptowane dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____rodzice____
Wiek przedszkolny to szczególny okres w rozwoju dziecka. Do 6 roku życia następuje rzeczywisty rozwój mózgu. Im młodsze jest dziecko, tym szybciej przyswaja nowe informacje. Im później je przyswoi tym dłużej będzie trwał ten proces i będzie coraz trudniejszy. Niestety często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dlatego chcemy Państwu pomóc i zaproponować zestawy, pomoce naukowe do stymulacji dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Produkty naszej firmy wspomagają wszechstronny rozwój dziecka, przygotowując do poznania i pojmowania wiedzy. Sprawią, że Wasze pociechy szybciej i pełniej rozwiną się poprzez zabawę. Zestaw nr 3 to pond 150 literek i znaków o wysokości 5 cm do samodzielnego przyklejenia na blok techniczny, ( blok nie wchodzi w skład zestawu). Idealna pomoc do nauki alfabetu, pierwszych wyrazów, prostych zdań. Litery wykonane są z najwyższej jakości miękkiej samoprzylepnej folii. http://allegro.pl/literki-do-nauki-alfabetu-czytnia-zestw-3-i1313276713.html http://allegro.pl/cyferki-naklejki-zestaw-edukacyjny-nr2-i1313720175.html http://allegro.pl/alfabet-litery-literki-naklejki-zestw-nr-1-i1313720239.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×