Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 4563636

czy ktoś byłby w stanie mnie zrozumieć?

Polecane posty

Gość 4563636

proszę, niech ktoś ze mną o tym pogada... Związałam się z facetem, rozwodnikiem z 2 dzieci. Od pół roku mieszkamy razem. Do tej pory nie poznałam jego dzieci. On uważa że to niewskazane, bo jego żona ma drgawki na myśl o mnie i ona nie pozwoli żeby mnie poznały. Jest to dla mnie co najmniej chore. Żyję z nim, mieszkam z nim, planujemy życie, a wciąż nie znam jego dzieci. Więc muszę godzić się by jeździł do niej i spędzał tam długie godziny. Gdy raz się mocno zbuntowałam , uznał że mi chodzi o dzieci. A nie chodzi o nie. Ja chciałabym żeby zabierał je do nas, a nie siedział w domu byłej żony. To po pierwsze. Druga sprawa.... Tydzień temu przyjechałam do rodziców (wciąż tu jestem), kilkaset km od naszego domu. Chciałam by jechał ze mną - nie chciał, powiedział że woli zostać sam. W tym czasie już drugi raz wziął dziecko (jedno) do nas na noc (jego była się zgodziła, wiedząc że wyjechałam). Tak jakby czekał aż tylko zniknę żeby mógł zabierać dzieci. Ale to co boli mnie najbardziej to to, że mówi mi o tym po fakcie. Np. "wczoraj byłem u Agaty imiona zmyslone) i Maciek był na noc, dziś go odwiozłem." - mimo że rozmawialiśmy wieczorem przez tel iani sowem nie zająknął się że syn jest u nas w domu. Wolałabym wiedzieć o tym! I to co teraz napiszę... wiem że to egoistyczne... ale denerwuje mnie że on nie mowi, nie pyta, tylko dziecko śpi w moim pokoju (mamy osobne pokoje z łózkami i komputerami). Nie wiem czy ktoś jest w stanie to zrozumiec.... całkowicie uniemozliwia sie mi poznanie tego Maćka, ale za to Maciek śpi u mnie, w mojej pościeli, grzebie w moich szafkach itd... Właśnie się obraził na mnie i odłożył sluchawkę, wmawiając mi że próbuje ograniczyć mu kontakt z dziećmi. A mi przecież zupełnie nie o to chodzi. Chodzi mi o inne kwestie: odwiedzanie swojej ex żony i nie mówienie mi o tym, nie mówienie że jego syn u nas jest, że śpi w moim pokoju, kompletne uniemożliwianie mi poznania jego dzieci w strachu przed byłą żoną, o to że tak chętnie i lekko powiedział że mam jechać do rodziców. On by chciał żeby mógł własciwie codziennie jeżdzić do swojej ex i dzieci. Gdy pojechałam - mam wrażenie że zupelnie się nie liczę. Dziś np. odwiedził swoją była dziewczynę z którą kiedyś ich coś łączyło i został tam na obiad. Tłumaczył wprawdzie że jej mąż jest jego kumplem... Ale mi chodzi tylko i wyłącznie o to, że mi o tym nie mówi, dopiero po fakcie.... Nie wiem jak to dokładnie wytłumaczyć... Dzwonił dziś z pracy i powiedział że odezwie się jak skończy. Owszem, odezwał się. PRzypadkowo zapytałam czy jest u nas Maciek, pwoiedział że tak, że był dziś u swojej ex i wziął dziecko. I że wcześniej był u Marty i Jurka na obiedzie (Marta to jesgo była dziewczyna, twierdzi że nic poważnego ich nie łączyło, tylko dziwne że do dziś ma jej imię wytatuowane na ramieniu). Ostatnio zaprosił tam swojego przyjaciela który ochoczo mu radził żeby poszukał sobie innej "laski do rżnięcia" zamiast mnie. Mój facet obiecał "coś z tym zrobić, powiedziec mu co trzeba", a jedyne co zrobił to.... zaprosił go do nas jak tylko pojechałam. I ten kumpel (który szczerze mnie nie lubi) też u nas spał.... A ja znowu dowiedziałąm się po fakcie. To nasz dom, a on mnie traktuje jak lokatorkę która nie ma tam żadnych praw i o niczym nie musi wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogonić dziada w cholerę
szkoda czasu i zdrowia na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvvv
daj sobie z nim spokoj:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co czytam to mam wrazenie ze on Cie oklamuje i ze tak naprawde ani jego byla zona, ani jego dzieci nie wiedza o twoim istnieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4563636
wiedzą, bo jego żona dzwonila do mnie na początku z róznymi takimi wyzwiskami.... nieważne. Czy ktoś jest w stanie zrozumieć dlaczego się złoszczę gdy jego syn, którego nie znam, śpi w moim łózku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DianaH.
Wspolczuje. Moj facet tez jest rozwodnikiem z 2 dzieci, ale nie mamy takich problemow, bo mysli zawsze o mnie a nie o sobie. Porozmawiaj z Nim szczerze, jak sie nic nie zmieni to zastanow sie, bo Ty nie jestes szczesliwa. Chcesz tak zyc...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne
musisz byc stanowcza i zastanow sie czy ten facet cie kocha????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten facet w ogole sie nie
liczy z toba i Twoim zdaniem. Moze byla zone tez tak traktowal i dlatego sie rozwiedli??? Taka sytuacja jest nie do wytrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, mozesz bc pewna, ze ta sytuacja naprawde jest chora, niczego sobie nie wmawiasz, ani nie wyobrazasz. tak byc nie powinno. po drugie, ten gosc ma chyba nie po kolei w glowie. najwyrazniej jego byla zona znaczy dla niego wiecej, niz Ty, bo co to za argument, ze \"ona ma drgawki na mysl o Tobie\"???? a kogo obchodza jej drgawki. masz pelne prawo wiedziec, co sie dzieje w Twoim mieszkaniu, nie widze tez powodow, dla ktorych nie moglabys poznac jego dzieci. nie musisz sie przeciez przy tym widziec z jego eks, to ona ma drgawki, a nie dzieci, prawda? zreszta gosc w ogole nie wydaje mi sie psychicznie odpowiedni do jakiegokoolwiek zwiazku z kobieta - przyklad, jedno malzenstwo (z dziecmi) juz mu sie rozwalilo. teraz jest z Toba, ale tak, jakby kompletnie nie umial sie w tej sytuacji odnalezc. gosc kompletnie sie z Toba nie liczy i faktycznie chyba traktuje jak, za przeproszeniem, dupe do rzniecia (cytujac jego kumpla), bo powaznym traktowaniem tego sie nazwac nie da. ja bym goscia kopnela w dupe. dlaczego kobiety (czesto na kafe) sa takie niewybredne i zadowalaja sie takimi typami, to ja nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haloo
chciałam tylko powiedzieć, że Ci współczuję... facet jest albo niedojrzały albo nie traktuje Ciebie poważnie....:-((( smutne zastanów się czy chcesz spędzić w ten sposób resztę swojego CENNEGO życia !!! kobieto to Ty jestes ważna bo to Twoje życie, a żyje się raz ....i to krótko..... jeśli Ci pasuje taka sytuacja - to wporzo...🖐️ jeśli Cię gryzie aż tak, że wchodzisz na forum po poradę...hmmm... pomyśl czy warto spędzić z nim (z kimś takim kto robi Ci przykrość, krzywdę-niepotrzebne skreślic...) resztę życia ???? 🌻 posłuchaj tego co mówi twoje serce,.... dusza, .....intuicja...jak zwał tak zwal! pozdrawiam i trzymam kciuka za Ciebie ~!!! buziak heja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×