Samobójcy idą do piekła

w piekle ciekawiej :)

No... niestety sporo ich tu mamy...

nie zabijała. a teraz to już po ptokach :O

http://www.ukryta.eu/art-smierc.html

http://requiemdlasmierci.blox.pl/html/1310721,262146,14,15.html?10,2006

na twoim miejscu juz dawno bym sie zabil. nawet linka wkleic nie umiesz :O

a grzeczne dziewczynki ida do nieba :P

nie ma piekla ani nieba bo nie ma Boga :d

popełnia samobojstwo to co wtedy?

Hmmmm... skomplikowana sprawa... niby smierc samobojcza to smierc satanistyczna... bo wiara katolicka mowi, ze grzechem ciezkim jest proba ranienia sie czy samobojstwo... ale nie mnie to osadzac...

To nie ma znaczenia czy ksiadz popelnia samobostwo czy ktos kto wykonuje inny zawod... to jest grzech ciezki...!Na pewno wszyscy najpierw trafiaja do czyscca... a potem... no wlasnie...

Jeb - Nie no wiadomo, ze nie mozna tak stwierdzic... ale tak czy siak to grzech ciezki... umieraja z grzechem ciezkim bez spowiedzi...kazde celowe targanie sie na zycie jest grzechem ciezkim koniec kropka. No i wlasnie wszedzie padalo swego czasu pytanie: "Samobojstwo to odwaga czy tchorzostwo?" Jak myslicie?

hehe... twojego nicka mi zaslonilo... hehe...

nie wiem gdzie idą , ale jeżeli - samobójstwo wynikło z depresji - więc z choroby - to czy należy osądzać chorych ludzi??? Podobnie z idącymi \"do piekła\" ludźmi bez rozgrzeszenia - a co z tysiącami ofiar zamordowanych w obozach i wojnach????Razem do piekła - esemanami i kapo???I z hitlerem? i mengele????Do d. z taką filozofią....

wynika z choroby - depresji , schizofreni :-(

samobojcy sa zawieszeni miedzy zyciem a smiercia, ani zywi ani umarli, ot taki stan bez sensu i to wlasnie jest ich kara za to co zrobili

ten kto nigdy nie "ocknął" się z pociętymi rękami ani z głową już wsadzona w pętlę sznurna przywiązanego do czegoś, nigdy nie zrozumie w jakim stanie jest osoba, która chce się zabić. jeśli samobójstwo jest niewybaczalnym grzechem to ja dziękuję takiej wierze i takim zasadom..

No niestety... to na pewno przykra sprawa, dla rodziny i znajomych... U mnie ostatnio 3 osoby sie powiesily... w przeciagu jednego miesiaca... w malej miejscowosci... Nie wiem, co nimi kierowalo... ale na pewno byli zalamani i czuli, ze to jest jedyna droga... Nie chce usprawiedliwac samobojcow... uwazam, ze robia straszna krzywde dla bliskich... Ale nie wiemy tak naprawde jak ich osadzi Bóg...

Takie głupie pieprzenie, że samobójstwo = piekło. I mówię tu o katolikach. A rozmawiałam z księdzem katolickim i ma zupełnie inne zdanie. Bo nie ma samobójstwa bez przyczyny, a człowiek chory (np. mający depresję) zabija się, gdyż to właśnie choroba jest tego przyczyną, więc nie idzie do piekła.