Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vitalia

kobiety rocznik ...1981 .....macie dziecko ?

Polecane posty

Hejka...ja tez prawie od 7 na nogach...Misiu wrócił wiec spać juz nie mogłam...byłam z psiakiem i na małych zakupach...:) Wiem wiem, w pasmanterii popatrzę, chociaż u nas takich nie widziałam:) Ale może może cosik się znajdzie...ja w zasadzie robię wszystko ręcznie, co się tylko da...jak bede miała chwilkę to sfotografuję moje sweterki, bluzeczki robione ręcznie na drutach i podeślę... A Pokurcz co do lumpeksów, to ja robię tak samo...praktycznie tylko tam się ubieram, zawsze coś fajnego się znajdzie...druga sprawa że nikt takiego nie będzie miał:D A dla dzieci to już są takie super fajne ciuszki, że szok...ja kupiłam ostatnio ten szlafroczek, co na zdjęciu posłałam...moja siostra kupiła też kilka pajaców dla Niuni...ale takiej jakości ze szok, widać ze nowe, z metkami...z mięciutkiego pluszu:) Po ok 6-8 zł sztuka...a w sklepie to bym musiała dać conalmniej ze 35 zł za to samo...chociaż powiem wam ze z lumpeksu i z zachodu czesto rzeczy są lepszej jakości niż te \"z targu\"... A poza tym nawet jak sie coś znudzi, rozciągnie to nie ma żalu ze sie wydało kupę kasy:) Ja własnie pochłaniam musli z jogurtem...takie przedsniadanie...:) Uwielbiam musli a Misiek wczoraj kupił mi taką kilogramową paczkę:D hehee....smiał się, że na długo to mi nie starczy...jem z jogurtem albo z mlekiem:) mniam mniam... A potem sprzatanko mnie czeka...tylko odkurzacza nie włącze narazie poki Kociak Mój śpi... A Wy jakie macie plany na dziś ?? Monia to wiem...gości masz:) A Ty Asiu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, zaraz dla Kociaka pobudka i barszczyk na obiadek:) mniam mniam:) A potem nie wiem co...pewnie sjesta poobiednia, albo TV albo kompik...jak znajde chwilke to wskocze na kafe, ale nic nie obiecuje:) Pozdrowki Kobietki i miłego dzionka...dzis nareszcie słonecznie i ciepło...tak jak lubię...czyli ciepło ale nie aż tak upalnie:) A słonko swieci wiec i nastrój super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis kosiłam trawe 3 bite godzuny mam wielkie podwórko a trawsko urosło z tyłu domu juz tak wielke ze koszarka sie zacinała. ale sie zmachałam strasznie, przynajmniej nie bede musiała juz wieczorem cwiczyc. nigdy nic nie planuje na dzien chyba ze gdziej wyjade na zakupy to spisuje na kartce co mam kupic. i znow sie noc zbliza i tak w kółko...jutro juz niedziela i znow do roboty ..... tak czasami mysle jak mnie juz wszystko nudzi i jestem zmeczona monotonią, mysle ze na nude dobre jest dziecko nigdy wtedy sie nie nudzis ono uczy cie cieagle czegos nowego ty sama cos nowego sowiadujesz sie o sobie, uczysz sie wielu zeczy....to taka nowosc po urodzeniu dziecku zmienia sie twoj swiat i zaczyna nowe zycie....czy lepsze chyba tak ( nie wiem tego jeszcze ) napewno inne, wartosciowsze...no pozyjemy zobaczymy co ja bede sądzic o maciezynstwie wpadne tu potem na razie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Monia chyba zabalowała wczoraj...pod nawałem gości nie uraczyła nas słowem...mam nadzieje,ze dzis zdasz relacje z wczorajszej imprezki ??:):) To prawda Asia...macieżyństwo zmienia zycie i to często o 180 stopni...ja juz sie nie moge doczekac jak zobacze moją Niunię:) Mam wiele obaw...czy dam sobie radę, czy bede wiedziała co zrobić w takiej czy takiej sytuacji...martwię się też o te nieszczesne finanse:( Ale bede sie starała zeby moje dziecko miało to co najlepsze...a jedno juz ma - MIŁOSC SWOICH RODZICÓW...:) Czasem tez mi nudno...tzn moze nie nudno, nie narzekam, ale taka monotonia...człowiek wciaz do czegos dazy...kazdy dzien jest podobny do poprzedniego...i tak niestety mija całe zycie...i to od nas zależy jak je przezyjemy...czy zostaniemy w monotonii czy zechcemy cos zmienic:) Ja sie staram cos zmienic...staram sie zeby moj Misiu sie mna nie nudzil i ze mna nie nudził...a juz wlistopadzie nie bedzie czasu na nude:) Dzis idziemy na spacerek z przyjaciółmi, wiec pewnie mnie juz nie bedzie, ale jutro sie poprawie...od ok 11 bede dostepna, wiec jak cos to sie odezwe:) Pozdrawiam i zycze slonecznej niedzieli:) W koncu mamy lato:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane ja tez jestem rocznik 81 ( 7 listopad ) mam 3 miesiecznego synka i byla to jak najbardziej zaplanowana decyzja ... nie moglam si ejuz doczekac tej chwili i spojrzeni a w sliczne male oczka i ... zrobilismy sobie dzidizusia mieszkam w Londynie z narzeczonym i synkiem Antosiem i powiem wam ze macierzynstwo to najpiekneijsza rzecz pod sloncem nie zamienilabym chwil z moim synkiem na rzadne imprezki i wycieczki dookola swiata za zadne pienaidze narazie zmykam ale obiecuje wpajsc kiedys znow jestem rowniez aktywna na forum kwietniowek 2007 a jesli chcecie zobaczyc mojego slicznego synka zapraszam na ... http://kwietniowki2007.blog.onet.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.allegro.pl/item216237121_modny_pr osto_z_londynu_zestaw_dla_twojego_synka_.html http://www.allegro.pl/item216238519_modne_ci eple_body_prosto_z_londynu_gratis_.html http://www.allegro.pl/item216240325_prosto_z _londynu_sliczne_dla_twojej_ksiezniczki_.html http://www.allegro.pl/item216241680_slodka_j ak_cukierek_sukienusia_z_londynu_.html zapraszam i zycze powodzenia w licytacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki, ale mialam intensywny weekend wczoraj goscie i wieczorem wyjscie, a dzis wyjazd nad wode ;) taki piekny dzionek ze trzeba bylo to wykorzystac ;) juz padam ze zmeczenia, ale dawno mnie nie bylo wiec mysle cos skrobne :P ogolnie weekend minal bardzo milo, wczoraj pogoda dopisala wiec gril na podworku sie udal, a dzis bylo jeszcze fajniej bo nad woda ;) mozna bylo sie troszke popluskac przy brzegu, no i sie opalilam jeszcze bardziej hehe a jak u was? pozdrawiam pokurcz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hallo mnie minał w. jak zwykle czyli totalne nierobienie nic w nd, moj maz w zyciu nie zgodził by sie jechac nad wode nie znosi tego, ja tez nie lubie, ale raz na 10 lat przydałoby sie troche odmiany jak beda dzieci nie bedzie wyjscia mam nadzieje. ogolnie chciałabym wyjechac choc na 1 dzien bez noclegu do zakopanego, ale zwyczajnie nas nie stac, kuźwa....poprostu mamy wazniejsze wydatki trzeba co miesiac opłacic firme, ktora jeszcze nie przynosi dochodów, no i z czegos zyc..... przepieprzone ....nawet nigdzie nie bylismy w podrozy poslubnej choc jakis krotki wyjazd 3dniowy, ....od tego czasu a jest 2 lata nigdzie nie bylismy. wczesniej jak nie pracowalałm i maz nie pracował a wzioł kredyt studencki to wyjezdzało sie tu i tam, było swawolne zycie a teraz sa comies opłaty inne zycie wiec juz trzeba oszczedziac... nie wspominajac o dziecku ktore by nas \"załatwiło\" brzydko mowiac ,,,, teraz mamy najgorszy okres na dziecko....(i nie ma czegos takiego ze bysmy sobie poradzili)bo by tak nie było mamy co mies do opłacenia lokal, ulotki, reklama, net, ---biuro, rach domu, dojazdy do pracy, no i zycie, .....wiec albo firma kora musi w koncu zaczac przynosisc dochód albo dzieck....to 2 na razie odpada..... jestem realistka, to nie prawda ze 9 mies ciazy nie ma wydatków wrecz przeciwnie, co mies, lub czestsze wizyty u lekarza, , witaminy, bad płatne toxo i cytolmegaie, ...same wiecie wiec dla nas to bsotutnie nie jest pora na zastanawianie sie na ciaza, ....nawet o tym nie mysle powaznie. u nas tak jest ze jeak nie mamy stałego dochodu to nie myslimy o dziecku. nie potepiam innych ale to nasze prywatne zdanie i juz my mamy do stracenia firme, ktora nas kosztowała duzo wysiłku i pray wiec nie mozna dopióki nie zcznie przynosisc dochodów przedkładac na szale dziecka, ja bym tak nie mogła wogole moj instykt jest uspiony baaardzo głeboko teraz zyje problemami dnia jutrzejszego...wiec nawet nie kochamy sie w dni płodne bo poprostu nam sie nie chce, juz nie wpsomne w inne bo szczerze tego na miesiac jest 3-4 razy czaasami nawet nie,.... no to tyle wedle wyjadów nad wode, szczerze to mam ochote jechac ale jakos tak nie mam natrchnienia sie zebrac, jedno wynika z drugiego. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz vitalia, to chyba wynika z twoich stresow, masz glowe zaprzatnieta codziennymi problemami i poprostu nie chce ci sie juz myslec o czyms innym-jak wyjazd nad wode np a jaka macie z mezem firme? bo my sie zastanawialismy kiedys, co by zalozyc drukarska, pozniej to jakos poszlo w zapomnienie a teraz moj slubny znowu cos o tym wspomina tylko tez sie boje jak to by bylo a twoje podejscie do czasu na dziecko jest jak najbardziej odpowiedzialne ;) rozumiem, ze wpierw chesz miec jakies stale dochody z firmy, co by pozniej mozna bylo utrzymac 3 osobowa rodzine :) bo isc na zywiol mozna, ale nie wiadomo co bedzie pozniej ;/ takze pozdrawiam i milego dnia zycze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kobietki...czytam i czytam to co piszecie i sie zastanawiam jak ja sobie poradze...stałych dochodów nie ma...jest tyle co na zycie, albo nawert mniej...miała byc perspektywa pracy pod kopanią, ale narazie jakos nic z tego nie wynika:( Staram sie myslec pozytywnie, ale jak tak czytam, to sie zastanawiam ze moze nie powinnismy teraz miec dziecka, bo nas na nie nie stac:( Wy myslicie tak realnie, ja też, ale....takie było nasze marzenie....staram sie jak tylko mozna i wierze ze damy sobie radę...muszę w to wierzyć!!! Ja wczopraj byłam pół dnia na spacerku ze znajomymi w parku...mezczyzni przy pivku a my z kumpelą przy lodach i soczku:) Było spuer, przynajmniej jakies oderwanie od codzienności...a potem oglądalismy wspólnie mecze siatkówki...czyli niedziela zleciała fajnie, w miłym towarzystwie i można sobie było odreagować mimo skwaru:) Ja uwielbiam jezdzic nad wodę, tylko tu problem jest z kasą bardziej no i z dojazdem...ale juz sie umówilismy ze znajomymi (oi mają autko) ze za 2 tygodnie jedziemy nad wodę jak bedzie pogoda:) Czasem nudzi mi sie juz to siedzienie w domu, ale z drugiej strony lepsze to, bo na dworze wysiedziec sie nie da...szczególnie w moim stanie... Dzis nic mi sie nie chce, jakaś ospała jestem...gorąco jak nie wiem co, ale u nas przynajmniej wiaterek wieje:) Dzis ide do lekarza a 16-stą...zrobię sobie kolejne USG, zobaczymy co tam u Niuni słychać ciekawego:)I czy wszystko jest w porzadku...wezmę kolejne L4, a poza tym coś słyszałam ze u nas przeychodnia przyszpitalna znów pracuje więc jak cos to jutro bede mogła iść znow bezpłatnie i zrobić te badanie na obciążenie glukozą:) Zobaczymy co mi dzis powie lekarz... Jak wroce to sie odezwę, chociaż dzis wraca z urlopu wiec kolejka bedzie ze masakra...pewnie znow ze 2 godzinkji czekania:/ No ale trudno, Misiek i tak w pracy więc...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ sie rozpisałam...a jeszcze nie powiedziałam co na obiadek dzis wymysliłam:) Otóż nie lubię jesc ciężkich obiadków w takie ciep[łe dni, więc dzis będą naleśniki z serem białym:) mniam mniam:) Tym bardziej ze Misiek wraca ok 19-stej i też za bardzo nie chce w niego wpychać mięcha na noc:)A jutro jemy fasolkę szparagową, pewnie już jeden z ostatnich razów...bo chyba się juz powoli kończy...szkoda:( Asia, nie martw się nudą...czasem po prostu się nie chce czegoś i już...tym bardziej jak w tygodniu masz wolną tak naprawdę tylko niedzielę to lubi się poleniuchować:) I naprawdę masz tyle zmartwień, ale wiesz co...musisz sobie trochę dać luzu...szkoda ze nie mieszkam blizej bo byśmy gdzieś wyszły czasem, chociażny żeby pobuszować po \"lumpeksach\" nawet jeśli nic byśmy nie kupiły...czasem warto się oderwać, bo jak sie już zastanie to koniec...potem się już nic nie chce...wiem ze z kasą same problemy, wiem bo wiecie jak jest u mnie, ale staram się wyjść chociażby na spacer...albo do parku...ogólnie do ludzi... Naprawdę szkoda ze nie mieszkamy blizej siebie:( Pozdrówki kobietki i do napisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! ja jestem z listopada 1981. Mam poltorarocznego synka,ktory jest moim najwiekszym skarbem.Calkiem zaplanowanym.Slub wzielismy w 2004 r,a synek pojawil sie w 2006r. Chcialam urodzic po skonczeniu studiow i udalo sie. Nie pracuje i waham sie czy isc za rok do pracy czy starac sie o drugie bejbiatko :) Pozdrawiam moje rowiesniczki🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć ja tez jestem rocznik 81 - tyle że z października. Mam 13 - miesięcznego synka, który nie byl do końca planowanym dzieckiem. Przynajmniej nie dla wszystkich. Jest moim największym skarbem, moja wielką milością. Człowiek sie bardzo zmienia po urodzeniu dziecka - i to na lepsze :) przynajmniej tak było w miom przypadku. Kocham mojego synusia nad życie!!!!!! Jestem gotowa dla niego do wszelkich poświęceń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello - do pokurcz
do pokurcz: ja jakbym planowala dziecko tak jak większośc ludzi to do tej pory bym n ie była jeszcze w ciąży. A tak to mam już rocznego synka i dajemy sobie doskonale rade. Ja pracuje po 1,5 rocznej przerwie mój mąż również a do tego otworzyliśmy wlaśną firmę i mamy dodatkowe pieniążki. Mamy dziecko, żyjemy na normalnym poziomie i odkładamy reszte kasy na działeczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, widze ze robi sie nas tu coraz wiecej:) Witam Was i zapraszam do rozmowy...ja własnie w 25 tc:) Planowane i upragnione...co z tego ze bez kasy:) Ważne ze dzidzia zdrowa...:) ASIA I MONIA ---->posłałam wam maila z fotkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukierkowa ale ja wychodze z załozenia ze jak juz jest sie w ciazy to zawsze jakos to bedzie raz lepiej raz gorzej, pewnie ze pien sa wazne ale.... poza tym ja nie czuje sie jeszcze gotowa na dziecko, dlatego mam trochuuu prymityne podejscie, ale coz juz sie duzo zmieniło jeszcze poł roku temu było tragiczne ...ze dziecko to po 30 ze wogole byłam bardzo negatywnie nastawiona dzo dzieci, ale teraz widze ze sie wiele zmieniło chyba dlatego ze lat mi przybywa, i pomału małymi kroczkami dorastam do tego... -------------------------------------------------------- pewnie ze fajnie by było spotkac sie ale wiesz jak to w zyciu jest szkoda ze faktycznie nie mieszkamy blizej siebie to ok 80km ale znow nie poł polski ja jakos jeszcze nie spotkałam nikogo z okolic olkusza zeby tu był z okolic bytomia, katowic ktakowa owszem ale z olkusza nie... -------------------------------------------------------- co do obiadu to dzis faktycznie skwar !!!!! straszny zrobiłam kluski z jagodami + smietana ale na zimno -------------------------------------------------------- cukierkowa wysłałam ci maila poczytaj ------------------------------------------------------- oa wogole od srody ide do nowej pracy, dzis wproszłam sie nie proszona na rozmowe, pisałam juz wam o tym jakies 3 mies temu miałam propzycje pracy za 1000netto + premia ale zrezygnowałam na rzecz starej pracy tu gdzie teraz pracuje bo nie chciałam zmieniac i cieszyłam sie z tego co mam....myslałam ze dłłłł popracuje ale jakies2 tyg temu dowiedziałam sie ze pracuje do 4.wrzesnia, wiec do tamtej firmy wysłałam ponownie cv, i odezwali sie kazali mi dosłac tylko list motywacyjny...wysłsłam im samo cv, bo nie myslałam ze sie odezwa,,,myslałam ze mnie oleją jak ja ich wtedy...kobieta chciała zebym zaczła od zaraz a ja zrezygnowałam no wiec doałam im to podanie, ale znow do mnie dzwonia ze czy jestem nadal zainetesowana...bo podanie nie doszło,,,ja sie zdziwiłam bo juz myslałam ze mnie olali, najpierw kaza przysyłam podanie dzwonia do mnie a potem cisza...a tu poczta zwiodła...no wiec dzis gdzis indziej byłam umowiona na rozmowe i po drodze postaniowiłam wstapic...niby ze dowoze osobiscie podanie, no i rozmaowłam z kierowniczka i od srody zaczynam ----------------------------------------------------------------- jurtro musze załatwic kwestie urlppu i wypisac sobie swiadectwo pracy i odchodze nie mam na co czekac, a tu zobaczymy mam nadzieje ze dobrze mi sie bedzie pracowało, przynajmniej niesama bede pracowała ale sa tam 2 dziwczyny i jedna odchodzi a ja ide na jej miejsce. ------------------------------------------------------------------- no to tyle chyba potem wpadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulka duo
kohanah ty musisz byc bardzo zdesperowana bo wszedzie wklejasz nieudolnie te linki z allegro naucz sie a potem wklejaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vialia gratki ;) mam nadzieje ze praca bedzie ci sie podobac ;) hello - do pokurcz gdybys przeczytala co pisalam wczesniej to bys wiedziala jaka jest u mnie sytuacja :P a skwar ogromny u nas i strasznie meczacy dzien mialam i wysle meza do pracy i klade sie spac :P cukierkowa jak tam dzidza? pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukierkowa jestem pod wrazeniem ;) powaga, super sweterki :D a ta figura :P i gucio i maja ;D widze ze mam do czynienia z utalentowanymi kobietami ;) a moim jedynym talentem jest granie na nerwach :P moglybyscie na tym zarabiac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki! Ja tez rocznik 81 i jak niektóre z Was również z kwietnia:-) W marcu tego roku urodziłam synka-Bartosza:-) Ciąża nieplanowana ale teraz jestem najszczesliwsza osoba na swicie:-)!!! No i z Kohanną znamy sie z kwietniówek, bo termin miałam na kwiecien, ale Bartek nie chciał czekac tak długo;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokurcz ja to myślałam ze te bluzki kini sa na manekinie bo cos mi sie wydawała za idealna ta figura a tu prosze sama modelka, no pozazdroscic pokurcz ja tez gram na nerwach czasami jak mam zły dzien to lubie powku...rwiac otoczenie, a co.... a pytałas jaka mamy firme wczensniej budowlana, ale ludzie w polsce to chołota, ktora mysle ze wszystko zrobi im sie za darmo, paranoja maz pracował a niemczech wiec widział jaki interes mozna zbic na remontach i postaanowił sprubowac, wszystko przewidzielismy, wiesz biznes plan, ale ku mac nie przewidzielsmy ze ciemnota w polsce jest tak powszecha, nie ma szans zarobic na tym kazde chce jak najtaniej .....paranoja od maja mamy firme windykacyjną, prowadzi ja z kolegą po alpikacji radcowskiej . i znow noc nastała i znow trza isc spaaaccc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobietki witam🖐️ u was tez taki upal? boze ja juz siedziec nie moge ;/ siedze prawie gola, wiatrak chodzi od wczoraj a nadal jest goraco ;/ dzieciaki i maz tez ledwie wytrzymuja nietrawie takich upalow 😡 nie moge sie przez to na niczym skupic i drazliwa strasznie jestem 😠 kiedyto sie skonczyyy aaaaaaa ja chce 20 stopni, tyle mi wystarczyyyy!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj nie skonczy sie w tymtygodniu, mogłoby byc chłodnej ale juz wole skwar od reszczu i pochmuranego nieba, ja pracuje na parterze wiec mam dosc duzy chłód w pracy, .... w domu zreszta tez w ganku jest zawsze chłodno a moje psiaki wywalaja sie na płytkach na ziemi bo tam najchłodniej. biedaki futrzaste, całe zycie w futrze,sapiaą cały dzien ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no o fakt heh czlowiek w skorze sie gotuje a co mowic taki piesek... vitalia jak ci dobrze ze masz troche chlodu, u mnie w domu goraco jak cholera, bo slonce z rana nam swieci w okna ;/ ale fakt jak jest pochmurno to tez nie jest dobrze czlowiekowi to nie dogodzisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka kobietki... Po pierwsze gratulacje dla Asi...super ze ci sie udało z nową pracą...oby było tylko lepiej niż w poprzedniej...ja mam nadzieje, ze tez kiedyś trafię do jakiegoś biura...bo to by mi odpowiadało najbardziej, ale znając moje szczescie i życie pozostanie mi praca w sklepie:P Jeszcze raz duza buzka za to i trzymam kciukasy!!! Co do sweterków, to dziekuje za pochlebne opinie...a figura nie az taka znow idealna, no co wy...tylko sie wyprostowałam na fotkach zeby bylo dobrze widać:P A fotki są sprzed roczku...tylko te ostatnie, gdzie sweterki wiszą na wieszaku są aktualne:) Wczoraj mnie nie było, bo czułam się tak fatalnie...zresztą dzis nie lepiej...masakra:/ Wczoraj siedziałam u lekarza prywatnego 3 godziny...taka była kolejka...szok po prostu....:/ A na dodatek chciałam wrócić wczesniej, tuż przed Miśkiem i mu obiadek zrobić...wsiadłam w autobus i mnie wywiózł na drugi koniec miasta...dobrze ze wkierunku z którego Misiek jechał, to wysiadł i wracalismy na piechotę razem:/ grrrr.... Dzis skwar na maksa...aż mi sie ciężko oddycha..wczoraj lekarz powiedział, ze mam dzidzie ułożoną miednocowo, wiec musze wiecej lezec na lewym boku:( Zmartwiłam sie tym troszkę...mam nadzieje, ze bedzie ok...a poza tym powiedział ze mam za twardy brzuch:(:(:( I musze pic wiecej magnezu...boje sie strasznie ze cos bedzie nie tak:( A poza tym przytyłam ok 6-7 kg jak narazie, ale nie wiem gdzie bo ja tam w ogóle tego nie widzę:) No moze czuje troszkę...bo mi ciężej, ale ogóle wszystko poszło w brzuszek, dzidzię no i w cycusie:) Naprawdę cieszę się, że komus podobaja sie moje sweterki...teraz nie bardzo mam chęć do robótek...nie mam siły, ani natchnienia...jakos lepiej idzie na jesień iw zimę...zresztą narazie nie latałam i nie kupowałam sweterków do sprucia...zobaczymy, bo moze jesienią znow cosik się ruszy:) A taki sweterek troszkę się robi...jakiś tydzień, albo raczej dwa tygodnie, bo po co się spieszyć...jak mi sie chce to chwytam za druty i dziergam:) A na nerwach gram perfekcyjnie...spytajcie mojego Misiaka...potwierdzi to z pewnością:D Pozdrowionka, czekam na was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kinia jak to czekałas 3h u prywatnego lekarza, ..co nie zapisuje na dana godzine? to jak w przychodni wszyscy sie zwalaja i czekaja w kolejce poł dnia, to co to za roznica jak tu i tu muszsz czekac? kurcze ja to bym sie na twoim miejscu kurzyła i zmieniła lekarza jak takie warunki panuja chyba ze wczorajbył wyjatek,,,albo ze czekałas na same badania tyle czasu ja dzis jade na miasto musze pozaławiac duzo spraw ale mnie taki upał nie przeszkadza zebym tylko miała ze soba okulary bedzie ok, bo jestem strasznie zmeczona jak musze mruzyc oczy ... wstałam dzis wogole o 6.00 i nie mogłam spac wyszłam na dwor fajnie tak z rana posiedziec pieski moje juz gotowe do zabawy były, uwielbiaja jak im sie coz rzuca zeby przynosiły.. wpadne potem moze z poźnego popołudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×