kiedy mężczyzna nie ufa kobiecie

Mam wspanialego chlopaka jestsmy ze soba prawie rok. W naszym zwiazku pojawilo sie jednak cos strasznego do wykancza nas psychicznie. Mianowicie chorobliwa zazdrosc mojego ukochanego. Wlasnie wczoraj postanowil ode mnie odejsc, wyprowadzic sie z powrotem do rodzicow, bo mieszkamy razem. Powod jest taki ze mi nie ufa. Po prostu. Dzien wczesniej przyszli do nas znajomi to oczywiscie nie podobalo mu sie jak rozmawialam z jego kolega, nawet ze sluchalam tego co mowi. Jestem juz wykonczona bo ja naprawde nigdy nie zrobilam czegos, co by pozwalalo mu myslec ze go zdradze. Kocham go ponad wszystko i swiata poza nim nie widze, ale nie mam juz sily, pomyslu jak mu udowodnic ze liczy sie tylko on. Nie wiem skad sie bierze ta jego zazdrosc, jakies chore urojenia. Mowi ze pozbawiam go wszystkich kolegow, bo kazdy potem cos ode mnie chce. Nigdy do glowy mi nie przyszlo zeby go zdradzic, nie czuje nawet ochoty na flirtowanie z innymi panami, nie interesuja mnie po prostu. Chce uratowac jakos moj zwiazek bo zalezy mi tylko na nim , ale nie wiem jak mam mu wybic z glowy te wszystkie jego urojenia

dziewczyno,ciesz sie ze sie wyprowadzil i ze sam to zakonczyl! taki facet zniszczylby Ci zycie!

Moj byly cholerny zazdrosnik sprawdzal moja poczte, telefon komorkowy, organizer... Porazka. Byl zazdrosny o kazdy kontakt na GG O kolegow z osiedla, z ktorymi rozmawialam... Pozniej o wszystkich mezczyzn,ktorzy przychodzili jako klienci do miejsca w ktorym pracowalam.. Ogolnie o kolegow z pracy.. Gdy bylam na jakiejs imprezie, to psul ja za kazdym razem, bo wkurzal sie jak ktos na mnie patrzyl... Dziewczyno.. Dobrze zrobil,ze odszedl. Zazdrosnicy sie nie zmieniaja :) Po slubie bylby gotow nazwac Cie dziwka...

Gdyby to bylo takie proste i zebym naprawde cos z tymi facetemi krecila ale to czysta paranoja. Skad sie to bierze czemu on w kazdym napotkanym facecie widzi zagrozenie?

Mojej najlepszej kumpeli chłopak też jest chorobliwie o nią zazdrosny, do tego stopnia, że nawet sprawdził mój telefon, moja pocztę, moje gg-myślałam, że zatłukę gnoja. To po prostu szczyt, gówniarstwo i nie wiem jak to określić. Ja bym nie wytrzymała z takim facetem, który na każdym kroku mnie kontroluje-nawet gydybym mocno go kochała-bo ile można wytrzymać, a jeśli się on dopuszcza sie takich rzeczy to prawdopodbnie nigdy nie przestanie, tak będzie zawsze.

Ciesz się, ża sam se poszedł w cholerę! Na kiego grzyba Ci on? Chcesz siedzieć zlotej klatce? Chodzić na smyczy? Tańczyć jak Ci zagra? Przecież to może się rozwinąć w cos gorszego. Powinien się leczyć. Kiedyś od takiego wariata uciekłam, ale zepsuł psychike i b. długo nie mogłam się podnieść. Trzymaj się od niego z daleka.