Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krejzol

Zakładamy Paczkę Znajomych

Polecane posty

nie rozumiem zasadnosci pytania. owszem lubie. zaraz mi dziecko kuchnie rozniesie... zagladam z doskoku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenna--->zapytałam, bo czytając Twoje pierwsze wpisy odniosłam wrażenie, że nie:) Napisz coś o swojej pocieszce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żabka--->ja na Osikową chodziłam potem do Liceum Chemicznego:) Skończyłam w 1996 r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ziobro> brawo :D właśnie koncert miałam na myśli :) ja muszę już uciekać ,bo Mała się budzi i niedługo przychodzi do mnie szwagierka .Do wieczorka . Buziaczki dla Majki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasiek ma 5 lat. wieczorem nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpadłam, ale jakoś pusto :) dziewczyny, z tymi torbielami, nie chciałam straszyć - na serio myślę, że każdy organizm reaguje inaczej. nie ma co panikować. trzeba tylko się regularnie badać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć. pewnie i tak mnie nikt nie zauwazy. nawet na moje posty zero reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eda24
Hej! Można sie przyłaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krejzol--->nie wymyślaj, wszystkie Cię lubimy, w końcu jesteś naszą szefową:) Eda--->cześć🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eda24
Widzę, że u was jakos pusto, nikt tu nie zagląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eda--->jeszcze trochę za wcześnie, ale wkrótce dziewczyny się zejdą. Tymczasem napisz coś o sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
:) jak Wam kobietki minąl dzień? krejzol> 😠 bo jak się wkurzę ,to.... zobaczysz:P eda > witaj :) ziobro> 🌼 Dziewczyny ,ktoraś z Was pisala ,że jest chyba z Gdańsk a,o ile mnie pamięć nie myli ,przyznać się tu szybko ktora bo mam romans ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecna🖐️ cały dzień przespałam :o to chyba przez ten deszcz.Wolne do niedzieli,a okropna pogoda.Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
teacherka > 🖐️ a to obecna ,to chyba takie zboczenie zawodowe co ? :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewuszki ;) Ja tez przespalam caly dzien, bylam umowiona tu i tam i wszystko odmowilam, bo padalam na ryjek juz o 15 :O Teraz wstalam dopiero i lece na wazne spotkanie... Trudne spotkanie... Pozdrawiam Was wszystkie i mykam !!!!! i wasze malenstwa ;) ps. Tez mnie kratko, Ty niedobra, wystraszylas! Zobacze po sobie... Ja mam nokie 7360 i baaaardzo mi odpowiada :) krejzol tys szefowa, my poklon skladamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze Wam cos wkleje. Mnie dalo duzo do myslenia. Chyba chcialam takiej milosci na wylacznosc. A jak z Wami jest i z miloscia? Teraz naprawde uciekam, pa pa Felieton Krystyny Jandy \" moja pierwsza milosc?... Boze, to horror! Co za temat? Nawet nie chce o tym myslec. Trudno! Moja pierwsza milosc jest przykladem na to, ze \"miec\", duzo \"miec\" i calkowicie \"miec\" to kleska. Moja pierwsza milosc to historia zachlannosci, zaborczosci, braku dojrzalosci. To mlodziencza, ekstremalna definicja uczucia, jego dowodow i proba ich egzekwowania. To ciagla walka, brak tolerancji, walka o wylacznosc i cierpienie z zazdrosci. Moj pierwszy chlopak, mily, inteligentny, zdolny student architektury, chyba naprawde mnie kochal zwariowana mlodziencza miloscia. Zostal przeze mnie, z milosci w imie milosci, milosci najwiekszej, jedynej, absolutnej, jak nam sie wtedy wydawalo, calkowicie ubezwlasnowolniony, zdominowany i pozbawiony mozliwosci samodzielnego myslenia. W imie milosci. Biedny chlopak. Zyl, oddychal, myslal, martwil sie ze mna. Wszystko ze mna. Wszystko razem. Nie wolno bylo nic osobno. Ale wtedy wydawalo sie nam obojgu, ze tak trzeba. Ze tak jest, jak sie kocha. Zwyciezylam wszystko, jego rodzine, kolegow, studia, przyzwyczajenia, przyjaciol. Wszystko. Na koniec zostal mi tylko jeden przeciwnik, jedna konkurentka... jego pasja i milosc od dziecinstwa, lodka. Pieprzony \"Hornet\" na ktorym plywal po Zalewie Zegrzynskim jak nikt, a ja siedzialam na brzegu polykajac lzy zazdrosci. Pamietam, on szczesliwy, wykonujacy przede mna popisy cyrkowe z duma a ja placzaca ze zlosci. Siedzialam, patrzylam na to i popijalam ulubione herbatniki lzami i kefirem, jednoczesnie przysiegajac jej (lodce) zemste i nienawisc do konca zycia. Nie zauwazylam, jaki on jest z nia szczesliwy i ze ona i to ich szczescie jest dla mnie. I pewnego dnia zwyciezylam. Zrezygnowal. Przestal plywac. Bylam jedyna. Bylam najwazniejsza. To byl ostateczny dowod milosci. I wtedy, niedlugo po tym haniebnym zwyciestwie, rozstalam sie z nim. Bo nie wiem. Bo koniec. Bo cos. A moze dlatego ze zajmowal mi za duzo czasu a ja juz mialam nowa milosc, swiat do ktorego on nie mial dostepu TEATR studia w PWST. Przeszkadzal mi. Chcial zebym byla tylko dla niego. Chcial naszego mlodzienczego dowodu milosci, tym razem ode mnie. ofiary, wylacznosci, ktorej ja juz nie moglam mu dac. Szukal, jak ja wczesniej, poczucia bezpieczenstwa. Az mnie boli kiedy o tym mysle. Dzis wiem ze taki \"absolut\" taka tyrania, bezwzglednosci milosci nie moze istniec. Ze tak duzo trzeba dac i umiec wybaczac, zeby dostac to samo w zamian. Ale gdyby ktos zapytla mnie , po tylu latach, co to jest milosc, jaka ona jest, jaka powinna byc, nie umialabym odpowiedziec. Wiem, ze jest wspaniala i nic wiecej nie wiem. Ze nie jest wieczna i bezkompromisowa i wiem ze jestem juz dorosla i biore za wszystko odpowiedzialnosc. Wiem tez, ze UMIEJETNOSC OGRANICZANIA SWOICH ZADAN I OCZEKIWAN BARDZO POMAGA. A teraz wiem tez, ze moje szczescie polega miedzy innymi na tym, ze wczoraj kiedy przypadkowo spojrzalam na dlon mojego meza chwytajacego cukierniczke, ruch tej reki i sposob w jaki ja chwycil, wywolal we mnie bardzo przyjemny dreszcz.. Z reszta jakos sobie poradzimy.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dziewcinka > powodzenia na spotkaniu :) Zapytałaś o milość ...hmmm... temat rzeka .Napiszę krótko ,coś o czym marzę i czego mi bardzo bardzo brakuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedyś bardzo kochałam.Byłam nawet zaręczona...Wszystkie plany wzięły w łeb miesiąc przed ślubem,kiedy wyszło szydło z worka i to,jaki naprawdę był(jest).Nie chcę o tym szczegółowo pisać,bo nadal boli.Minęły ponad dwa lata.Już czuję się lepiej,zdecydowanie,ale byłam wrakiem.Nie macie pojęcia jak to jest rano mieć życie,plany,wizję rodziny,dzieci,słyszeć jego piękne słowa czuć pocałunek,a kilka godzin później dowiedzieć się,że on odchodzi,zostawia bez słowa...Nieważne. Mam nadzieję,że nic nie dzieje się bez przyczyny.Widocznie tak miało być.Nie sądziłam,że to kiedyś powiem,ale cieszę się,że Bóg mnie uratował przed tym małżeństwem.Ile ja łez wylałam... Pytanie czy będę umiała zaufać.Nadal nie mogę patrzeć na rodziny z dziećmi...Tak bardzo obudził we mnie matczyne uczucia,grał moim kosztem,a ja kochałam,cieszyłam się,słuchałam jego obietnic. Od tego czasu mężczyźni mnie bardzo drażnią. Nie jedna nie byłaby tak silna jak ja... Idę z psem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny smutno piszecie o miłości. Szkoda, że kojarzy Wam się tak nieszczęśliwie. Ja jestem bardzo szczęśliwa w swoim małżeństwie, ale kiedy mąż wyjechał już tutaj a ja zostałam tak się stało, że nagle też wszystko zawisło na włosku. Tak to jest, jak jest się bliźniakiem i ma kilka osobowości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żabka--->to niepokojące co napisałaś, bo przecież wiemy, że masz córkę, a córka tatusia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewcina--->moim zdaniem trzeba pamiętać, że w malżeństwie czy związku dobrze jest, jak jest się trochę ślepym i trochę głuchym:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ziobro > Tatuś jest ,ale od jakiegoś czasu mamy kryzys .Dlatego napisalam to co napisałam. Brakuje mi miłości i szczęśliwego związku ,ale moze jeszcze będzie dobrze .Wiesz co masz rację z tym ,że trzeba być trochę ślepym i trochę głuchym ...ja chyba nie bylam i może dlatego tak jest . Chociaż wina podobno zawsze lezy po dwóch stronach i zgadzam się z tym stwierdzeniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
krejzol> co jest ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×