JESTEM UZALEŻNIONA OD OPERACJI PLASTYCZNYCH, TO NIE ŻART ...

Ciagle chce w sobie cos poprawiac ... i nie jestem w stanie przestac. Zaczelo sie jakies 5 lat temu - mam zrobiony nos, botox (co 3 miesiace), usta, korekcje powiek dolnych i gornych, 3x odsysanie tluszczu, piersi (ale do poprawki) i szykuje sie na mini lifting ... Wydaje mi sie jakbym stapala po cienkiej lini - nie jestem w stanie bez nich zyc. Dziewczyny nie warto!! To zniszczy Wasze zycie ...

w końcu nie będziesz miała co poprawiać to problem powinien zniknąć :)

zapewniam cie, ze do poprawki bedzie cos zawsze, jedyne co to lekarze nie beda chcieli tego robic, ale dla kasy, w sumie zrobia wszystko ... a jak nie w polsce to wyjade zagranice ...

Zajmij sie lepiej pracą, a nie głupotami:o Ew. idź do psychologa, o ile pomoże, lub psychiatry. A lekarze, którzy robią 15 operację takim zgiętym ludziom są debilami i wyłudzaczami kasy. I to tyle w temacie.

pracuje i to duzo ... bo skad mialabym kase na to wszystko?? a tys skoro taka desdka - moge dac tobie telefon do niezlego chirurga ;)

z michael dzekson z ladnego czarnego chlopca zostal przerobiony na brzydka biala kobieta, a ty co planujesz?

Dzięki, miałam sobie robić operację, z innego powodu, ale jednak zdrowie mi na to nie pozwala. A cycków bym sobie sztucznych nie zrobiła nigdy.

nic nie planuje, to kompulsywne ... patrze w lustro i juz mam defekt ...

http://www.awfulplasticsurgery.com/images/wildenstein_after1.jpg ?

jestem ... to dla mnie jak balsam na dusze, jak sobie cos zrobie od razu czuje sie lepiej ... do czasu...

nie boisz sie bolu, no sama operacja to wiadomo, ale po , uzalezniona jestes od srodkow przeciwbolowych

nie, bolu sie nie boje, a srodkow za duzo nie lykam..jedynie troche po nosie i piersiach, a tak to luz ..

bol dla mnie jest niczym w porownaniu z faktem, ze moge w sobie znow cos zmienic. to rekompensuje wszystko. pisze to jednak ze swiadomoscia, ze to chore ... toksyczne, ale silniejsze ode mnie.

no ja tez patrze w lustro i widze tylko ze mam sie ogolic i nic wiecej, kurcze blade to z toba jest cos niezrozumialego dla mnie, och kobiety, kobiety zrobia wszystko by byc piekne

boze musisz cos zrobic z tym bo przeciesz z wiekiem coraz wiecej bedzie do poprawiania, gdzies chyba musi byc kres tego szalenstwa

nie wiem ... to pewnie jak kazde uzaleznienie ... na razie, pomimo, ze wiem, ze musze polozyc temu kres, nie chce tego robic, bo jeszcze nie doszlam do pukntu, w kotrym bylabym w 100% zadowolna ze swojego ciala.... choc, nie wiem czy jest w ogole taki punkt.

operacje swiadcza o mega klopotach z poczuciem wlasnej wartosci. sugeruje udanie sie do psychologa na terapie ...

to juz jest chore. ja zrobilam nos ale to koniec. nos byl moim kompleksem i dlatego go zrobilam. oczywiscie moglabym sobie teraz zrobic usta ale nie chce byc sztuczna i sie od tego uzaleznic. nic wiecej nie jest dla mnie na tyle kompleksem zeby to zmieniac w ten sposob. mysle ze powinnas sie udac do dobrego psychologa i zastanowic dlaczego to robisz? dlaczego nie umiesz sie zaakceptowac takiej jaka jestes? of course co innego gdy ktos ma cos na prawde szpecacego jak ja nos. teraz siebie akceptuje. akceptuje nie znaczy ze kazdy moj element ciala jest idealny ale potrafie byc szczesliwa taka jaka jestem teraz.

wiem napewno to uzaleznia ja mialam nos zrobiony jednak lipa do poprawki a dalam kupe kasy 11 tysiecy ale nikt chyba tak spartaczonego nosa nie mial napisz jak tam dlaczego implanty ci sie nie popdobaja ja tez mysle o tym