To ze mną jest coś nie tak czy ze światem bo już nie wiem??

Witam. Jestem normalną dziewczyną. Gdybyś spotkał/a mnie na ulicy pomyślał/a byś że jestem uśmiechniętą zadowoloną z życia osobą. Jednak tak nie jest. Moja koleżanka (165cm, 43kg) jest rozchwytywana przez chłopaków. Jest ładna i bardzo chuda. Ja (175 cm, 69kg) już nie mogę na to liczyć. Czy naprawdę faceci lecą tylko na CHUDE laski?? Niby wiem, że nie wszyscy ale w moim otoczeniu nie ma zadnego, który by zechciał dziewczynę z lekką nadwagą;/ I to wcale nie chodzi o charakter bo niektórzy jej wcale nie znaja a sie za nia uganiaja. Czy ja na serio jestem skazana w tych czasach na samotnosc??

???:O

nie kazdemu jest pisane zycie z kims

a większość facetów chce mieć dziewczynę sporo niższą od siebie

szczerze? nie znam faceta ktoremu podobaja sie takie chude panny.. kazdy ci powie ze chuda to go tylko poobija. a po drugie nie masz nadwagi. jestes po porstu zdrowa babka:)

chyba zostane zakonnica:P

Ja też mam 165 cm i waże 47 i też jestem rozchwytywana, faceci wola po prostu szczupłe dziewczyny, a Ty nie wydajesz sie być gruba, bo do Twojego wzrostu to chyba dobrze ważysz. Jeszcze trafisz na swojego wybranka, nie martw sie :)

w czasach studenckich, zesmy puszczali oko do ktorejs zakonnicy w tramwaju, usmiechali sie podrywali, ciekawe czy podniecali sie. W koncu to ze ma habit to w dalszym ciagu kobieta, mysle ze spowiadaly sie za ochote do grzechu. Tak ci sie tylko wydaje szkieletory to dobrze wygladaja na wybiegu, zreszto, z glodu i kokainy nie bardzo wiedza co sie wokol nich dzieje. Mysle ze najedzone nie na diecie dziewcze, ma lepszy humor, niz wiecznie naburmuszony glodny szkieletor

164 cm i ważę 60 kg. Może nie jestem rozchwytywana, ale podobam się facetom. A to za sprawą mojego pogodnego usposobienia i żywiołowej natury. Wszędzie mnie pełno, kocham się śmiac. Ludzie mnie uwielbiają.

i choć jestem trochę za gruba (chciałabym schudnąć 5 kg) to nie uważam, żeby to było ogromną przeszkodą nie do przeskoczenia

a ja tez jestem chuda, jednak kiedys bylam nieco grubsza a tez cieszylam sie powodzeniem, wszystko zalezy od Twojego nastawienia do siebie!! Wtedy siebie akceptowałam, a schudłam przez nerwy głownie, teraz tez siebie akceptuje, wiem jednak ze powodzenie zalezy wylacznie od tego jak sie czujesz we wlasnym ciele. Pewnie masz z kilkanascie lat i tak sobie piszesz, ale nie ma co sie porownywac do innych i pisac o chudych laskach - juz sam ten temat sugeruje ze jest w Tobie troche zawisci i zalu do innych, a niby za co?? Nie ich wina ze wygladają tak, a Ty inaczej. Czas zajac sie soba, a nie laskami dookola Ciebie.