Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja uwazam zee

Konkubinaty to glownie darmowy sex dla facetow a naiwne laski sie ciesza

Polecane posty

Gość kukuryku----
teoria teoria..a zycie przynosi rozne niespodzianki.malzenstwo jest deklaracja dwojga ludzi o wzajemnym obopolnym wsparciu i milosci...i nie oszukujcie sie babki, latwiej odejsc w momencie,kiedy nie ma papierka,a tak daje sie szanse,walczy o powodzenie zwiazku.o to chyba chodzi,a nie o ciagle skakanie z kwiatka na kwiatek..a swoja droga zastanawiam sie,dlaczego jednak zagorzali przeciwnicy legalizacji zwiazku zwykle tak szybko zmieniaja zdanie po trzydziestce?????? chodzi tylko o papierek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku----
Lucy from...z ta polisa moze troszke rzeczywiscie przegiecie,ale tak nas kobiety uwarunkowala natura,ze to my rodzimy dzieci,karmimy je piersia itp,a mezczyzna nie moze nas w tej kwestii zastapic. dlaczego w momencie,kiedy kobieta spelnia swoja biologiczna role,daje swojemu ukochanemu owoc ich milosci(dziecko)potem ma isc w odstawke z niczym,tylko dlatego,ze facet woli mlodsza,bez ciazowych pozostalosci kobiete...????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kukuryku---- natura naturą...ale jak wytłumaczyc fakt, ze moja bratowa czekała 10 lat by złozyc pozew o rozwód? Naprawde ciezko jest nie myslec o tym ze czekała na to az firma mojego brata zwiekszy zyski no i zakonczy sie budowa nowego domu ;) Dodam ze przez te 10 lat mój brat mial kobiete na boku o ktorej bratowa od początku wiedziała. Wszystko zalezy od tego jak kobieta sie zmienia po urodzeniu dziecka, bo jesli kompletnie jej odbija na punkcie kupek i zupek (czytaj: przestaje byc kobietą i jest \"tylko\" matką) to nie ma się co dziwić facetom. I jeszcze cos o małżeństkim materializmie - moja mama szybko zostala wdową i sama wychowywala brata i mnie = czytaj: pracowala na dwa etaty i nie szukala męża vel sponsora, chociaz była młoda i atrakcyjna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku----
Lucy from...szacunek dla twojej mamy..ja nie pisze tu o sponsoringu,tylko o sytuacji,jesli dwie strony wnosza siebie OBOPOLNIE do zwiazku,jedna strona dba o druga itP.sam zobacz,jak wiele zwiazkow sie rozpada(przykladem jest Twoja bratowa)i co??'ma zostac z niczym,z reka w nocniku,dzieci na ulice,a tata z nowa mama do nowego domu?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicole123
A może tak wszystkie konkubentki spytałyby się swoich konkubentów czy ci chcieliby się z nimi kiedykolwiek ożenić.Tak tylko eksperymentalnie...podejrzewam, że dla części odpowiedź by brzmiała NIE i co wtedy z tą pewnością siebie? Nie chodzi mi o kasę czy jakiekolwiek materialne pierdoły, ale sama świadomość, że jest się z kimś kto nie planuje nigdy zrobić takiego kroku powinna niektórym paniom dać do myślenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od 4 lat jestem w udanym zwiazku a na mysl o slubie mam ochote uciekac! Jak komus slub nie jest do szczescia potrzebny to dlaczego chcecie go na sile zmuszac? Bo co? Bo jest gorszy? Darmowy seks? Ludzie!! Kazdy jest inny i ma inne potrzeby!! Chcesz sie zenic - zen sie! Nie chcesz - to nie! Twoje zycie, Twoj wybor i nikomu NIC DO TEGO! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że po 5 latach związku już najwyższa pora na zalegalizowanie związku. Tylko najlepiej wziąć ślub w religii muzułmańskiej. No bo przecież jasne, że facet nie będzie całe życie tylko z jedną kobietą.Muzułmanie chyba wcześniej niż po 5 latach zawierają związki ? ;>) W każdym razie ja TAK UWAŻAM ŻE.....;>)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicole123
To są sprawy indywidualne. Co innego jak ktoś nie chce, a co innego jak udaje, że nie chce a tak po cichu to na to liczy, a masę jest takich kobiet przede wszystkim, no może mężczyzn też by się kilku znalazło. Grunt to szczerość wobec siebie.No, ale kobiecie nie bardzo pasuje zapytać wprost-ożenisz się ze mną, bo to takie dziwne by było, a może podświadomie boją się odmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kukuryku---- - moja bratowa to akurat skrajny przyklad kobiety, ktora wyszla za maz by zmienic nazwisko (=nie byc starą panną - kilkanaście lat temu, zwlaszcza na wsi to był obciach) i poczekac az zaradny mąż rozwinie interes (w miedzyczasie oczywiscie natrzaskac kilka dzieciakow w imię miłosci, miłosci do pieniedzy). Fakt ze zwiazek sie rozpadl nie oznacza ze facet powinien dozgonnie utrzymywac ex zone, nawet zakladajac ze nie pracowala podczas trwania malzenstwa co znacznie zmniejszylo jej szanse na znalezienie pracy bo to byl jej wybor (to siedzenie w domu i np. niestudiowanie) - takie jest moje zdanie. Siedzisz w domu to Twoja sprawa ale nie zdziw sie ze za kilkanascie lat mąz kopnie Cie w dupę bo TAK BYWA i juz - teraz jest znacznie wecej rozwodow niz kiedys, no ale niektore pewnie chcialyby jeszcze mega odszkodowanie za zerwanie więzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale bzdury wypisujecie. Dla jednych ślub jest ważny, dla innych nie i tyle. Moze sa i tacy, dla ktorych jest jakąś gwarancją na trwałość zwiazku? Uważać każdy może sobie, co che, ale wypisywanie swoich własnych przekonań jako prawdy objawione to jakaś przesada. Obecnie żyję w konkubinacie trwalszym niż moje byłe małżeństwo. I czuję sie bardziej bezpieczna i drugi ślub nie jest mi do niczego potrzebny. W zasadniczych kwestiach, ktore dla mnie są istotne nie widze żadnej różnicy między małżeństwem i konkubinatem. Ale moze niektórzy żyją dla papierka? I chwała im za to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku----
Lucy from...nikt chyba nie kazal sie zenic twojemu bratu.masz racje,ze coraz wiecej zwiazkow sie rozpada,dlatego podjecie decyzji o slubie powinno byc dokladnie przemyslane,warto zamieszkac ze soba wczesniej i dokladnie poznac.jesli chodzi o kobiety pozostajace w domu,to czasem tak trzeba,gdy nie mozna pogodzic pracy zawodowej z wychowaniem (wiem to z autopsji,pracowalam tak intensywnie,ze prawie wcale nie widywalam dzieci).praca w domu bywa rowniez ujmujaca i absorbujaca..czasem czujesz jakbys pracowal na dwa etaty..reasumujac..czy w takim wypadku mam zostac nadal w konkubinacie???mnie to nie odpowiadalo,bo daje duuuuzo z siebie,a nigdy nie wiadomo,co zdarzy sie za lat kilka,kilkanascie. slub daje mi chociaz gwarancje,ze za podcieranie tylka dzieciom i mezowi nie zostane na lodzie z przyslowiowa reka w nocniku.poza tym moj maz wie,ze skok w bok jest dla niego finansowo nieoplacalny,wiec jest to argument "ZA".Jestem ciekawa,czy znajda sie jeszcze naiwne dziewczyny,ktore chca zyc na kocia lape,a i tak facet wymieni je kiedys na mlodszy model...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×