Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja uwazam zee

Konkubinaty to glownie darmowy sex dla facetow a naiwne laski sie ciesza

Polecane posty

Gość paolina
Problem jest gdy jedna strona chce, a druga nie zalegalizowania związku. Dla mnie konkubinat nie różni się niczym od małżeństwa (poza sprawami prawnymi).Nie wrzucajcie więc wszystkich do jednego worka, bo jest wiele par, zgodnych co do tego, ze nie chcą małżeństwa, albo uważają ten fakt za nieistotny. Nie zawsze jest tak, ze to facet nie chce. Nie uważam, aby małzenstwo było miarą uczucia. Co do łatwosci rozstania się to czy uszczęśliwi Was fakt, ze facet jest z WEami bo nie stac go na rozwód, a moze moze faktem, ze nie zgadzicie się na rozwód uratujecie, przedłuzycie małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musztlarda
:D psztat nie pasuje do musztardy-SORY !!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku----
acidofilna,mowisz tak,bo jestes jeszcze mloda i zapewne nie masz dzieci,a co jesli poswiecisz swoja kariere na rzecz dzieci i domowego ogniska,bedziesz dbala o dom i meza,a on za jakies 20 lat pojdzie sobie do innej????a tak wspolnosc majatkowa przyczyni sie do tego ze facet nie raz sie zastanowil nad skokiem w bok,bo zona moze go puscic w skarpetkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
--->dfghh masz chore podejście do seksu dla ciebie to wykorzystywanie a powinno być przyjemnością obyś zaznała tego chociaż w małżeństwie - ale musisz zmienić swoje podejście i nie traktować seksu jako nagrody za coś(np. za obrączkę). bo jeśli tak będziesz robić to gwarantuję ci że skończysz jako zdradzana żona faceci nie lubią dawania seksu za coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faect wyrachowany to mysli tak
po co mam łazic na dziwki po burdelach sie tłuc robic to z przelecianymi 100 razy juz kurwami jak znajde sobie dziewczyne bede z nia w wolnym zwiazku jak sie laska zakocha i bedzie cos o slubie gadac to nasciemniam jej tam rozne rzeczy a jak bedzie upierdliwa to znajde sobie nowa i dalej ciagnie takie konkubinaty moze nawet taki wyrachowany chuj sie kiedys zakocha i ozeni ale czesto przed 30 prowadza sie niektorzy panowie w taki wlasnie sposob i wykorzystuja kobiety i grraja a ich uczuciach a sami nic do nich nie czuja tylko pociag fizyczny a po 30 tce czesto zamierzaja sie ustatkowac no bo moze tak wypada moze sie w koncu zakochaja itp sa tez myslace tak kobiety ale to jakies ekstremalne przypadki co zamiast korzystac z meskich dziwek znajduja sobie chlopa glownie do sexu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
widzę w was podstawowy problem ludzie: traktujecie seks jako coś złego, to puszczanie się itd. nie potraficie żyć na własny rachunek, nie potraficie rozdzielać seksu (który ma być czystą przyjemnością) od reszty życia nie potraficie być samodzielni, musicie się za wszelką cenę od kogoś uzależnić to żałosne w zasadzie to pisałam ja kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
i co jest niby złego w ustatkowaniu się w późniejszym wieku?? tak się rodzą UDANE małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kukuryku, nie zamierzam miec dzieci - to po pierwsze. po drugie - nie wydaje mi sie, zeby faceta przed skokiem w bok moglo powstrzymac cos tak przyziemnego, jak obawa przed tym, ze go puszcze w skarpetkach. taki facet raczej sie ludzi, ze sie nie wyda - nie wierzysz - poczytaj topiki zdradzonych albo kochanek - setki stron. i ostatnia sprawa - nie zamierzam rezygnowac z kariery na rzecz meza i dzieci - jesli kobieta za wszelka cene chce sie w ten sposob uzaleznic od mezczyzny - jej sprawa, nie wnikam w to. ja w kazdym razie, jak juz mowilam - pracuje dla siebie i po to, zeby w razie rozstania nie ponizac sie , wyklocajac o kazdy grosz z facetem, ktory pod reke prowadzi juz inna kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfg
to kazdego sprawa jak traktuje sprawy sexu. dla mnie sex to niemal świętośc i z byle kim, czytaj: nie moim mężem, nie moglabym tego robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
zaraz pewnie ktoś wyleci z argumentem o dzieciach i zegarze biologicznym kobiety skoro tak chcecie dzidziusia to co sobie go zróbcie i same wychowujcie bo to wy go chcecie a nie faceci - więc nie macie prawa ich usidlać i obrączkować ale oczywiście samodzielne utrzymanie się i dziecka które się chciało przerasta możliwości większości polskich niewiast potrzebny jest wół roboczy który da bezpieczeńśtwo rodzinie czyli bezpieczeństwo waszej dupie moje drogie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niomomom
i kto powiedział, że baby nie lecą na kasę :o całe szczęście że są też jeszcze te NORMALNE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierciocha
co ty mówisz, uwazasz, że tylko kobiety chcą miec dzieci ? ile razy tu sie przewijały tematy, że laska nie chce jeszcze dzieci albo nie chce wcale , a facet nalega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
---> sdfg problem w tym że ty widzisz tylko dwie możliwości : z byle kim albo z uświęconym mężem nie dostrzegasz całego spektrum barw pomiędzy a to jest właśnie życie a nie te czarne i białe ekstrema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
---> WIERCIOCHA piszę o sytuacji z tego topicu, a mówimy o tym kiedy kobieta pragnie "stabilizacji" a facet nie i to niby facet jest tym złym itd, ja uważam że każdy żyje dla siebie, jak kobiecie zależy na szybkim małżeństwie i gromadce dzieci to powinna poszukać takiego faceta który też tego chce, albo realizować marzenia o dzieciahc sma a że zazwyczaj nie potrafi to chce usidlić to co się trafiło - a jak facet nie chce się podporządkować to jest męską szowinistycznąświnią i wyrachowanym chujem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierciocha
ok, rozumiem tez uwazam, że powinno się zakładać gniazdo z osobą ,która ma podobne priorytety, a nie złapac co sie nadarzy i potem przerabiac na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukuryku----
acidofilna,twoje podejscie jest oki,a co maja kobitki,ktore jednak zostaja w domciu,rodza dzieci,poswiecaja mezowi najlepsze lata swojej mlodosci a i tak facio odchodzi do innej.przynajmniej za te wszystkie lata te kobitki cos maja,jakies zabezpieczenie finansowe i psychiczne,bo bez tego to moze pod most..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolina
Wyrachowany facet mysli sobie tak; ozenie się, bo wszyscy mi trują, a i tak znajde sobie jak zechce kogoś na boku, bo obraczka dla wileu kobiet to wabik. I bedę miał w domu sprzataczkę, a na boku kochankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
wierciocha to dobrze że chociaż tu się rozumiemy dla mnie nie ma nic żałośniejszego niż taka żona któa dorwała to co się udało, w nagrodę wydziela seks (oczywiście nieprzesadnie często) i całe życie jest zdradzana (oczywiście w jej mniemaniu z młodymi kurewkami - chociaż tak naprawdę wcale nie o wiek czy atrakcyjnoścfizyczną tu chodzi - no chyba że się trafiło na prawdziwego chuja, ale to się wbrew pozorom rzadko zdarza) taka żona oczywiście będzie chodizła dumnei podniesioną głową bo to ona ma obrączkę, "miłość" faceta, i wspólny kredyt z nim na 50 lat tylko dla mnie to jest żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paolina
Liczy sie przede wszystkim samodzielnosć, samowystarczalność. I nie ma znaczeniu czy zyjesz w małzeństwie czy konkubinacie. Nigdy nie masz gwarancji na dozgonna miłosć i wierność. Dlatego zawsze liczcie na siebie i własne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
---kukuryku problem polega na tym że część kobiet myśli że mają się "poświęcać" - i to od razu całą siebie i z tego powstają sfrustrowane stare żony które faceci rzucają dla młodszych (młodszych duchem i umysłem, niekoniecznie ciałem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kukuryku, ale to jest swiadomy wybor tych kobiet, mnie niewiele obchodzi co kto robi ze swoim zyciem. ja swoje ustawiam tak, zeby mi bylo wygodnie i zeby nie ograniczac niczyjej wolnosci i nie byc od nikogo zalezna. jesli jakas babka ma ochote poswiecic cale swoje zycie facetowi i dzieciakom, bez zadnej gwarancji, ze ten facet kiedys nie przyprowadzi do domu mlodszej/ladniejszej, to prosze bardzo - jej sprawa, jej zycie. nikt nikomu niczego nie zabrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
acidolfina to bardzo rozsądne podejście do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierciocha
no oczywiście przecież - chyba nie tylko w tym wzgledzie sie rozumiemy, bo ja mam ta samą filozofie; moze troche podszywacz zamącił , ale ja - mimo że jestem meżatka - nie nzleżę do klubu żon dumnych z tego , że są żonmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście przecież
wiem wierciocha teraz doczytałam pogubić się można dobra ja już znikam życzę tylko co poniektórym żeby zmienili podejście do tak pięknego zjawiska jakim jest seks bo jeśli się nim brzydzą przed ślubem to po ślubie nic się nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jest ohydna
"Naiwne laski sie ciesza a i tak czesto zostaja porzucone dla mlodszych z ktorymi ci faceci dalej zyja w konkubinatach. A taki faceciek ma darmowy sex, obiadek, pranko tak jakby miał żonke tylko ze w kazdym czasie moze ja rzucic- o to im chodzi najczesciej". Po 5 latach zycia na kocia lape albo trzeba wziac slub albo sie rozstac" Hmmm....no to tak: po pierwsze - to on częściej gotuje niż ja, po drugie - mamy nową pralkę i to on ją głównie obsługuje bo mi się nie chce nauczyć jej obsługi, po trzecie - seks uprawiamy WSPÓLNIE to i OBOPÓLNĄ mamy radochę a po czwarte to on chce się żenić a ja ciągle mam wątpliwości. W tzw. konkubinacie żyjemy ponad 2 lata a razem jesteśmy od 4. O kant dupy potłuc twoją teorię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez papiera
O co jest ta kłótnia..? Przecież nie ustalimy kto ma rację bo o tym co uwazamy za słuszne decydują nasze przekonania, system wartości. Oczywiście takie postawienie sprawy jak w tytule jest generalizowaniem i świadczy o sposobie myślenia osoby tak stawiającej problem. Są związki, które sprawdzają się bez przysięgi o obrączki, gdzie obie strony sa z tego zdowolone i są takie, gdzie mężczyźnie jest tak wygodnie a kobiecie nie. Ale też bywa i odwrotnie. Nikt nikogo nie przekona, że bez ślubu bedzie mu lepiej jeśli kto tego pragnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona jest ohydna
AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez papiera
no oczywiście przecież, acidofilna i inne Panie z prawdziwą przyjemnością czyta się wasze słowa :) jesteście dumne :) rozsądne, niewątpię że i samodzielne nie ma w was tej ohydnej cechy; "ja tobie to i to i to a ty mnie tamto i tamto i oczywiście bardzo się kochamy", tej wprost rozumianej wymiany; ty mnie utrzymujesz ja ci prowadzę dom i zabawiam cię seksem... (nie twierdzę, że wszystkie małżeństwa, związki takie są!) NIE! Uprawiamy seks bo lubimy to robić razem. Wypełniam swoje obowiązki bo jeśli chcę by związek trwał to muszę coś w niego wnosić, każdego dnia. Ja do tego nie potrzebuję legalizacji. I jeszcze raz o Paniach, o których wspomniałem na początku pierwszqa wasza cecha, którą się WIDZI to poczucie własnej wartości, godność człowieka i kobiety :) jeśli coś dajecie mężczyźnie to nie jest to wynikiem kalkulacji, handlu, dajecie bo pragniecie dać :) p.s. po różnych próbach i pomyłkach, większych i mniejszych, poza preferncjami w kwestii urody, fundamentalną kwestią jest właśnie to czy interesująca mnie kobieta, jest osobą samodzielnie myślącą i z poczuciem godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten text o polisie to jakies mega przegiecie - no sorry ale męzatka lub rozwodka chyba nadal ma dwie ręce i nogi - nienawidze gdy kobiety traktuja malzenstwo i dzieci jako sposób zarobkowania. Co do tych pięciu lat to sama duzo o tym myślałam i stwierdzilam, ze czekalabym max. 2 lata na óswiadczyny (po których notabene zaczna sie przygotowania do ślubu, które jak wiadomo troche trwaja...). Teraz co prawda jestem singlem, ale jesli z kims jestem to chcę być traktowana poważnie, a nie zbywana ckliwymi textami.* * podkreslam, ze jest to mój pogląd - nie mam nic przeciwko kobietom lubiacym konkubinat itp, w koncu kazdy robi to co lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×