szkoda mi nosic ładne ubrania trzymając na okazje które sie nie

pojawiają. Chodze w tym samym i piore na okrągło te samemajtki zamiast sobie zakładac inne których mam całą mase. Bluzeczke pełno mam i tez nosze na krzyż trzy moze. Szkoda mi .....co za choroba

Nie wiem co to za choroba ale też to mam. Bardzo przywiązuję się do swoich rzeczy i nie chciałabym widzieć je spranymi i zniszczonymi, trzymam je więc dla miecia (żeby "mieć"). Innymi słowy żeby włożyć coś ładnego a już zwłaszcza chodzić w tym na co dzień po domu, muszę siebie bardzo dyscyplinować.

mam to samo! :D

poza tym wydaje mi się że gdy wkładam coś ładnego, reszta stroju też musi być idealna, super dobrana, a ja muszę mieć dopieszczone paznokcie (i u dłoni, i u stóp, choćby ich nie było widać) a często nie starcza mi na to czasu i siły, i wówczas rezygnuję z tej fajnej rzeczy i wkładam to co zawsze