Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

andyx1170

Tylko raz w zyciu...

Polecane posty

Gość śmierć 11111111111111
choć i to niekoniecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Raz w życiu są pierwsze: - pocałunek, - stosunek, - zmarszczka, - słowo, ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Andyx, cóż za delikatność! Trochę w życiu spróbowałam, a niektóre "rzeczy" były zarówno pierwszymi, jak i ostatnimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p. Justyno - z całym szacunkiem - chyba inaczej wiekszość osób rozumie zawarte w temacie pytanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jest
raz w zyciu, bo nic nie jest takie samo, nic dwa razy sie nie zdarza, a kazdy pocalunek rozni sie od nastepnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Wiem, wiem, głupia jestem i nie rozumiem słowa pisanego. O.K., to nie przeszkadzam. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Tym się różni projektowe podejście do życia od procesowego, że w pierwszym traktuje się wszystko jako niepowtarzalne, a w drugim - powtarzalne. Ale miałam siedzieć cicho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka nie miałaś wcale siedzieć cicho... ---------------------------------------------------------- Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata. Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy. Wczoraj, kiedy twoje imię ktoś wymówił przy mnie głośno, tak mi było, jakby róża przez otwarte wpadła okno. Dziś, kiedy jesteśmy razem, odwróciłam twarz ku ścianie. Róża? Jak wygląda róża? Czy to kwiat? A może kamień? Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć. Miniesz - a więc to jest piękne. Uśmiechnięci, współobjęci spróbujemy szukać zgody, choć różnimy się od siebie jak dwie krople czystej wody. Nic dwa razy Wisława Szymborska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhg
nie lubie szymborskiej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. Choćbyśmy uczniami byli najtępszymi w szkole świata, nie będziemy repetować żadnej zimy ani lata. Żaden dzień się nie powtórzy, nie ma dwóch podobnych nocy, dwóch tych samych pocałunków, dwóch jednakich spojrzeń w oczy. Wczoraj, kiedy twoje imię ktoś wymówił przy mnie głośno, tak mi było, jakby róża przez otwarte wpadła okno. Dziś, kiedy jesteśmy razem, odwróciłam twarz przy ścianie. Róża? Jak wygląda róża? Czy to kwiat? A może kamień? Czemu ty się, zła godzino, z niepotrzebnym mieszasz lękiem? Jesteś - a więc musisz minąć, Miniesz - a więc to jest piękne. Uśmiechnięci, współobjęci, spróbujemy szukać zgody, choć różnimy się od siebie jak dwie krople czystej wody. tak mnie jakos wzielo na szymborska jak przeczytalam temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to nawet podwójnie wiersz i narodziny i śmierć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Chciałam jeszcze wspomnieć o poszczególnych momentach czasowych, ale przypomniały mi się przygody, gdy się za młodu za bardzo spaliłam. Dzień świta - kojarzycie? Straszne to było. Od tej pory nie palę trawki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
p justyna ja kojarze dziwny jest ten świat i dni ktorych nie znamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda była jak śmierć Śmierć nosi czarny stanik Tatuaże jak obłoki po wybuchach bomb Kochała wszystkie psy Wszystkich hycli miała za nic Jej włosy pachniały pizzą Do dziś zresztą czuję ten swąd Mariusz syn suki Ani mądry ani głupi człek W środku był surowy i przeklinał jak szewc Czarnym samochodem rozwoził kościotrupy Zawsze łamało go w kościach Kiedy chmurom się zbierało na deszcz Ona i on dla siebie zwariowali Połykali konwenanse i to co mówił im ksiądz Pół miasta z zazdrości po głowach się stukało Mało kto życzył im dobrze Chyba każdy czekał na ich błąd Kochankowie w ciemnościach Na cztery i pół godziny do nieba wzięci Oni zawsze są w gościach Świat na moment zapomniał Dalej bez nich normalnie się kręci Kochankowie w ciemnościach Po drugiej stronie swych rzeczy sami razem Jeżeli pragniesz ich spotkać Przycisz radio Zostań uchem ściany Chyba w końcu coś złego zaszło między nimi Tam gdzie wczoraj żyła rozkosz Dzisiaj trzaskały drzwi Ona nie może na niego patrzeć On z nią więcej nie chce gadać Jakiś dziwny diabeł musiał zamieszkać w ich krwi W barze dla samobójców \"Pod Szkarłatną Gilotyną\" Spotkałem Magdę - brała tabletki na łzy Nieco schudła, trochę zbrzydła Serce miała z mydła Wiary w niej nie było chęci życia ani sił Przez kilka ładnych dni głośno huczało miasto Mówili o tym wszyscy Wieść rozeszła się w mig O tych którzy się rzucali przypalonym ciastem Ci którym nic nie wyszło Ci którym nie udało się nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Nie zauważyłam, że frazę obcięło - chodziło o dzień świstaka, oczywiście :). Koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×