DESKA jesteś tu????

;) to w takim razie 30% albo wiecej dziewuch to deski:D

Nie no, bez przesady, jakie 30%?:O Jakieś tam cycki mam, ale minimalne. Zresztą nieważne... Na serio to nie jest taki problem. I tak już stara jestem i na swoim ciele nie mogę budować ewentualnej atrakcyjności mojej osoby:)

widziałem fotkę cycków deski - są OK. normalna dwójka. ona nas okłamuje, ma spoko doje.

?????????????????????????????????? pewnie masz już AŻ 25 lat, co?;)

Nie, 22:p

no to rzeczywiście stara jesteś, nie ma co:O toż to prawie zwłoki:O powinnaś w tej chwili leżeć już w trumnie i czekać aż śmierć nadejdzie, a nie udzielać się na kafe:D

No czekam, czekam właśnie, ale nie nadchodzi:O :P

widocznie ona wie lepiej, że wcale jeszcze stara nie jesteś dlatego nie nadchodzi;)

Aha. No może:) Trzeba jej będzie pomóc, bo ostatnio mam straszna chęć, żeby powrócić do nałogowego palenia fajek, strrrraszną:O

mam koleżankę co ma 76 cm w biuście a ma ze 173cm wzrostu....

POD biustem ta koleżanka

pewnie mniej niz 70...

No właśnie. Poza tym ja mam w biuście 83 cm a w dupsku 89:O:O:O Ale i to nieważne. Pasztet jestem pierwsza klasa, ale nawet to schodzi na dalszy plan wobec mojego zrytego charakteru :P

Rety Deska jak Ty pierdolisz. Nie ma nic gorszego jak babsztyl sobie sam wymyśli, że jest pasztetem. Kopa w dupe chcesz?

a ty juz sie wyleczylas???

Tak, iga, ale ja tego sama nie wymyśliłam:)

Z czego miałam się niby wyleczyć? Deska litości. Pojęcia nie masz o pasztetach.. z takimi wymiarami to wiesz... Co ma powiedzieć niski spaślak z dziwną aparycją kórego poniżają? To dopiero pasztet. Idź do psycholożka ;).

uuuu, decha, poznalas jakiegos sexy kinomaniaka??:P

Nie, znałam go już dawno:P Dobra, z takimi wymiarami... Szpetna jestem, i tyle. Twarz do wymiany, cycki do wymiany, zderzak też- 100% porażki. Ty, iga, przynajmniej masz czym oddychać, kobieto.

Też szpetna jestem ;). Twarz do wymiany, cycki do wymiany, dupa do wymiany. Co mi po cyckach? I tak wszyscy się ich brzydzą, śmierdzący balast ;). Ty przynajmniej wygladasz jak człowiek i nikt się nie czepia Ciebie w autobusie :(.

Oj, w autobusie to się mnie właśnie czepiają

A wyzywają i brechtają sobie na Twój widok albo wytykają paluchami? :(

Chichoczą, gadają jakieś głupoty, nawet ostatnio ktoś mnie szturchał łapą:O:O:O

Ale to nie ma nic wspólnego z poniżaniem ;). Mi chodzi o takie poniżanie z obrzydzeniem.

iem, nie patrzę czy z obrzydzeniem, czy nie... Ostatnio zaczepił mnie jakiś facet na ulicy i macał moje włosy:O

No widzisz a ja patrze i zawsze z obrzydzeniem.. Mnie ostatnio na peronie taki jeden młodzian zapytał z jakiego ZOO spieprzyłam;). Oczywiście w raz z kolegą mieli niezły ubaw. A ludzie się tylko patrzyli a to z zażenowaniem a to z litością a to z rozbawieniem. Wolałabym macanie po włosach ;) No widzisz i kto tu jest pasztet? ;(

:(