Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miedzy nami menelami

uczucia po alkoholu...

Polecane posty

Gość miedzy nami menelami

Jak myślicie, czy uczucia wyznawane po alkoholu to tylko emocje wyrażone pod wplywem chwili, czy coś poważniejszego co było wcześniej w naszej podświadomości, ale baliśmy się do tego przyznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zen1979
ja po alkoholu paplam to c mi zawsze lezalo, dobre i zle :/ a czego nie moglam, z tej czy innej przyczyny powiedziec na trzezwo :/ Moim zdaniem to nie sa glupoty wyssane z palca, chociaz czasem mogłyby byc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzy nami menelami
ale jak np. mówisz komuś że go kochasz albo nienawidzisz to nie powiesz tego ot tak sobie, przypadkowej osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys po alkoholu wyznalam milosc koledze do ktorego nigdy nie czulam nic wiecej poza kolezenską sympatią :O najlepsze bylo to ze on faktycznie byl zakochany, wiec ja podlapalam temat i jak zaczelam gadac o milosci...:O potem nie wiedzialam jak sie z tego tlumaczyc, on buzi na przywitanie, a ja dretwa jak kloda :O mowi sie ze po alkoholu czlowiek jest zupelnie szcery... tylko ze ja nie bylam nigdy w nim zakochana, więc nie wiem skąd sie to u mnie wzielo ale moze jestem osobnym przypadkiem :O ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wtedy bywam bardzo bezpośredni .... aż do bólu ... i jest to raczej prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zen1979
nie, na pewno nie przypadkowej Takich wypowiedzi nie uslyszysz ode mnie nawet po akloholu. A jesli tak to na pewno do osoby ktora juz znam i nosze te uczucia dlugo w sobie. Wtedy owszem po alkoholu peplam je jak najeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuulllllaaaaaaaa
Ja raczej po alkoholu dosyc sie kontroluje nie powiem tego co bym nie chciala i nie zrobie. Raz cos mi kolega mowil jak oboje bylismy pijani chyba nawet mnie pocalowali w policzek i chcial to rozwinac ale mimo ze bylam dosyc mocno pijana to dosyc swiadoma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dqewde
Ja po alkoholu mówię prawdę ale... często przesadzam trochę, jakbym wyłuskała jakieś wrażenie czy emocję i wyeksponowała nienaturalnie, oraz i tak mam taką blokadę żeby nie mówić o tym co mnie naprawdę boli, co chcę skrywać. I tak pokazuję tylko część swojej osobowości. Raz dużo mówiłam o swoich obawach mojemu partnerowi i byłam tak pijana że potem nawet nie pamiętałam ani słowa, a okazało się że nie powiedziałam nic z tego czego nie chciałabym mu powiedzieć. Alkohol rozwiązuje język ale nie jest serum prawdy. Dodam że badania wykazały że odpowiednie treningi, ćwiczenie się w samokontroli (a możemy się kontrolować i ćwiczyć zamknięcie w sobie intuicyjnie), czyni ludzi odpornymi także na serum prawdy, wykrywacz kłamstw i tym podobne. Zatem czyni odpornymi i na alkohol i wywnętrznianie się pod jego wpływem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzy nami menelami
a zrobiliscie kiedyś coś czego niedokońca chcieliscie i na drugi dzień żałowaliście? :( Jak się po tym w stosunku do siebie odnosiliście itd.? dobra moralniaka mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuulllllaaaaaaaa
Ja sie calowalam. Czasami zalowalam czasami nie. Troche zaluje ze sie nie umowilam jak mialam okazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać;) Dzień siedziałem i udawałem że mnie nie ma - próbowałem spać albo się gdzieś zaszyć ale wtedy najlepiej pójść do znajomego sprawdzonego i zapytać się jak to wyglądało z boku. Najczęściej nie jest najgorzej ... chyba że się mocno da czadu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja po alkoholu gadam wszystko co mi na serduchu lezy, czasami tego zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miedzy nami menelami
Własnie tak chyba zrobię :P zaszyje się w domu, a jak trochę ochłonę to wyciągne ze znajomych zeznania co dokładnie robiłam. Ale zastanawia mnie dlaczego tak się stało? Na trzeźwo kolega zupełnie mnie nie rajcuje. Jest przy mnie, "opiekuje" się mną, broni...ale to tylko kolega :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo po alko chce się przytulać jest miło - człowiek nie ma oporów :) To naturalne - może była jakaś para która to robiła i Ciebie też wzięła ochota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita chruszczow
jawohl, ich liebe alkohol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×