Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

eternity1302

nabijaczki ze starego topiku-teraz tutaj

Polecane posty

Lena, no nadymilysmy :D ano, starnia w planie ale od przyszlego roku ;) skad klikasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihi no to trzymac bedziesz dlugo bo chyba w marcu / kwiatniu zaczniemy :D ale danke! Lubie Berlin! ja z Londynu 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie wszystko pod kontrola:classic_cool: Jak zawsze:P Szczotka,pasta,kubek zimnej wody,tak sie zaczyna .....(dalej nie wiem,jak bylo):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż dzwoni do biura, w którym pracuje jego żona blondynka: – Słuchaj – mówi podekscytowany – wróciłem wcześniej do domu i wyobraź sobie – tragedia! Twoja mama, a moja teściowa weszła na drzewo, konar, na którym stanęła, złamał się i ona zginęła!.... Na to blondynka: – Niemożliwe. A pod drzewem szukaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahha Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn wraca późno do domu i szybciorem kładzie się spać. Ojciec wstaje i wali mu rentgena po kieszeniach i znajduje torebeczkę z białym proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedna kreskę, pojaśniało, pociemniało i nic. - Hmm... - słychać z kibla zdziwienie ojca. Trzaska na drugą dziurkę, pojaśniało, pociemniało i nic. Zaczyna się irytować, ale wali po raz kolejny. Znów pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony: - Stefek, co ty do cholery tam robisz? - Golę się! - krzyczy ojciec. Żona zdziwiona odrzeka: - Ku*wa, trzy dni?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wchodzi facet na dyskotekę w Wołominie. Ochroniarz pyta: - Ma pan pistolet? - Nie mam. - A może siekierkę? - Nie mam. - Nóż? - Nie. - Kastecik? - Nie, nie mam nic. Ochroniarz rozbija butelkę, daje mu tulipana i mówi: - Ja pierd*lę, to niech pan chociaż to weźmie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche dlugi,ale super:D hehehhee Dwaj kumple spotykają się w barze: - Słyszałeś najnowsze wieści? Staszek nie żyje! - Mój Boże! A co mu się stało? - Przejeżdżał tą drogą obok mojego domu, nie zahamował właściwie i uderzył w mur. Staszek wyleciał przez szyberdach i rozbijając szybę wpadł do mojej sypialni na piętrze... - Rany, jaka okropna śmierć... - Ale on się nie zabił! Wylądował w mojej sypialni i leżał taki zakrwawiony w potłuczonym szkle. Chciał się chwycić dużej starej zabytkowej szafy, która stała w pokoju. Sięgnął, ale szafa przewróciła się na niego i przygniotła go! - Psiakrew, strasznie zginął... - Nie, nie, jeszcze żył. Jakimś cudem zdołał wydostać się i podpełznąć do poręczy. Próbował się na niej podciągnąć, ale pod jego ciężarem poręcz złamała się i spadł z piętra prosto na szklany stolik w holu! - O żesz w mordę! Straszny sposób by odejść z tego świata... - No co Ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok kuchni. Wpełzł do środka, próbował podciągnąć się na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą, i chlust! człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i popalił mu prawie całą skórę. - O rany! Okropne tak umrzeć... - Nie, nie, przeżył! Leżał tak na ziemi, poparzony wrzątkiem, gdy zauważył telefon. Próbował sięgnąć słuchawkę, by wezwać pomoc, ale zamiast tego wyrwał gniazdko elektryczne ze ściany. W połączeniu z wodą wyszła mieszanka piorunująca, potężna dawka woltów strzeliła przez niego i facet padł porażony prądem... - Cholera! Diabelnie przerażająca śmierć. - Ależ nie, wcale wtedy nie zginął... - To, jak właściwie umarł? - Zastrzeliłem go. - Zastrzeliłeś go??? - Człowieku, przecież on rozpieprzyłby mi całą chałupę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D a smiac sie nie moge bo swinia powiercil i duzo znieczulenia dal - pol geby martwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwierzątka grzecznie stoją przed monopolem w kolejce. Podchodzi Zajączek i wpycha się po chamsku. Jest już blisko drzwi gdy Lis go wyrzuca i mówi: - Do kolejki! Jak wszyscy! Zając nie przejmuje się tylko znowu się wpycha. Tuż przed drzwiami Wilk go wyciąga, daje kopa i upomina: - Do kolejki bo w pysk!! Zając rozpędza się, walczy z zapamiętaniem o teren. Już złapał klamkę ale Niedźwiedź go dopadł, dał w pysk i kopa na rozpęd. Zając wstaje, otrzepuje się i mówi: - A pie**ole taka robotę! Nie otwieram tego sklepu! :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×