czy wasi mezowie są zagranicą i jestescie same

no własnie jak to jest u was, bo mój mi przebąkuje ze za rok bedzie chciał wyjechac jak ja nie znajde pracy, i tu jest problem . Ja nie chce zeby wyjezdzał i nasze rozmowy na ten temat konczą sie kłótnią , juz raz był na kontrakcie 2 lata i bylam sama z dzieckiem , nie chce tego jeszcze raz przechodzic , zagrozilam ze jak wyjedzie to odejde od niego , rodzina musi byc sama , ja wiem ze to jeszcze rok , ale juz wole go straszyc

podnosze :(

Jesli dojdzie do wyjazdu to upewnij sie ze zabierze ciebie i dziecko (dzieci) razem z soba. W innym wypadku go nie puszczaj. Wierz mi, mam okazje obserwowac zonatych mezczyzn bez zon za granica i nie podoba mi sie to co widze. Jest to moja szczera rada. Pozdrawiam.

Mojego męża nie było praktycznie przez pół roku. Wprawdzie co 4 tygodnie były zjazdy do domu na tydzień, ale i tak było ciężko, na szczęscie już nie jeździ i jesteśmy razem. Czasami nie warto przekładać pieniędzy nad rodzinę. Fakt było nam dużo lepiej, nazbieraliśmy na wyprawkę, ale to był ciężki okres. Strasznie się tęskni Pozdrawiam

no własnie ,nie ma co przekladac pieniedzy nad rodzine i ja mu to tłumacze ale on juz tak nauczony , ciagle mu mnało , ja mu tłumacze ze beze mnie i dziecka nie pojedzie , i nadal go bede straszyla ze odejde , kurcze no przeciez jestesmy mlodzi i to są najpiekniejsze nasze lata,, nie bylo go 2 lata tez zjezdzał co 4 tyg , ale co ja przez te 2 lata przezylam to było cos okropnego,

twardy orzech , masz swiętą racje

to jest ta ciagła pogon za kasą , on na wszystko musiał sam zarobic, nikt nam nic nie dał nie pomógł , tak sie jakos ułożyło mimo ze jest jedynakiem ,, tak mu rodzice wpoili , od małego zapierdzielał ,, mam troche zal do tesciów ze tak mu wpoili tylko kasai kasa tam sie nie liczyła rodzina tylko robota i robota

Znam pare par, dla ktorych wyjazd skonczyl sie rozwodem. Prawda jest taka, ze faceci na wyjazdach dostaja malpiego rozumu. Wiem o tym bo pracuje w biurze posrednictwa. Czule zegnaja sie z zona na dworcu, a po kilometrze przesiadaja sie do kochanek. Masakra. Zreszta kobiety nie sa lepsze. Odradzalam wyjazd siostrze meza, jej meza. Ale kasa byla dla nich wazniejsza. Teraz ona ryczy, bo dupek przyznal sie do zdrady, ktora ciagnal przez trzy lata.

no własnie , ja juz przezylam rozstanie i tyle sie nasłuchałam na ten temat a i znam z zycia ,,zycie na odległosc to nie jest zycie zwłaszcza dla mlodego małzenstwa , po co kusic los ,, jestesmy mlodzi mamy zdrowie , zdrowe dziecko, co wiecej trzeba mąż ma prace , mam nadzieje ze niedługo i ja znajde , najpiekniejsze dni przed nami , co na stare lata bedziemy siedziec razem jak całe zycie bedziemy osobno to bez sensu ,, pozniej to juz zyc nie bedziemy umieli ze sobą ,,, mam racje dziewczyny :( :( :( :(

ojojojjjj

aż patologią zajeżdża :O co mu tak odwala?

dementia no wlasnie , sama nie wiem , jak juz pisalam to są błedy dziecinstwa , tak go wychowli tylko kasa sie liczyła , całymi dniami zapierdol zeby byla kasa i mieli go jednego , zero jakiegos pozycia rodzinnego ,, a teraz przyplacili to zdrowiem , ,, i po co terazkasa której sie nawet nie dorobili