Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaaaaaaaaaa

skok - jak wygląda rekrutacja?? jakie zarobki??

Polecane posty

Gość skokówka
Do pracownik Skok- powiem Ci, że ja tez mialam czas totalnego załamania ale to bardziej przez negatywną atmosferę w oddziale niż sam fakt pracy w tej firmie. Dalej uważam, że skok ma porąbane procedury itp. biurokracja jeśli chodzi o przyznawanie kredytow ale staram się robić co do mnie należy i nie przynoszę pracy do domu. To że plany wysokie to fakt, mało komu udaje się zrobić plan na poziomie 100%. Jakoś trzeba sobie tłumaczyć, że to tylko praca i Tobie tego też życzę :) a co Ci sie najbardziej nie podoba w tej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaeemm
czy był ktoś na rozmowie do Skok NIKE w Lublinie?? ja czekam na odpowiedź ale nikt nie dzwoni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik skok
do skokówka :-) wiesz co z chęcią bym napisała na czym rzecz polega ale boje się ze mogą" tu bywać" osoby którym my się musimy tłumaczyć :-) wiesz o co chodzi .....nie chce żeby później skojarzono skąd np piszę :-).... ale to co się w "moim" oddziale to w głowie się nie mieści ....no powiem tak nie jest dobrze .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznę od tego że żałuje że wcześniej nie zajrzałam na to forum.....pracuje w skoku stefczyka od połtorej miesiąca i straszna lipa. żałuje że zrezygnowałam z wcześniejszego banku....miało być tak pięknie i kolorowo i dupa :/ szkolenie we Władysławowie było okropne miałam strasznie liczną grupę gdzie materiał szedł jak flaki z olejem, bardzo dużo nauki zaliczenie egzaminu końcowego na min 90% z teorii i praktyki łącznie, nad morze poszłam tylko raz bo nie było czasu, niby szkolenie codziennie od 8:30 do 16 ale tyle zadań na drugi dzień że kończyłam ok 20-21 a reszta nawet później. JEŚLI chodzi o pracę to jeszcze gorzej, po rozmowie kwalifikacyjnej przy omawianiu warunków mówiłam że nie chcę chodzić z ulotkami bo się z tym źle czuje, niby miały być tylko sporadycznie......GÓWNO PRAWDA....codziennie muszę lata jak głupia z ulotkami przed placówką, wiadomo każdy ma innego kierownika ja trafiłam kijowo zero pomocy przy pierwszych dniach pracy, po prostu masz coś zrobić a jak będzie źle to opiernicz i obniżenie premii :/ jak za takie marne wynagrodzenie to wymagania mają wielkie i nie wspomnę już o planach jakie mają być zrealizowane na stanowisku opiekuna finansowego..... JEŚLI KTOŚ CHCE PODJĄĆ PRACĘ W SKOKU NIECH SIĘ ZASTANOWI KILKA RAZY.....JA ŻAŁUJE I ZACZYNAM ZNOWU CZEGOŚ SZUKAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁONA
Ja chcę spróbowac bo i tak od stycznia poszukuję pracy a mam takie wydatkiw tym roku ze szok, a lepsze to niz zasilek. z reszta mam nadzieje ze nie obniza mi wynagrodzenia... :-/. Co mnie mocno interesuje: Jak te egzaminy, chodzi dokladnie czy mozna ich nie zdac? powiedziano mi na rozmowie ze chca by zdac je na najwyzszym poziomie. trudny jest material? system i inne co sie tam wyrabia bo nawet nie wiem co...? Stresuje sie troche, musze miec jakas prace zeby czyms sie zajac i zbierac na pewne uroczystosci ;) dlatego po szkoleniu chce dostac ta umowe, ale no jak pierun boje sie tych egzaminow. jak zdawalnosc, napiszcie cos prosze. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaeemm
ehh zero odzewu, nikt z lublina widocznie tu nie zagląda :( a mam pytanie, czy to szkolenie do obojętnie z jakiego skoku zawsze jest we Władysławowie? bo ja , może się przesłyszałam, ale kobieta móiwła o warszawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o szkolenie to naprawdę męczące i strasznie dużo materiału...egzamin możliwy do zdania tylko trzeba przez całe dwa tygodnie na bieżąco się uczyć i robić zadania które będą zadawane... wiem co pisze bo zdałam najlepiej z całej grupy na 98%, jeśli chodzi o stefczyka to na pewno zaliczenie musi być na min 90%. test z teorii jest wielokrotnego wyboru więc musisz zaznaczyć wszystkie odpowiedzi poprawnie w pytaniu by dostać punkt....ogólnie z teorii i praktyki łącznie możesz mieć jedynie 2,5 pkt błędu bo wtedy będziesz mieć równo 90% tyle ile trzeba mieć na zaliczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skokówka
Do pracownik Skok- hmm no wiem o co chodzi, być moze tu bywają bo ten wątek jest dość mocno rozbudowany :) bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc, wesprzeć na duchu, mogę się tylko domyślać co się dzieje w Twoim oddziale, znaczy nawet raczej się domyślam :) powiem Ci tak u nas jak nie ma sprzedaży to jest nawet czepianie sie o to, że kwiatki stoją nie tak jak powinny na parapetach :) a jak jest sprzedaż to nikt się nawet nie zapyta cisza spokój. Mnie osobiscie wkurza to ,że np. muszę pracować z nie zawsze kompetentnymi ludźmi. Jeszcze jakiś czas temu bardzo sie stresowałam tą pracą a teraz już dałam na luz, nie spinam sie bo na Skoku się życie nie kończy i tak sobie tłumaczę. I tobie również życzę dużo cierpliwości, i nie przejmuj sie tak tą pracą bo to nie jest tego warte :) A moge wiedzieć chociaż z jakiego województwa jestes i na jakim stanowisku pracujesz? ja jestem z Polski wschodniej, starszy opiekun finansowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona
Nowiuteńka24, no troszeczkę mi lepiej :) Wiesz, zdecydowali sie mnie zatrudnić mimo ze pracowalam na ratach w sklepie ze sprzetem a potem w domu kredytowym na hipotece ale to nie dlugi okres czasu. i np nie sprzedawalam niektorych produktow jak ma wlasnie skok. podejrzewam, ze bedzie troszke nauki i trzeba sie przylozyc. zalezy mi, zeby utrzymac prace dlugi okres, chce sie nauczyc dac z siebie wszystko. A czy mozesz mi powiedziec jak z ta zdawalnoscia? orientujesz sie np ile osob nie zdalo z tylu ilu bylo na szkoleniu? bo wlasnie o to mi chodzi. wierze w siebie ale pytam o statystyki. bo wlasnie widze ze jest wysoki poziom zdania egzaminu do dalszego zatrudnienia. Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skokówka
Łona nie martw się wszyscy zdają, nie ma takiej opcji żebys nie zdala, no chyba trzeba miec wielkiego niefarta żeby nie zdać, wszyscy i tak sciagają mowią sobie nawzajem co i jak trzeba zrobic po kolei w każdym zadaniu. Tak naprawde to szkolenie niewiele się przydaje w późniejszej pracy, wracasz do oddziału i nic nie wiesz, dosłownie NIC. Uczysz się dopiero w oddziale. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŁONA
Dziękuję w takim razie jestem troszkę spokojniejsza :) Pozdrawiam, do zobaczenia na szkoleniu tym którzy zaczynaja i dobrych wynikow czy tam wynagrodzenia tym, którzy pracują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie szkolenie a praca to dwa różne światy....zdawalność prawie 100% ....jak ktoś miał poniżej 90% ale nie mniej niż 80% to dzwonili do przełożonych i pytali czy nadal chcą zatrudnić pracownika....ale nie opłaca się im by dużo ludzi nie zaliczało ponieważ za dużo hajsu przeznaczają na utrzymanie przez dwa tygodnie jednego pracownika...życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona
Powiedzieli mi tylko, że muszę zdać egzaminy na "wysokim" poziomie, takze nie wiem co to dla nich znaczy. Troszku się martwię z tego względu, ze wlasnie niektorych produktow nie sprzedawalam w innych instytucjach i sa dla mnie nowoscia np. lokaty i inne tam jeszcze. takze mam nadzieje ze tak mnie wyszkola, ze uda mi sie zdac na tym ich wysokim poziomie. podejrzewam, ze w placowce to nie to samo. Dlatego zalezalo mi by sie wlasnie dowiedziec jak to jest z ta zdawalnoscia. Oj nie chciala bym byc wyjatkiem :). A tak z innej beczki moze ktos odpowie.Patrzylam na osrodek i te sale i pokoje w internecie. Ode mnie z miasta jedzie jeszcze jedna dziewczyna. Jak was tam umiescili? Ilu was bylo w pokoju i to pewnie mieszkanka miastowa? Bede sie bala o jakies zlote pierscionki i takie tam, podejrzewam ze nie warto brac takie rzeczy. I podejrzewam ze pkojow pojedynczych tzn jednoosobowych nie ma bo chyba im sie nie oplaca prawda? Ile pieniazkow brałyscie na te 2 tyg? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona
miało być mieszanka miastowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skokówka
Ja miałam szczęście bo dostałyśmy pokój 2-osobowy z koleżanką, wiem że inni byli nawet po 6 osób w pokoju. Zauważylam też że było to dzielone województwami tzn. jak ktoś był np. ze śląskiego to mieszkał z osobą też z tego województwa. Nie martw się glodna nie będziesz chodziła, są 3 posiłki dziennie jak dla mnie to było i tak za dużo, ale swoją kasę też trzeba mieć na wszelki wypadek, to też zależy co chcesz kupować, ja głownie kasę wydałam na piwko, słodycze, owoce i picie :) Hotel okej, bardzo blisko morza tylko szkoda, że brak czasu żeby nad nie chodzić :) ja byłam w okresie zimowym więc cisza pustki na ulicach , podejrzewam że w okresie letnim jest zupełnie inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też byłam poza sezonem więc pustki i cisza....ja miałam pokój czteroosobowy ale byłyśmy w trójkę ja miałam dużo rzeczy laptopa itp i nic mi nie zgineło dziewczyny trafiły mi się w porządku ale byłyśmy z różnych części polski, sale szkoleniową kijową trafiłam bo tą dużą w piwnicy koło recepcji a pokoje były w innym skrzydle więc by w przewie podejść po coś do pokoju to trzeba było biegiem, najbardziej śmieszył mnie regulamin np. zakaz spożywania alkoholu :P a większości wieczorkami i w weekend każdy pił w pokoju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik skok
do Skokówka :-) dziękuje Ci bardzo mocno za te słowa otuchy ....:-) powiem tak makroregion centralny......jeżeli chcesz wiedzieć coś więcej mogę napisać maila pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik skok
do Nowiuteńka 24 ... podzielam Twoje zdanie odnośnie pracy w 10000000% przed wyjazdem na szkolenie nie wierzyłam w to co tutaj piszą ... ALE... WSZĘDZIE DOBRZE TAM, GDZIE NAS NIE MA !!!!!! tez zdałam egzamin na 98% ale na nic mi się to nie przydało!!!!!!!!!! w pracy całkiem inna bajka!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona
Dziękuję dziewczyny. Podejrzewam, ale najwazniejsze, zeby zdac zeby dali mi ta umowe a w placowce juz sie podszkole. Ogolnie ciagle jestem na jakims wynajem i tyle razy cos mi skradziono, wlasnie chcialam zabrac laptopa itd. no i z tymi posilkami wlasnie mam napisane ze 3 ale wiecie. dla mnie np jesli jest tam mala miseczka zupy to wleci i wyleci i potrzebuje wiecej :) no chyba ze sa to takie normalne porcje. mam nadzieje, ze piwka tez na relaks bede sie miala z kim napic, nie wiem tak naprawde kogo wlasnie trafie do pokoju. Jeszcze raz tylko zapytam, te egzaminy sa trudne? Skoro taka zdawalnosc. Boje sie troche bo zalezy mi zeby miec umowe hehe i sie juz zatrzymac a nie skakac po firmach i smiecic CV. a ja to taka ofiara losu jestem czasami :) Trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika ert
Skok WESOŁA siedziba Mysłowice ,. szkolenia w Mysłowicach zarobki na poczatek 1200 netto + premia, ale na, to nie ma ,co liczyc, bo po wyrobieniu normy 400tys w kredytach zapiernicz 8 godzin nie ma czasu na kanapke ,obsługa kasy ,kredytów,sejfu,codzienne wpłaty jak na poczcie ,. nerwowi klienci co dzień ... szkolenia marnujesz czas i nie płatne wiec zastanowic sie czy warto ,. mozna zostac menadzerka skoku oddziału zarabiac 1800złnetto , ale tu raczej poparcie trzeba miec alkowy ..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka,monika
SKOK obniza oprocentowanie kredytów kosztem zarobków jego pracowników ,. wiec zadnej przyszłosci po 3 miesiacach mozliwa podwyzka ,przypada na kryzys po euro wiec jednak nie bedzie,..i jedna wielka utopia jak chcesz trafic do utopi to POLECAM w SKOKU odpowiadasz za kase źle zaznaczysz przecinek i komus mozesz spłacci za darmo kredyt oczywiscie ty go bedziesz później spłacac jak znajda winnego wiec za 1280zł netto nie polecam takiej odpowiedzialnosci za premie trzeba wyrobic normy jednak nie jest to takie łatwe wiec mozesz sie tylko obejsc smakiem a przy takim zapierniczu łatwo o pomyłkę ,gdy klient jest nie cierpliwy ,. co do systemu kasowego i programu to wielka lipa programy na DOSie i pozostaje kalkulatorek ,.fajnie gdy klient sie niecierpliwi sapie wzycha mamrocze ,awanturuje ,.bo dla niego to długo trwa ,a ty na kalkulatorku kilkaa razy sprawdzasz czy dobrze przeliczyłas masakra !!! dlatego tyle szkolen , by łapac nowych na 3 miesiace i kolejnych nowych na 3miesiace , bo nikt dłuzej nie zostaje ,. oczywiscie jak nie podpiszesz umowy po szkoleniu to kaza ci zapłacic od 2tys do nawet 5tys za szkolenie ,i tak złapia sobie niewolnika na rok za 1200złnetto . wiec uwaga !!!!! po co wyjazd do władysławowa na takie zadupie (koszty) a no po to by klient nie zrezygnował tak szybko jak usłyszy sume zwrotu za szkolenie gdyby nie podpisał umowy na prace w SKOKu Uwaga Uwaga na SKOKI !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik skok
do Jolka, Monika....PRAWDA !! podpisuję się pod waszą wypowiedzią... :-) POZDRAWIAM SERDECZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona
No co wy. az tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi__85
Moja znajoma pracuje w skoku i nie narzeka, nic nie słyszała o zwrocie kasy za szkolenie, nic takiego nie podpisywała, do tego fakt jest zapiernicz ale jak w każdej firmie tego typu, z tego co wiem odział u nich raz wyrabia plany raz nie, raz dostaja nagrody typu wycieczki a raz zjebke ...pracujac w innych firmach też tak miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łona
Ale to też nie ma się czym sugerować jak chodzi o tego typu opinie. Mam pytanie co do egzaminow dostaje odpowiedź i tyle. Ale gdybym miała się też sugerować calkowicie tym co piszą inni, to chyba nie miałabym równo pd sufitem, bo nie wiem kto siedzi po drugiej stronie :zwolniony pracwnik, albo niezadowolony pracownik albo w ogole nie wiadomo kto i pisze. Ale uważam, że zawsze jest jakieś ziarenko prawdy. Pojadę, zobaczę. z drugiej strony wole to niz zasilek 500 zl :). A tak jeszcze nawracając... Na temat poprzedniej firmy finansowej w ktorej pracowalam tez szukalam info w inetrnecie i kiedy dostalam tel. po rozmowie ze jestem zatrudniona czułam się zagubiona. W internecie pisali, ze oszusci, ze oszczedzaja nawet na mydle w pracowniczych toaletach, ze daja najnizsza krajowa i traktuja praciwnikow jak smiecie. Po kilku tygodniach pracy: jedni z najtanszych na rynku, w kibelku tak pieknie pachnaco i w ogole, ze moglabym miec traki w domu :), dostalam 2100 brutto plus spore premie jak sie okazalo po kilku miesiacach pracy i czulam sie naprawde dobrze i doceniana przez centrale. Ale mialam niepewne stanowisko i zlikwidowali mi je bo sie nie oplacalo go trzymac. Takze... Tez nie kazdemu sie podoba bo kazdy ma inne wymagania. Jednych zadowoli cos czego inni nie zniesą :). Nauczylam sie, ze powinnam sprobowac, zeby wiedziec. Takze najpierw te cale egzaminy obym poszla dalej, popracuje troche to wroce sie wypowiedziec :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megi__85
czy 6 maja jedzie ktoś z podkarpacia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agela
co do nagród w skoku, to nagroda typu wycieczka integracyjna z wóda, to dobre dla durnych panienek ktore lubia wietrzyc to i owo ,.. nagroda moze byc ale premia kasa a nie wycieczki by sobie chłopy skokowe miały radoche , ale coz jedna lubi to druga ma głowe na karku ,. co do zwrotu za szkolenie jak sie delikwent/tka rozmysli , to tak jest za szkolenie za hotel trzeba zwrocic podpisujesz na miejscu szkolenia Podpisuje sie pod wczesniejszymi postami ,.wyzysk na max pracowników dlatego takie tanie kredyty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
O SKOK mozna napisać wiele rzeczy zarówno dobrych jak i złych. Fakt zarobki niskie , duża odpowiedzialność itp ale tak jest w wielu fimach. Plany duże ale są do zrobienia tylko trzeba sie postarać. Duże znaczenie ma tez umiejscowienie placówki. To co najlepsze w SKOK to ludzie. Nigdy nispotkalam się z złym traktowaniem w pracy. Moze poprostu dobrze trafiłam. Jeśli ktoś pragnie zdobyć doswiadczenie albo poszukuje stabilnej pracy to polecam. Stale widze przewijający się temat egzaminu . Trudny nie jest ale tylko systematyczna nauka na szkoleniu pozwala go zdać bez stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE !
Wszyscy weseli Wiceprezes Duży piecze jeszcze jedną pieczeń przy tym ogniu. Prezesuje jednocześnie spółce PPHU Gwareks, która jest właścicielem stołówki działającej przy kopalni, kilku sklepów oraz restauracji La Mirage. W tym to lokalu odbywają się spotkania członków Zarządu i Rady Nadzorczej SKOK Wesoła, a także imprezy dla jej władz i pracowników. Na koszt kasy, naturalnie. Prezes Skupnik oznajmiła, że spędy te mają charakter wyłącznie szkoleniowy. Nasi informatorzy mówią gówno prawda. Jak twierdzą Wesoła Kasa jest wierna tej knajpie. Gdy pracownice wystąpiły o dofinansowanie z funduszu socjalnego na zorganizowanie imprezy z okazji Dnia Kobiet, Duży stwierdził, że da im trochę szmalu, pod warunkiem że zarobi na tym La Mirage, któremu prezesuje. SKOK Wesoła utrzymuje i inne instytucje. Często przekazuje pieniądze jako darowizny orazfinansuje różne imprezy NSZZ "Solidarność" na przykład, a tam, przypomnimy, przewodniczący Rady Nadzorczej Kasy tata Byzdra jest fiszą. Może dlatego kwietniowy bilans SKOK Wesołej zamknął się stratą 160 tys. zł. Pani prezes przez telefon przeczytała nam z kartki, że "dane bieżące są taktyczne" i "nie przekładają się na efekt końcowy". Pochwaliła się, że w 2002 r. kasa wypracowała zysk w wysokości lekko ponad 230 tys. zł. Nasi informatorzy się śmieją: W zeszłym roku nie utworzono niezbędnych rezerw na niespłacone kredyty; gdyby to zrobiono, wynik byłby ujemny. Grażyna Skupnik zaprzeczyła również, jakoby adaptacja lokalu, do którego niedawno przeniesiono centralę Wesołej, kosztowała 412 162,62 zł. Może więc zapłacono za to więcej, choć my na kwitach widzieliśmy właśnie tyle. I z tego robi się tajemnicę, bo to spora sumka biorąc pod uwagę niewielki metraż lokalu i fakt, że mieści się w nim centrala Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej, do której należą w większości ludzie bardzo nisko uposażeni. Śmierdzący depozycik W SKOK Wesoła jest taka grupka członków, przeważnie rencistów, którzy jak twierdzą wiewiórki przynoszą szmal w reklamówkach jako lokaty. Zdarza się, że są to kwoty rzędu 100 i 200 tys. zł. Choć wpłacają tę kasę jednego dnia, rozbijają ją na kilka lokat. Robią to prawdopodobnie po to, by uniknąć podpadnięcia pod art. 8 ustawy o przeciwdziałaniu wprowadzania do obrotu finansowego wartości majątkowych pochodzących z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł. Zobowiązuje on instytucję finansową do zarejestrowania transakcji, której wartość przekracza 10 tys. euro, i udostępnienia ich rejestru generalnemu inspektorowi informacji finansowej. Co prawda ustawa nakłada obowiązek takiej rejestracji, również gdy transakcja przeprowadzana jest w kilku operacjach, czyli tak jak w przypadku opisanym przez wiewiórki, a dotyczącym mamony donoszonej w siatkach i deponowanej w SKOK Wesoła, ale tylko wtedy, gdy "okoliczności wskazują", że transakcje "są ze sobą powiązane". A wiadomo, jak jest. Jednym okoliczności mogą coś wskazywać, inni zrobią wszystko, żeby wskazań nie dostrzec. Nasi informatorzy podejrzewają więc, że w SKOK Wesoła mogą odbywać się przepierki nielegalnej gotówki. Osoby dokonujące wspomnianych wpłat są zaś najpewniej podstawione. Często wiedzą tylko, jaką kwotę mają w siatce i na ilu lokatach mają ją umieścić. Zdarza się jednak, że nie potrafią nawet poprawnie spisać kwoty na dokumencie. Potem przychodzą i dowiadują się wyłącznie o odsetki wynikające z narosłych procentów zbieranych na rachunkach ROR. Te odsetki od odsetek to prawdopodobnie ich prowizja za fatygę i wzięcie lokaty na siebie. Lokatki tatki Ciekawe rzeczy dzieją się również na kontach depozytowych rodziny Byzdrów. Tu również wpłaty na lokaty często odbywają się jednego dnia, i to na przykład na konta wszystkich członków rodziny, tzn. taty Adama Byzdry, który nadzoruje SKOK Wesoła, mamy Marii Byzdry i obu synów, również w kasie zatrudnionych. Często są rozbijane na kilka i więcej depozytów. Gdy idzie o wielkość kwot i rozkładanie ich na wiele lokat, tata Byzdra przoduje w rodzinie. Szczęki zbieraliśmy z podłogi, gdyśmy to oglądali, choć niewątpliwie był to tylko niewielki wycinek wszystkich operacji. Czy szef Rady Nadzorczej SKOK Wesoła jest w stanie zarobić swoją pensją na aż takie kwoty deponowane na lokatach, niestety nie wiemy, bo to tajemnica skrzętnie ukrywana przez prezes Skupnik. Wszystko niemal w SKOK Wesołej stanowi wielką tajemnicę. Do tego stopnia, że prezes jednej z największych kas w Polsce nie zgodziła się odpowiedzieć pisemnie na wysłane jej faksem oficjalne pismo z pytaniami. Wiemy, dlaczego. Zarząd SKOK Wesoła stara się nie podpisywać pod czymkolwiek kłopotliwym. Nawet pod własnymi zarządzeniami, jak to z kwietnia tego roku o odebraniu wszystkim pracownikom oddziałów premii uznaniowej, z wyjątkiem pracowników administracji i dyrektorów regionalnych, czyli przyjaciół i członków rodzin królika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×