wiem ze mnie potepicie ale...

ale co ja na to poradze zakochalem sie w kolezance mojej zony to juz trwa drugi rok kiedy ja widze serce chce wyskoczyc kiedy widze jak sie smieje jak jest smutna tak bardzo ja kocham myslalem ze to tylko zauroczenie ale nie chce przejsc chociaz staram sie nie myslec nie potrafie zapomniec widze ja za kazdym razem kiedy zamkne oczytak bardzo boli ze nie moge jej o tym powiedziec nie moge bo wiem ze jest szczesliwaa poza tym ja mamzone i synka nie skrzywdzil bym ich ich tez kocham ale moja milosc do niej jest nieporownywalna do niczego do zadnej innej jest taka cudowna tak bardzo marze by ja przytulic dotkanac jej policzka pocalowac to by mi wystarczylo nie chce myslec nawet o czyms wiecej...kocham ja do szalenstwa ludzie wiecie jak to boli....

uuuuuuuuuuuuuuu to nieciekawie ale sie wjebałeś za przeproszeniem

już ich krzywdzisz oszukując:O rozwiedź się z żoną, skoro tak ci zależy na tej drugiej weźmiesz winę na siebie i da sie to szybko załatwić (dość). będziesz miał wolną rękę - i wszystko będzie ok. teraz nie jest:O

totalna porazka :( wspolczuje :(

nie nie rozwiode mam zone mam syna wiem ze poniekad ich oszukuje poniekad bo ich kocham ale A......jest taka prawdziwa miloscia pelna namietnosci wiem ze bylbym naj naj szczesliwszym facetem przy jej boku ale nie skrzywdze dziecka musze zapomniec ale jak moze jak sie wam wyzale moze bol minie a poza tym ona ma meza i jest szczesliwa milosc potrafi ranic.................

to mogla by byc piekna milosc gdyby zdazyla sie 3 lata temu kiedy oboje bylismy wolni a teraz jak ja ja kocham zrobil bym wszystko dla tej milosci kocham to malo powiedziane to najtrudniejsza z zyciowych rol miec usmiech na twarzy a w sercu bol nie spelnionej milosci

to nie kochasz jej wcale tak bardzo.. gdyby tak było, nic, ale to nic nie stanęło by pomiędzy tobą a nią.. przesadzasz trochę, idealizujesz ją, ale gdybys kochał tak naprawdę naprawdę, to żona i dziecko nie byliby przeszkodą - wierz mi:)

wiem że nad tym (uczucia) nie potrafimy zapanować .Mam męża ,jest super ,kocham go bardzo ale nieraz jest tak ze jak jakis facet zaczyna być miły dla mnie-jakiś czuły fajny gest itp to zaczynam myśleć o nim.Bywa że myślenie o tej osobie sprawia mi dużą przyjemność,na szczęście po jakimś czasie mi przechodzi :-).Z mężem staram się być na tyle szczera że jak ktoś bywa dla mnie miły(facet) to mu mówie o tym.Nie robi mi żadnych awantur itp chociaz pewnie gdybym się zakochała to w życiu bym nie pisnęła słówka

wiem ze by nie stanela miedzy nami zadna przeszkoda gdybym tylko wiedzial ze i ona cos do mnie czuje raz ja pocalowalem ale ona powiedziala zebym wiecej tego nie robil jezeli chce bysmy nadal byli przyjaciolmi i ze ona ma meza ktorego kocha i ktorego nigdy nie zdradzi a poza tym jest przyjaciolka kaski mojej zony.ja jej nie idealizuje nie jest pieknoscia ani bogata jest zwykla kobieta a mimo to cos mnie do niej ciagnie kocham ja kocham bardzo ale skoro jest szczeslwa nie moge nic zrobic bym nie byl jej wrogiem moze mnie nie rozumiecie ale ja ja kocham kocham do bolu a jej szczescie jest dla mnie czyms waznym wole ja widziec przy innym szczeslwa choc to boli niz wogole przestac sie widywac jestem glupi ale tak czuje jej usmiech duzo dla mnie znaczy musniecie reka orzypadkowe....

Skoro piszesz, ze nie jest pieknoscia to nie wiem czy to ta wielka, ogromna milosc, bo jesli kochasz ogromnym uczuciem to nie ma piekniejszej osoby, niz Twoja wybranka.

to świnia z ciebie. nie odchodzisz od żony nie dlatego, że kochasz tamtą, tylko dlatego że boisz się zostać sam jeśli ona cię odrzuci :O

nie nie ma ale ja jestem realista w pewnym stopniu jest wyjatkowa piekan byc nie musi jest wazne ze ja kocham i z tym sobie poradzic nie moge chcial bym ja przytulic tak bardzo chcial bym miec nadzieje na to ze i ona kiedys mnie pokocha

Dupa jestes nie facet.

Zapomniałeś o znakach interpunkcyjnych, nie za bardzo wiem, o co ci chodzi...

nie nie odchodze od zony bo mamy syna a jak juz chcesz wiedzie to dziecko ma z innym ale jest dla mnie jak wlasne i wybaczylem zonie zdrade a sam nie potrafie tak postapic nie boje sie ale mysle o naszych dzieciach

Czyta sie ciebie jak kobiete - ile masz lat?

coś kręcisz.. ale jeśli chcesz się mscić - zdrada za zdradę to nawet świnią cię nazwać nie można.. jak się kocha to się walczy o tę osobę i jej milość. ona jest dla ciebie niedostępna i dlatego taka pociągająca. nic poza tym.. ile ty masz lat? szczeniackie podejście

znam to uczucie.Trzeba pomyśleć o tym ,ze masz rodzine ,zobowiazania..trudno ,troche sobie pocierpisz,ale wez pod uwage,ze tego co w sobie dusisz ,do konca nie ukryjesz i żona zauwazy.Bedziesz miał gotowy dramat.Ta wyidealizowana kobieta moze byc przez to tak dla ciebie atrakcyjna,ze nie mozesz jej miec.Zakazany owoc najlepiej smakuje.Radze sie otrząsnąc.Zbyt wiele osób na tym moze ucierpiec.

czy to ma znaczenie 29 .jak kobiete...moze jestem romantykiem,nie wszyscy faceci to gbury ni umiejacy mowic o swoich uczuciach

a czy jest ładniejsza i zgrabniejsza niz twa żona?ale powiedz obiektywnei a nie kierujac sie uczuciem do tamtej..powiedz jak jest ..

moze.sam staram sie nie myslec.ale czasmi nie wychodzi.moze nie mysle o zdradzie o zemscie nigdy tak nie pomyslalem.zakazany owoc moze !nie napewno nie

jest nizsza od zony, grubsza wydaje mi sie ze jest nie wiem jest wyjatkowa

Nie przekonujesz mnie, albo masz już podszywacza.

przekonuje z czym to moje wypowiedzi zaczynam zalowac ze to wyznalem ale z drugiej strony lepiej mi

tak to jest jak się ma zbyt pojemne serce i bogatą wyobraźnię:) Ja uważam że zauroczenie jest piekne, kogokolwiek dotyczy, ale musisz pewne rzeczy przewartosciowac... Po kilku latach spedzonych z tamta kobietą mogłaby pojawić sie nastepna, równie wyjątkowa i tak w kółko Macieju... Możesz byc dla tej kobiety super przyjacielem, ale jesłi naprawde cie pociaga a ty nie chcesz ranic zony, powinieneś robić wszystko by jej unikac i nie widywac...

Nie kochasz jej, tylko Ci się wydaje, bo słabo ją znasz. To syndrom "trawy po drugiej stronie zawsze bardziej zielonej".

A ja Cię nie potępiam ,lecz bardzo dobrze rozumiem

powiedz jej o tym co czujesz,ja przynajmniej chciala bym wiedziec. cokolwiek mialo by sie stac!

jak powiem istnieje ryzyko ze juz jej nie zobacze zielonej trawy nie wiem ze nie to co czuje to jest milosc ktora raz w zyciu sie trafia i chce by byla czyms pieknym niczym nie splamionym zrobilem juz blad jak ja pocalowalem

tu nie ma co gdybac .Trzeba sie zastanowic co dla ciebie wazne a co wazniejsze.Inaczej sie nie da.Nikt nie jest z kamienia,ale biorąc ślub człowiek sie zobowiązuje do bycia z kims na dobre i na złe.