Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja sił już nie mam

Co robić żeby nie zwariować????

Polecane posty

Gość ja sił już nie mam

W domu noworodek W domu noworodek i 3 letnie dzicko, mąż w pracy, ja sama w nowym miejscu zamieszkania w nowym mieście. Nikt mi nie może pomóc,a ja nie wiem jak sobie radzić z tą dwójką, bo jak zajmuję się córką, to synek płacze w łóżeczku. Na spacer też nie wiem jak, bo jak synek w wózku, to córeczka myśli że to fajna zabawa i ucieka ode mnie. Ratunku!!! A poza tym nawet nie wiem jak poradzić sobie ze schodzeniem z 3 piętra z 2 dzieci i wózkiem. Jeszcze się nie przyzwyczaiłam do nowej sytuacji i wogóle sobie nie radzę. Pomóżcie!!! A wogóle to już nie wiem co znaczy wypic kawę spokojnie czy wyspać się po ludzku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja niestety
ja niestety ci nie pomoge ale pisze dlatego ze podziwiam kobiety w takich sytuacjach jak twoja siostra mojego meza ma 4 małych dzieci i widze ile ja to kosztuje ( oczywiscie nie chodzi o kase)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sił już nie mam
Wiem że przywyknę, ale chciałabym żeby się stało to jak najszybciej. Więc może ma ktoś sprawdzone sposoby na taką sytuację którą dziś nazywam ostrą jazdą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadzia
a córka nie moze pójść już do przedszkola ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może powinnaś od czasu do czasu wynając kogos do popilnowania dzieci i sama gdzies wyjść..? Albo wieczorkiem umówic się na babskie ploty, powyzalac się..? Musisz chyba od tych dzieci odpocząc, bo złapiesz doła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadzia
ja nie mam doświadczenia, ale tak na zdrowy rozum spróbowałabym wciagnąć córke do zajmowania sie bratem naopowiadaj jej, że jak urosnie, to będzie sie z nia bawił i ze będzie mu mogła pokazac wszystkie fajne zabawy, pokaz jej parę bajek, np. bolek i lolek albo pippi i wytłumacz, jak fajnie miec rodzeństwo, jakieś tam historie ona pewnie jest zazdrosna i dlatego ci ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sił już nie mam
Ucieka, bo chce się bawić w berka nie z zadrości. Mi nie chodzi o to, żeby wyjść i odpocząc od tego całego bałaganu choć słodkiego, tylko jak to pukładać żeby miało ręce i nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz w tym nowym miescie jakas znajomą? mysle ze potzrebujesz pogadac z kims o tym i owym i na chwile choc oderwac sie od codziennych obowiazków takie masło maslane moze nurzyc i wkurzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość da się przezyć
za jakies 6m-cy powiesz...Kiedy to było??? Ja mam taką różnice wieku jak u ciebie.I jakoś sobie poradziłam.Teraz młodsze ma rok,a starsze prawie 4lata. Tyle,że moja starsza córka nigdy mi nie uciekała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
da się zorganizować tylko... mąż obowiązkowo do pomocy przy maleństwie jak wróci z pracy,nie ma mowy o odpoczywaniu po pracy bo Ty tez ciężko pracujesz .w tym czasie zajmij się córka albo ugotowaniem obiadu na następny dzień przynajmniej zupa.córka może obierać skrobaczka marchewkę i wtedy możecie pogadac to jej da wiarę że masz czas dla niej i tylko dla niej a nie nasłuchujesz co z braciszkiem. wydaje Ci się ze córka nie jest zazdrosna i tu się mylisz. to jest małe dziecko ktoremu świat wywrocił sie do góry nogami bo jego mama teraz ma mniej czasu niz wczesniej.ważne jest żeby słyszała że jest bardzo kochana i dobrze że ja masz bo przeciez nikt tak nie pomoże jak ona. wciągaj ja tez w opiekę tzn, niech przyniesie pampersa albo przykryje kolderka maleństwo. to że ucieka to znak że chce zwrócić na siebie Twoja uwagę,nie ma w tym nic zlosliwego ona chce poczuc że ma Cie dla siebie. własnie jest to znak że czuje się odtrącona. mam dwie dziewczynki z różnica podobną, tyle że pierwsza miała 2,5 roku jak urodziła się mlodsza i wiem jak jest ciężko. jakoś przeżyłam juz 2 lata i teraz to juz bulka z masłem.zleciało tak szybko że trudno uwiezryć. i jesli moge podrzucic to zastopuj ze sprzataniem,nie musi byc odkurzane codziennie a naczyniom nic sie nie stanie jak poleżą do wieczora,mąz pomyje. to wszystko nic a zobaczysz ile więcej czasu będzie a Ty nie będziesz się denerwować. niestety na początek wszystkiego nie ogarniesz, z czasem bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sił już nie mam
Fajnie poczytać takie pocieszenia. W tym mieście na razie nikogo nie znam, bo przyjechaliśmy tu z powodu nowego oddziału męża firmy, ma taki zapieprz w pracy że wraca padnięty, dlatego ja nie narzekam tylko próbuję się jakoś zorganizować sama, bo wiem że jak on wszytsko ułoży u siebie, to będzie mi więcej pomagał. Choć i tak pomaga ile może, ale wieczorem to już cały dzień po tej mordędze i zostaje tylko kolacja, kąpiel dzieci i nocne wstawanie. Dzieci nie chorują, tylko z tą organizacją w dzień na razie mi ciężko.Maly nie sypia w dzień ani dużo ani długo i ciagle mam 2 na nogach jednocześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to standart jakoś trudno dzieciom zrozumieć że trzeba spać,wiem jak to jest. trzymaj się bedzie dobrze w końcu jestes mama:) i nie mozesz sie poddac bo dzieci patrzą:D a wózek nie możesz zostawiac na dole albo drugi zorganizowac żeby nie dzwigac z 3 pietra wozka? za kilka tygodni wszystko sie ułoży, tylko głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko da się wytrzymać
własnie dzieiwę się matkom za to, że świadomie chcą dziecko za dzieckiem a później krzyczą, że nie dają sobie rady, czy wy naprawdę nie wiecie, że dzieci wymagają ogromnego poświęcenia, wysiłku, wyrzeczenia. Na wsi to jeszcze kobiety mają gospodarkę i muszą sobie radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania777
wszystko da się wytrzymać co ty pieprzyć, założycielka topiku nie uskarża się na posiadanie 2 małych dzieci tylko czuje się samotna w obcym mieście, najpierw przeczytaj a później oceniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko da się wytrzymać
ania777- czy ty dziewczyno nie umiesz czytać ze zrozumieniem, jaka samotność, jak ona pisze, ze nie ma pomocy,nie wie jak wyjść na spacer, owszem gdyby nie była sama to znajoma osoba pomogła by jej wyjść na spacer, pomogła by je jeszcze w innych sprawach przy dzieciach, ale to jest pomoc a nie saamotność, tu dziewczyna nie ma czasu po tylku się podrabać a miałaby czas na pogaduszki, jeżeli szukałaby towarzystwa. Znajomi są jej potrzebni obecnie tylko do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z doswiadczeniem
wszystko da sie wytrzymac---czy Ty wiesz o czym piszesz??????? kobiety na wsi najczęściej miały babcie, ciotki bo mieszkali w jednym domu wielopokoleniowym, teraz tez tak zreszta jest. nikt nie pisze o torturach zwiazanych z dziećmi. dzieci gdzie różnica wieku jest mała dogadują sie lepiej są przyjaciolmi i partnerami w zabawie. autorka topiku nie może się zorganizowac bo jak napisala ma noworodka w domu i jeszcze nie przyzwyczaiła się do takiej sytuacji w związku z tym nie daje rady, niektóre mamy mając jedno dziecko nie moga się zoragnizować a co mówic dwoje. dzieci wymagaja poswiecenia, wysiłku, wyrzeczenia ale jak napisala autorka "Mi nie chodzi o to, żeby wyjść i odpocząc od tego całego bałaganu choć słodkiego, tylko jak to pukładać żeby miało ręce i nogi." wcale nie krzyczała że nie daje rady tylko rposiła o konstruktywną poradę jak pogodzic jedno z drugim zeby było dobrze. wszytsko da się wytrzymać---jak nie bardzo wiesz jak to jest to się nie krytykuj, bo nie jest sztuka rodzic z różnicą 10 lat ale je wychować na dobrych ludzi i jeszcze realizować się zawodowo jak juz odchowa się dzieci z małą róznicą wiekowa. zreszta co to za swiadome planowanie róznicy między dziećmi więcej niż 2-3 lata babrac się ciągle w pieluchach i wiecznie byc niedospana młoda mama. ale jak niektórzy uważaja że to dobre ich sparawa tylko niech póxniej nie piszą takich bzdur jak wszystko da się .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sił już nie mam
Matko droga, przepraszam że sprowokowałam tę wojnę słów. Ja nie narzekam, tylko jak napisała któraś z Was własnie proszę o konstruktywną poradę mam z podobnym doświadczeniem. Użalanie się to inna sprawa, a znajomi nie są mi potrzebni tylko do pomocy. Liczę na samą siebie tylko potrzeba mi trochę wprawy, to wszystko, a każde doświadczenie innej mamy w tym pomaga. Poza tym róznica 3 lat jest ok, bo przynajmniej nie zapomniałam jak się zakłada pieluszki i jakie środki na co pomagają. Za to 5 lat to już by była róznica, nie mówiąc o 10, gdzie jedno dziecko na drugie patrzy czasem jak na ciotkę nie na siostrę. Poza tym dziecko jest rodzić najlepiej do 30, a nie potem gdy jest więcej komplikacji. Tylko za co ten najazd na mnie? Kto szuka nie błądzi, tylko szkoda że nie wszyscy to rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama mam jedno dziecko, ale moja siostra ma dwoje z nieco mniejszą różnicą niż ty. Kiedy mały się urodził, to brała go na kolana i np. karmila, a obok sadzała starszą córeczkę, która rysowala czy lepiła z plasteliny. Mogła wtedy zajmować się dwójką naraz. Wiem, że małe dzieci często lubią prowadzić wózek. Możesz tego spróbować, nawet w mieszkaniu (jak masz możliwości). Możesz iść ze starszą na plac zabaw, a z niemowlakiem krążyć wokół piaskownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×