wojna plci..

uscisle- w dwoch ostatnich postach, bowiem nie wymagam juz abys zrozumial tu wszystkie ;)

skoro Cie to nie interesuje to dlaczego nadal tu jestes ?

wyszlam ale wrocilam temat sam w sobie jest bardzo interesujacy a na kondycje intelektualna interlokutora nie mam juz wplywu oprocz twoich postow sa tu wypowiedzi innych, czyzbys tego nie zauwazyl?

sa zauwazylem a Ty mi probujesz udowodnic ze ich nie ma.. ze nikogo to nie interesuje. Teraz jeszcze chcesz mi udowodnic ze moze jestem malo inteligetny. A kiedy udowodnisz mi wreszcie ze kobieta jest w stanie stanac ponad mezczyzna ?

nie moze być tak,ze mężczyzna jest lepszy. nie mozna generalizować uogólniając ludzi i dzieląc wg płci. są też przecież nieśmiali, niezaradni i zakompleksieni mężczyźni, tak samo jak silne, ambitne i niezalezne kobiety. można dzielić wg charakteru - silny prawdopodobnie \'wygra\' - ale nie wg płci, bo to się ma nijak do stanu rzeczy :o

dziewico ten problem jeszcze dalo by sie rozwiklac.. glowny problem w tym ze my nie zostalismy stworzeni do walki ze soba.. a do rozmnazania miedzy soba..

\"my nie zostalismy stworzeni do walki ze soba.. a do rozmnazania miedzy soba..\" w takim razie skąd słowo WOJNA w temacie? walka to wojna,a Ty teraz podchodzisz do tej sprawy jakos od d*** strony :O zdecyduj się, o co Ci chodzi - czy o to, kto ma władzę (jak w temacie), czy o ten Twój jakże nowy \"główny problem\", który opiera sie na tym, ze musimy żyć razem mimo róznic itepe... ...

zalozylem ten topic bo chcialem cos sprawdzic.. na ogol to mezczyzni sa ta silniejsza plcia i nie ma co dyskutowac.. ale wilele kobiet nie dosc ze mysli ze jest silniejsza.. probuje udowodnic nawet takim argumentem ze nazywa mnie dzieckiem.. to pozniej jeszcze szuka silnego mezczyzny ktory bedzie prowadzil ja przez zycie.. ktory da jej poczucie bezpieczenstwa.. i meksyk totalny sie robi..