Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taptuś

żonaty się we mnie zauroczył

Polecane posty

Gość taptuś

Mam problem. Jestem sama, przed 30tką, chciałabym ułożyć sobie z kimś życie. Założyłam konto na sympatii i napisał do mnie pewien mężczyzna. Rozmawiało nam się bardoz dobrze, aż wyszło, że jest żonaty i ma dziecko. Pisze, że w małżeństwie jest nieszzęśliwy i chce się rozejść z żoną. Słowem standard. Mnie prosi żebym nie odbierała mu nadziei, że z nią się rozwiedzie itp. Nie wiem co mam zrobić. Nie chcę angażować się w związek z zajętym facetem, nawet w pseudozwiązek przez internet. Nie robię nic złego tj. nie pisuję, że go kocham, nie nakręcam go, nie daję mu nawet nadziei. Poprostu rozmawiamy. Wolałabym żeby wrócił do żony zanim zacznie mi na nim zależeć. Czy ktoś miał podobne przejścia? Co z tego wynikło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfgdgdfgdfg
a moze sama spróbuj zagadać na sympatii faceta, a nie czekasz az ktoś sam do ciebie zagada i teraz narzekasz , bo gosć jest żonaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
Pisze do mnie wielu facetów więc to nie problem. Zresztą konto mam założone dawno, ostatnio miałam "przerwę" w szukaniu. Tyle na Twoje pytanie. Czy teraz mogła byś mi pomóc w moim problemie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alek z suwałk
moja znajoma tez miala konto na sympatii tez pisali do niej kolesie tego pokroju NIE WIERZ kobieto ze ROZWIEDZIE sie dla ciebie. Liczy tylko na SEKS na boku i tyle.Pisze ci to jako zdrowy facet. znam kilka takich dziewczyn co dawaly sie tak nabierac a potem tylko placz i zgrzytanie zębów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno jest pewne
nie powinnaś kontynuować tej znajomości, nawet na płaszczyźnie koleżeństwa. Nic obiecującego nie wynika ze związku z żonatym facetem. Co bedzie, jeśli któregoś dnia stwiedzisz, że zaczyna Ci na nim zależeć, a to nie jest wykluczone. Przeżyłam coś podobnego. Poznaliśmy się w randkach na o2, klikaliśmy....zwykłe rozmowy o niczym i o wszystkim. Nie wiem sama kiedy to się stało...zaczął mnie krecić na dobre, ja jego też. Znajomość trwała prawie 4 lata. Zakończyła się katasrtofalnie, dla nas obojga. Nie warto przedłużać. Nie warto dawać nadziei, chociaż niby nic nie obiecujesz. On może odczytywać inaczej waszą znajomość. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taaak rozwiedzie sie
i bedziecie zyc dlugo i szczesliwie...jak sama napisalas STANDARD! Uciekaj od takiego dupka jak najdalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiej nadziei? To znaczy, że masz czekać aż się rozwiedzie...albo i nie? Myślę, że gdyby było mu rzeczywiście źle w tym związku to już byłby po rozwodzie. A tak to co? Ciebie chce w mieszać w gierki z żoną, która być moze nie ma zielonego pojęcia o ruchach swojego lubego. Nie wiem, ale za moment to ty sie nim zauroczysz i wtedy ci bedzie trudno zrezygnowac. A może już tak jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ci facet który na
portalach randkowych obsmarowywuje swoją żone? Nawet zakładając, że się rozwiedzie i ożeni z tobą to nawyki ma paskudne :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno jest pewne
taptuś, Tobie już zaczyna zależec na tym facecie...zaczynasz zastanawiać się co z tym zrobić...niby piszesz, że nie chcesz wiązać się z żonatym , a z drugiej strony coś Ciebie męczy...czy nie jest tak? Ani dnia dłużej, jeśli nie chcesz w przyszłości cierpieć ! alek z Suwałk napisał szczerą prawdę.SEX i nic wiecej - to motto działania przważającej ilości facetów w symapii czy tez innych portalach randkowych. Oni nie zostawiają żon !!! Zostawiają tylko cierpienia kochankom !!! Odejdź, zapomnij,szukaj wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
dziękuję, podrzucę mu ten topik, sam zrozumie, bo nie chcę go ranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kura
Mysle, ze go nie zranisz:O To typowy lowca naiwnych. Zaloze sie, ze ma w domu kochajaca oddana zone i cudowna dziecko, ktorych nigdy nie zostawi, a ze swinia zabawia sie na boku...to takie jego "male hobby"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
"łowca naiwnych".... :( no tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
Życie mnie doświadczyło nieco, dlatego oceniam mężczyzn po czynach nie słowach. Co wg was wskazywałoby, że mówi prawdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość in teliga
nic nie wskazywałoby, że mói prawdę.... niech najpierw wyjaśni i rozwiąże sprawy z żoną a potem dopiero zawraca Ci d... :o🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kura
Prawde by powiedzial, gdyby oswiadczyl, ze z zona nie chce sie rozwodzic i tak naprawde sa szczesliwi, ale lubi takie niezobowiazujace skoki w bok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
No właśnie. Tylko, że na to potrzeba czasu. Dla mnie jest bezsensem "czekać" na nie wiadomo co, nie wiadomo ile. Jak pisałam, nie mam 16 lat i mnóstwa czasu na poukładanie sobie życia. Zresztą to i tak jak by nie patrzeć włażenie w rodzinę. Jaka jest taka jest, ale to rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
taka jedna kura utrzymuje, że nie interesuje go seks i skoki w bok. Obawiam się, że gdybym się zaangażowała to gdy on zmieniłby zdanie, dla mnie byłby za późno (to tylko czyste spekulacje). To chyba za duże ryzyko na cokolwiek. Tym bardziej, że przecież oni mogą nadal być szczęśliwą rodziną ( o ile nie są).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
coś za dużo tych gdyby...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kura
Wiesz...nawet gdyby mowil prawde (choc twardo trzymam sie tego, ze klamie jak szewc), to po pierwsze, nie chcialabym budowac swojego zwiazku na zgliszczach czyjegos, a po drugie, nigdy nie potrafilabym takiemu czlowiekowi do konca zaufac. Proponuje, zebys uciekala od tego goscia, poki jeszcze masz sile!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
dziękuję z ciężkim sercem to piszę, ale chyba tak będzie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla kochanka zonatego
Zonaty sie w tobie zauroczyl, bo chce cie przeleciec i przezyc mila niezobowiazujaca przygode. Znam to z autopsji. Ja wpakowalam sie w taki zwiazek i nic mi z tego dobrego nie przyszlo. A budowac szczescia na czyims nieszczesciu nie warto! Zapomnij o nim, jesli nie chcesz przez niego plakac i miec problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dwie koleżanki też właśnie coś takiego przechodzą, tylko są ciut starsze od ciebie. Taptuś i głowa do góry! 30 lat to fajny wiek mimo twych doświadczeń i niespełnionych nadziei. Naipiękniejsze dni jeszcze przed tobą niekoniecznie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna kura
"przed trzydziestka" to dopiero zycie sie zaczyna:D Uszy do gory:) Jeszcze trafisz na swojego ksiecia z bajki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Bardzo mi to pomogło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
Tak na koniec..... Czy nie znacie choć 1 historii ze szczęśliwym zakończeniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
widać nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam jedną ze szczęsliwym zakonczeniem przynajmniej dla jednej strony... w każdym razie dzieciątko było juz w IV czy V klasie podstawówki, gdy wreszcie było już po rozwodzie tatusia, ślubie rodziców i mogło przyjąć nazwisko tatusia, niestety nie wiem jak to wyglądało i co przeżywała pierwsza rodzina tego pana, z jakiegoś powodu dłuuuugo to trwało. Za to kilka historyjek znam z relacji czy obserwacji moich porzuconych znajomych (żon i 2 mężów). Scenariusz był podobny: najpierw ten drugi czy ta druga, potem rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdole______________
Nie "w Tobie sie zauroczym" tylko TOBA Jeeezuuuussss Mariaaaaaaaaaaaaa Jak Wy kurwa piszecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
w jakiejś mądrej książce czytałam, że najtrwalsze są pierwsze i trzecie małżeństwa. o pierwsze chce się walczyć przeciw nadziei drugie już wie się jak rozwiązać przy trzecim jest wstyd, że znów się nie udało, pogodzenie z "losem" i trwanie w małżeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taptuś
faktycznie:P jak gupia nastolata:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×