Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moron1

Dziś wychodzi za mąż moja sąsiadka

Polecane posty

Gość moron1

(powiedziała "tak" o 14.30). Miesiąc temu ożenił się mój kumpel (po 7 latach znajomości), 4 sierpnia moja koleżanka wychodzi za mąż (po 6 latach znajomości). A przyjaciel żeni się za rok w lipcu. Jak tu nie mieć doła? Nawet dziewczyny nie miałem :O.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile masz lat? może masz jeszcze czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super zdaza sie rozwiesc
zanim ty sie ozenisz i czym sie przejmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
yhy... 26... skończę 20 lipca:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielkie halo :o Ja się cieszę, że nie doszło do żadnego slubu, a bywały w moim zyciu takie plany :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to może nie trafiłeś jeszcze na tą jedyną...jak zaczełam chodzić z moim mężem to też miał 26 lat i też byłam jego pierwszą dziewczyną...więc głowa do góry,jeszcze znajdziesz tą drugą połówkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
yhy... Te słowa są jak echo. Po pewnym czasie człowiek się na nie uodparnia. Na szczęście jest siatkówka w tv, jest ok:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
południca, jeśli Tobie jest fajnie, to ok. Nie czuję się dobrze sam. Nie chcę być singlem. Mam dość samotności i przychodzenia do pustego domu. Nie mam wielkich wymagań, ba, lubię rozmawiać z dziewczynami. Nie sprawia mi problemu kontakt z nimi, ale... przychodzi taka chwila, że człowiek myśli, co dalej. Na początku rzadko, potem co raz częściej. A gdy odpowiedzi nie ma, próbuje coś zmienić. A gdy zmiany nie dają rezultatu... PS. Nie mam samochodu, może to dlatego nie jestem atrakcyjny:o? (nie chce mi się wierzyć że to napisałem, blee).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze pewnie dużo ludzi ci mówi że jeszcze kogoś poznasz...a jesteś taki nieśmiały że jeszcze nie miałeś dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie jest fajnie byc singlem, nawet sama nie wiem czy nim już jestem czy dopiero za chwile tak będzie ;) Ehh.. Chcę tylko przez to powiedziec, że ludzie często biora slub z róznych powodów, często z rozpędu i potem tego żałują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
Masz rację. Patrzę po znajomych. 95% z nich jest/była w związku. Emocjonalna potrzeba bycia z kimś, dzielenia się swoją miłością, ciekawości drugiej osoby jest/była zaspokojona. Krótko mówiąc mają/mieli kogoś (nawet byli w kilku związkach). Moja osoba to przypadek patologiczny. Od szkoły średniej (kiedy najbardziej buzuje) do teraz nie byłem ( w sensie bycia w związku, nawet takim krótkim) z dziewczyną. PS. Wiem, że się użalam, ale jak się nosi w pracy i w życiu osobistym pancerz faceta co to daje radę, to czasami ten pancerz uwiera i trzeba go zdjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
Happy birthday to me:o...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
yhy, kiedyś nieśmiały. Dziś trochę mniej nieśmiały... Nie chcę grać przed dziewczynami... Zdobywać je, podrywać. Męczy mnie to już. Po prostu. Chcę być z dziewczyną, dla której cisza nie jest krępująca. Która cieszy się drobnymi codziennymi rzeczami, nie histeryzuje , nie pozuje. Za to ma w sobie ciepło, ciekawość. No mógłbym jeszcze tak wymieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
Martisha, rodzice planowali dać mi na imię Maciek. Ale na planach się skończyło:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda 27
Co się smucisz? Ja jakoś też nie miałam polotu do chłopaków, po kilku nieudanych znajomościach pogodziłam się z faktem,że zostanę sama. I wtedy gdy przestałam uporczywie szukać...sam się znalazł. Poznałam go w najmniej oczekiwanych okolicznościach. No i to był ten. Jesteśmy ze sobą bardzo szcześliwi i Tobie też tego życzę,żebyś znalazł tę właściwą {kwiatek] [ łobuz]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka jolka pamietasz....lato
ja jestem najszczesliwsza,ze nie wyszlam za maz,a mam wiecej lat od Ciebie...mialam taka "szanse "2 razy w zyciu...moze nie bylo z mej strony milosci,a moze nie nadaje sie do malzenstwa?w kazdym razie kocham wolnosc i niezaleznosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
mloda 27. Ty masz już doświadczenie. KILKA związków. Ja nie mam ŻADNEGO. I nie pisać mi tu o mojej pierdołowatości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka jolka pamietasz....lato
Moron,a nie mozesz tak po prostu umowic sie z dziewczyna.ktora podoba Ci sie?masz jakas blokade?bierz zycie za rogi...nie ta,to nastepna,powodzenia..(jak to z Toba jest?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda 27
Może to jakaś nowość, ale nam jest lepiej w małżeństwie. Sama nie wiem czemu 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
jolka jolka pamietasz....lato - super:). Tobie odpowiada wolność i niezależność. Mi już nie. Przynajmniej nie w takim wydaniu. Tęsknię do tego, co mają moi dziadkowie, domu pełnego ludzi, z których każdy ma swoje radości i smutki, gdzie można poczuć autentyczną miłość, zobaczyć ją w oczach. Bez słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda 27
Przecież nie powiedziałam,że jesteś pierdołowaty! Po prostu zmierzam to tego, że czasami nie wiadomo kiedy człowieka uderzy strzałka amora. Tylko nie wolno zamykać się w czterech ścianach trzeba wyjść do ludzi i nie robić tragedii,że się jest samym. Chociaż bycie singlem też ma swoje niezaprzeczalne uroki Mała dygresja moje "związki" trudno to takimi nazwać, raczej miało coś z tego być, a nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe_heaven
Moron - ja Cię doskonale rozumiem. Tez jestem/byłam sama. Róznica jest taka, że ja właściwie nie chcę wychodzic za mąż, jakoś sceptycznie podchodzę do instytucji małżeństwa. Ale chciałabym mieć dom, rodzinę, poczucie bliskości i ciepła, pozostając w relacjach w drugą osobą. ja mam jeszcze jeden problem - bo u mnie pozostaje nierozwiązana kwestia...no powiedzmy oględnie "łóżkowa". Nie jestem z nikim, mimo że bym chciała. A z kolei nie potrafię sie przełamać i iść do łóżka z kimś tak dla sportu, jeżeli wiem, że to tylko niezobowiązująca przygoda z jego strony. I teraz mi powiedz, jak ten problem rozwiązać? Bo mnie to już coraz bardziej męczy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cafe_heaven
Spadam stąd... Na kafe ostatnio za często łapię doła. Bezsensu. :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka jolka pamietasz....lato
cafe-heaven---doskonale Cie rozumiem,ja mam tak samo,nie umiem tak dla sportu isc z kims do lozka,choc byly takie propozycje.Moze jestem staroswiecka ale nie przelamie sie bez milosci do takiego sexu bez zobowiazan...mialam wielu kolegow,znajomych(naleze do kilku klubow sportowych),ale z czasem ktos oczekiwal "cos wiecej"...wiec powoli znajomosci wykruszaly sie...mysle ze wiele stracili,bo ja mam wielkie serce i piekna przyjazn moge zaoferowac...jesli facet chce cos wiecej...to koniec...nie bede inna...nie umiem tak dla sportu,moze to komus wydawac sie dziwne,ale przez to "stracilam"...wiele znajomosci...mam zasady i taka juz zostane... do autora---ja rozumiem ze tesknisz za miloscia,wyjdz czesciej gdzies ze znajomymi,moze jakies wycieczki...nie wierze ze zadna Ci sie nie podoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
mloda 27. Oj w 4 ścianach to ja nie jestem zamknięty:). Już nie. Miałem taki okres, ze się do ludzi wstydziłem wyjść (całkiem niedawno - 2003-04). Gram w piłkę halową, jestem bramkarzem; nawet nagrodę dostałem dla najlepszego bramkarza:), mam dobrze płatną pracę w której spotykam mnóstwo ludzi, których jestem ciekaw. Ale to wszystko robię dla siebie. Nie jestem egoistą. Nie chcę nim być. Tyle, że wieczorem przychodzę do mieszkania, a tam nawet lodówka się ze mnie śmieje:o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moron nie martw się
ja też przez to przechodziłam, bardzo boleśnie, ale tak koło 30 zaczynie Ci się robić wszystko jedno ;) poważnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moron nie martw się
to na razie, idę spać, bo co mi pozostało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
jolka jolka pamietasz....lato - i to jest sedno. Podobało mi się dużo dziewczyn. Dużo dlatego, że dużo było tych prób. Albo dziewczyna nie była zainteresowana albo zajęta albo (przyznaję) ja spaprałem sprawę (2 razy). Raz w życiu się zakochałem. Na zabój. Piękne uczucie. Uwzniośla człowieka. powoduje, że wszystko dookoła nabiera smaku, koloru, życie staje się pełniejsze, pewne rzeczy nabierają swojego naturalnego tempa. Niestety uczucie nieodwzajemnione potrafi zniszczyć zupełnie od środka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moron1
Moron nie martw się - NIE STRASZ MNIE!! NIE JEST MI WSZYSTKO JEDNO!!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×