Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beatka Desperatka

Jak zwalczyć kochankę. Mi sie udało.

Polecane posty

Podziwniam cie,coć nie wyobrażam sobie że mogłabym walczyć o mojego mężczyznę,najwazniejsze jest zaufanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sąsiadka
tez odbiła męża innej. Jest od niego starsza o 2 lata, a od jego poprzedniej żony o 7 lat, ale tak naprawdę wygląda młodziej od jego byłej. Piękna, zadbana kobieta, nic tez nie wskazuje, aby to małżeństwo nie było udane....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etam
brawo dla Ciebie Beatko, ja zrobiłam to samo 3 lata temu i byłam z siebie dumna... tylko że to nie o to chodzi... tak naprawdę chodzi o wzajemny szacunek, zaufanie, wiarę w siebie... i gorący namiętny sex... nie jest łatwo zrobić to po kilku latach wspólnego spania, prania, gotowania.... my przecież też mamy jakieś zachcianki czasem, nieprawdaż? mówmy o nich naszym facetom, myślę że to najlepszy sposób na wierność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a widzisz a mi sie nie udało z taka jedna beatą.. betala sama jestem rzygam. on wiem moze sie spotkano piwko pouzalas mi sie a tak powiinno byc betala sama jestem rzygam. on wiem. kazdy tak ma, czasem. A moja Ivoncia tez sama, zobacz jak daleko, chora jeszcze itp. \"_ a nie baba sobie sms pisała poznym wieczorem, gadki na gg do pozna.. jakies smarki w rekawa.. smieszne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka Desperatka
A może mąż poprostu jest małoaertywny, jak baba wydzwaniała do niego do pracy kilkanaście razy dziennie, jak to jej sie nie układa z mężem, jaktobardzo chciała porozmawiać, bo to takie kojące, no to jej słuchał i już. Tomozejednakz nia też było co nie tak, skoro ze swoimmężemnie umiała normalnie rozmawiać. Skoro taka "mis" to dlaczego własny mąż nie chciał z nią ypiać. Ona po prostu chciała sobie, według mnie coś użyć za wszelką cenę,zanim się poypie. A tyle młodzy partner miał ją dowartościować. My teraz bardzo dużo rozmawiamy ze sobą, bo chcemy uniknąc jakichkolwiek tajemnic, chcemy żeby kazdy problem był wspólny, i moze unikniemy w przyzlości podobnych platonicznych związkow. OBOJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm..hmm..
taaaa, taki biedny nieporadny mały chłopiec co to nie umie odłożyć słuchawki wtedy gdy trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie Twój mąż
ma do Ciebie szacunek po takim zachowaniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Brawo Beata!!!! :) Tak trzymać!!! To Twój rewir i masz prawo o niego walczyć do końca, tak długo, jak uważasz za stosowne. Jak kochanka desperacko walczy o faceta, zabiera go żonie po kilku, kilkunastu latach małżeństwa (czyli wyrządza największe, wołające o pomstę do nieba świństwo, jakie kobieta może kobiecie wyrządzić)to jest ok i dziewczyny na tym forum będą pisywać ckliwe mailiki pocieszenia oraz wsparcia, ale jak żona walczy o swoje to jest "starym paszkwilem", pasztetem, nie ma honoru itd. Sorry, dziewczyny, ale coś Wam się myli. Moim zdaniem własnie honor ma, bo poświęciła temu związkowi wiele lat, najlepszych lat swego życia i nie robiła tego po to, aby ją teraz zostać odsuniętą na bok, jak stary, niepotrzebny, wyeksploatowany mebel. I bardzo dobrze, Beatko, że ośmieszyłaś tą zdzirę, bo każda kobieta, która rzuca się tak zdesperowana na cudzego mężą jest śmieszna i żałosna i trzeba to sobie szczerze powiedzieć. Do niczego innego się nie nadaje, a tylko do bycia tą drugą, do rozkładania nóg przed facetem, bo po to on ja tylko bierze. Żaden wolny mężczyzna jej nie chce, bo jest jakaś felerna (emocjonlanie, psychicznie itd). Taka dmuchana lala do robienia dobrze. Jest żałosna, bo żadna kobieta z poczuciem własnej wartości, z jakąś moralnością nie bedzie się podkładała żonatemu mężczyźnie. Takim kobietom można tylko współczuć, bo są skrzywione psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z gazety
nie walczyłabym o takie scierwo co sie puszcza z jakąs wywłoka nigdy nie chciałabym go juz widziec Beta teraz juz nie ma tej pani i co? spisz z nim .rozmawiasz jak dawniej ?? podziwiam cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zwalczyc kochanke?dbac o swoj zwiazek,dbac o swoje cialo,intelekt,zainteresowania,miec swoja rzeczywistosc bez meza,dac mu duzo wolnosci a te obrazliwe smsy z jego komorki-to ponizajace ,swiadczy o bezradnosci Beato ta rundke \"wygralas\",ale pamietaj,ze beda nastepne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prymityw...współczuję mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat chociaz Ty jedna
masz dobrze w głowie poukładane i potrafisz obiektywnie ocenić sytuację. Tak trzymaj bo czytając ten topik człowiek ma wrażenie że świat schodzi na psy a wokół same kochanki szmacące się z zonatymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prymityw...współczuję mężowi
ano właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokłądnie tak
zamiast zainteresować męża sobą, pokazała jak nisko spadła i jaki poziom reprezentuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba najrozsądniej
w takiej sytuacji zostawić męża na jakiś czas, wyprowadzić się z domu, jak odkryje że dom sam się nie sprząta, kochanka mu nie ugotuje ani nie upierze to sam po żonę z kwiatami pobiegnie, skuli ogon jak pies i ruja mu z głowy wywietrzeje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba najrozsądniej
nie warto walczyć o faceta, który nie szanuje swojej óżny i lat z nią spędzonych jak facet jest krótkowz\roczny i myślio tylko o chwilach przyjemności z kochanką to sorry ale jest skończonym dupkiem jesteśmy dorosłymi ludźmi a nie pięcioletnimi dziećmi i wiemy, że każda decyzja ma swoje konsekwencje, no chyba że komuś erekcja odcina dopływ krwi do mózgu....ale takie przypadki powinno się leczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kariola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla jasnosci: ani nie bylam kochanka ani zdradzana żoną ale taki sposob walki o ukochanego mezczyzne wydaje mi sie zenujacy... do tego co to za kochanka skoro nie bylo seksu:P z takiej latwo zrezygnowac:P wydaje mi sie ze zamiast sie z niego nasmiewac to raczej nalezaloby go na nowo soba zainteresowac ciekawe co mąż teraz o Tobie mysli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba najrozsądniej
Jak to co myśli ? Żaden facet nie lubi jak się go wyśmiewa i poniża. Już ktoś napisał że poniżony facet pierwsze co zrobi to odbuduje swoje urażone męskie ego dowartościowując się u innej kobiety. Bynajmniej nie zapała nagle miłosci ado jadowitej i wśiekłej żonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p. Justynaaaa
Dajcie spokój tym kochankom i nie traktujcie ich jak karaluchy, które trzeba zdeptać! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfkv
Co to za bzdury, jak zwalczyć kochankę. Czy nie wiecie, ze dla 90 % mężczyzn kochanka to chwilowa odskocznia od życia małżeńskiego. I tak w sytuacji podbramkowej wybierze zonę. Tak jest było i będzie. Oni zawsze wracaja do zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka Deperatka
ha. Jako uzupełnienie - ONA odpisywała na SMSy. i to bardzo wulgarnie. Mnie wyzywała odk..., szmaty, dziwki, tak jak to ja bym jej co zrobiła. Do końca dążyła do tego, żeby jednak spotkać ię z moim mężem. Chyba najbardziej ją bolało, że właśnie wtedy gdy ONA już była "zakochana" to powiedział, że nigdy się nie spotkają. Dlatego wogóle sie dowiedziałam, bo zaczęła wypisywać do niego napastliwe SMSy, nie zwarzajac na porę. Ja może źle nazwałam to , że pokonałam kochankę męża. Ja bardziej zapobiegłam fizycznej zdradzie, choć ta emocjonalna też bardzo boli. Etap oddzielnego pomieszkiwania też przeszliśmy, z tym, że to ja wyrzuciłam mężą za drzwi. Poszedł do wojej mamy, ale codziennie do mnie dzwonił czy możemy ie potkać i porozmawiać. A po tygodniu wrócił. Naprawdę możecie mnie oceniać ak chcecie, ale ja wiem, że dla kobiety, która nigdy nie została zdradzona i dla kochanki jestem wariatką. Ale to tak jakby złodziej wszedł do Twojego domu. Czy nie masz prawa się bronić? Czy wszystko oddajesz bez walki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sralo nie udalo
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatka Deperatka
A co " sralo nie udalo "jesteś tą kochanką i nadal do siebie dzwwonicie. Hahaha. czy może jedną z kochanek biednych, które nie wiadomo na co mogą liczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba najrozsądniej
Problem w tym, że zdradzana żona skupia się na osobie kochanki, tej drugiej a nie na własnych relacjach z mężem i na nim. To chyba coś nie haloo z mężem a nie z kochanką, bo nikt siłą faceta do seksu i zdrady nie namawia. Jak sie mąż nudzi i coś mu w domu nie pasuje to szuka atrakcji i rozrywki gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba najrozsądniej
Myślę, że gdyby więcej faceci angażowali się w pracę w domu i opiekę nad dziećmi toby nie było tylu zdrad. Byliby zmęczeni jak ich żony i nie w głowie by im były romanse na boku. Jak żona sama musi w domu pracować i dziećmi się zajmować to nic dziwnego że na męża i sekszenie nie ma sił i czasu, a mąż mając dużo wolnego czasu i energii tylko kombinuje jak ten czas sobie umilić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magrat
Ej tam, nie przesadzajcie. Zresztą to sprawa Beaty i zrobiła, jak uważała. To ona w tym tkwi, a nie Wy. A facet niech sobie myśli, co chce, jeszcze może mu psychoanalizę zafundujcie, bo doznał traumy, biedaczek, kiedy żona mu kurtyzanę ośmieszyła. Taki babsztyl w stylu kochanki tylko na to zasługuje i tyle. Dawniej takie zakuwano w dyby i stawiano na placu ku uciesze gawiedzi, albo pod pręgierz. Czasem sobie myślę, że niejednej by się takie coś przydało w dzisiejszych czasach, to by się 2 razy zastanowiła przed kim się wykłada plackiem i ostudziła swoją rozgrzaną... A teraz taka ma do wszystkiego prawo w imię "miłości" i jeszcze się jej broni. Na taczce z gnojem taką wywieźć jak Jagnę, a nie się roztkliwiać nad babsztylem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magrat 🖐️ masz w 100% rację A skoro autorka pisze, że jej się udalo, to chyba tak jest. Osiągnęła to, co chciała i w porządku. O co chodzi tym złośliwym laskom, to nie wiem. Każdy ma swój sposób na rozwiązywanie problemów i jeśli jest skuteczny, to dlaczego go nie stosowac? Te madralińskie, co piszą, że autorka powinna zrobić to, czy sramto, zachowac się tak, czy srak na pewno mają szczęśliwe życie. Wszystko wiedzą najlepiej. A mnie się wydaje, że czasami trzeba działać mniej konwencjonalnie. Nie wierzę, że gdyby Beatka zaczęła nagle skupiać się na własnych relacjach z mężem, jak jej ktoś radzi, to by zapobiegła zdradzie. Praca nad związkiem wymaga czasu, a czasami w życiu potrzeba szybkich i radykalnych środków. W zalezności od sytuacji. Beatko, trzymam kciuki za Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihihihihihi
Tez bylo o co walczyc :o A mezus bedzie po prostu OSTROZNIEJSZY ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego zaraz ma być ostrożniejszy? Czy wy nie zakładacie, idiotki, że nawet w najlepszym związku mogą pojawić się kryzysy? Ze można popełnić błąd i go naprawić? Że nie dla wszystkich facetów celem życia jest zdradzać, okłamywać, oszukiwać i kręcić? Ze są normalni ludzie, kórzy jakoś się w życiu zagubili? Kurcze, ja ze swoim doświadczeniem to już powinnam polożyć sięi czekac na śmierc, a jednak wierzę ludziom (w granicach rozsądku :D), z ufnością i optymizmem patrzę w przyszlość i kibicuję tym, którzy mają o co walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×