Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zestresowana odchudzaczka

Kiedy byłam pulchna to byłam radosna. Schudłam i ciągle chodzę zestresowana!

Polecane posty

Gość zestresowana odchudzaczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
Kiedyś miałam pare kg nadwagi (ok 10). Zawsze zadbana, wesoła...Dusza towarzystwa. Potem postanowiłam schudnąć. To był zły pomysł. Teraz całe moje życie obraca sie wokół diety. Nie mam anoreksji. Schudłąm te 10kg. Czuje sie nieszczęśliwa. Ciągle się martwie, że znowu utyje. Jedzrnir z przyjemności stało się koszmarem. Ciągle chodze nabuzowana. Codziennie sie ważę. Zwyczajnie mi odbija. Ostrzegam was dziewczyny. Dieta nie daje wcale takiego szczęścia jak myslicie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam kilka kilogramow na plusie i tez chcialabym cos z tym zrobic ale czy warto?mam chlopaka ktory mnie kocha, przyjaciol ktorzy sa oddani i na ktorych mozna liczyc... jestem szczesliwa i po co mi to? tez sie boje ze po utracie wagi ciagle zylabym w strachu ze przytyje chociaz kilogram...bylabym opetana dietami a nie chce takiego zycia odzywiaj sie zdrowo, cwicz to na pewno nie przytyjesz:) moze ze 2 czy 3 kg ci wpadnie ale chyba tego nie odczujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
Głęboko żałuje, że zaczęłąm się odchudzać:-( Mam fantastycznego faceta, super rodzinke i extra przyjaciół. Teraz zaczęłąm się izolować bo...każdy kg na plusie powoduje że myslę że oni to od razu widza i że mnie wyśmieja. To tak jakby facet miał wage w rękach i od razu poczuł te 2 kg więcej. Na imprezach siedzę zestresowana bo boje się jeść...juz dzień wcześniej nie moge spać:-( Ciagle sie mierze i waże...A najgoresze to to, że jak sie denerwuje to...zaczynam sięgać po jedzenie:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
Dziewczyny co powinnam robić? Nie chce tak żyć w ciągłym stresie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_ona
zestresowa przestan tyle o tym myslec bo stanie sie to twoja obsesja i bez psychologa sie nie obejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
Staram się...ale to silniejsze ode mnie....Potwornie się boję, że znowu przytyje! NIe mam anoreksji. W zasadzie mogłabym jeszcze zgubić z 5kg. Ale jak sie denerwuje to...jem! Kółko się zamyka! Koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak każdy
🖐️ zestresowana :) Mam podobnie, chociaż jeszcze mi 4kg do celu brakuje :o Ile ważysz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
65 kg przy 164 cm....Wiem, że to nie otyłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak każdy
Minus 4kg i będę happy :D Nadal dieta, później stabilizacja - ja już nigdy nie będę jeść "normalnie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika943
cześć sama się kiedyś odchudzałam z 65 kilogramów schudłam 15 przy wzroście 164 . Okazało się ze wpadłam w straszną pułapkę odchudzanie nie dawało mi spokoju do dzis całkiem nie jestem normalna bo od ponad 4 lat mam bulimie :(teraz juz od koło pół jest lepiej ale to nadal siedzi w mojej głowie .A po twoim zachowaniu widze ze to tez prowadzi w jzłą stronę radziła bym zgłosić sie do psychologa jaka najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak każdy
ja 58,8 przy 173cm i dziś na rodzinnym spotkaniu wszyscy gadali że źle wyglądam :( a nerwy, doły i humory to mam cały czas przez te diety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
Myslę, ża ja też nigdy juz nie będę jeść jak inni czyli normalnie. Ale to ciągłe myslenie czyjuz czasem nie za duzo zjadłąm, alie ma to kcal, czy nie utyje jak to zjem...Mam dość. Życie przestało byc radosne jak tylko podjęłam to wyzwanie aby zgubic pare kg. Czy było warto? Kiedys byłam radosna...Życie było super...Ludzie mnie akceptowali...Teraz przyjaciele mówiąże zrobiłam się okropna z tym odchudzaniem...Ja też to widzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_ona
wlasnie dziewczyny czasem mozna wpasc w pulapke ktora sami na siebie nastawiamy i wowczas tylko pomoze psycholog,nie chce sie wymadrzac poniewaz sama wiecznie sie odchudzam i co schudne to znow nadrobie ale nie przejmuje sie tym i wam rowniez radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
nika...ja też się zaczynam bać aby nie skończyło się to bulimia. Jak zjem za duzo to...czuje wyrzuty sumienia i...sięgam po środki przeczyszczające. To okropne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak każdy
ja już nie wiem czy oni na serio mówią czy z zazdrości :o Mam wielkie uda jeszcze i z nich chcę zejść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak każdy
zestresowana - ja niby na wadze mało ale w lustrze to koszmar :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
Znajomi mówią, że fajnie wygladam...A ja ogladam się w lusterku i widze sadełko:-( Potem ważenie, mierzenie centymetrem...A nie daj Boże abym nie mogła choc odrobinke dopiąć spódnicę:-( Mam rozmiar 38/40 . Czy powinnam iśc do psychologa? Czy moge jakoś sama sobie z tym dać radę? Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_ona
jak kazdy widzialas moze reklame jak postrzega siebie anorektyczka w lustrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak każdy
widziałam ale spoko to jeszcze nie ja (chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
Jak kazdy...doskonale Coię rozumiem. Czasem sam myslę, czy kpia sobie ze mnie .... BO widze szczuple laski i wiem , że ja waże jednak za duzo. Facet juz nie pozwala mi sie odchudzać i twierdzi, że nawet już jestem dla niego za chuda...bo trace apetyczne kragłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika943
ja uważam ze bezpsycholog niedasz rady a im szybciej tym lepiej wiem coś otym niestety chudłam a w llusterku i tak gruba byłam jak nie wiem co opsesja totalna i na dotego podobały mi sie zdjecia wychudzonych dziewczyn ,zamkłam sie w sobie nie wychodziłam z domu tylko nawet wymiotowałm w pokoju do kosza smród mi nieprzeszkadzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika943
wiem do czego człowiek moze sie doprowadzić mysle ze ty będziesz mówic ze ciebie to nie dotyczy ze ty chesz tylko nie przytyc ale ja uwazam ze lepiej zaragować wczesniej bo puzniej moze byc za puznoNiebedziesz dostrzegac ze dziej sie cos złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
nika....nie wywołuje wymiotów (uffff) i nawet nie bardzo mi sie podobają takie wychudzone modelki. Ja tylko panicznie boję sie przytyć do dawnych gabarytów:-( W sumie teraz ważę ok...Choc z 5 kg w dół było by tez fajnie. Mam dośc tego ciągłego stresu...A potem podjadanie w ramach zagłudzniea stresu...No a potem wyrzuty simienia i...znowu stres. Mam dość!!!! Ale może faktycznie pora na psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 59 seconds
To ja schudlam ok 8kg i stałam się niemozliwa, na wszystkich wrzeszczałam, trzaskałam drzwiami, wszystko mnie irytowalo, wszyscy zaczęli mi zwracac uwagę, ale sama dobrze wiedzialam, ze zachowuję się jak oszołom i co z tego ..Nie moglam spac, spalam po 2/3 godz i to rzucając się po łóżku, since pod oczami.. cieszyłam sie jak głupia ze swojej silnej woli, pozniej zemdlalam w tramwaju z przemęczenia, ale ukrywalam to przed swoim facetem, bo tak mnie chwalil :O myslalam, ze będę szczęsliwa a tymczasem stalam sie jakos agresorką, wyładowywalam sie na T. Powiedzialam mu wkoncu jak się męczę i kazal mi przestac i teraz te kg wracaja:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
Musze nad tym pomysleć...Ale dzięki za wszystkie opinie:-) MOże to tez bedzie przestroga dla innych dziewczyn!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
59....zgubienie kg nie daje wcale poczucia szczęścia...:-( Ja juz to wiem:-( Może inne dziewczyny też to zrozumieja?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika943
''zestresowana odchudzaczka'' a zdajesz sobie sprawe ze przeczyszczanie to też bulimia ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak każdy
ja właśnie herbatkę podwójną spijam :o Ważyłam w marcu 78 i teraz chyba ciągle się taką widzę, cały czas męża pytam jak wyglądam - on zawsze że zajebiście, wiadomo - nie chce powiedzieć że mam tu czy tu za dużo :( poza tym zaczyna gadać kościotrup, anorektyczka.... wytłumaczyłam mu że jem i że nie waże 40 kg!! kiedyś miałam cel 65, później 60 a teraz 55 i chcę kończyć na 55

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zestresowana odchudzaczka
nika...Ty mówisz serio? :-( To mnie teraz przeraziłaś!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×