czemu tak jest?

mam prawie 27 lat i do tego czasu żadnych poważnych zwiazków, tylko ze dwa jakieś 1-2 miesięczne. boje sie ze będę sama? mieszkam w takiej miejscowości ze większość ludzi w moim wieku jest już w związkach i nawet nie ma gdzie poznać kogoś.wszystkie moi znajomi już są w związkach wiec nie mam nawet z kim gdzieś wyjść zeby kogoś poznać. w moim życiu pojawił sie teraz ktoś ale jest problem bo to rozwodnik i jest ode mnie starszy o 11 lat. czuje sie przy nim fajnie i ze jestem kochana. ale nie wiem czy pchać sie w taki związek? ale boje sie tego ze będę sama.....skoro do tej pory nikogo nie poznałam a w sumie każdy mówi mi ze najlepsze lata na poznawanie już minęły!!

Przeprowadź się do Warszawy.:) A tak poważnie, to nigdy na miłość za późno. Życie to potwierdza. A z tym mężczyzną sama zobaczysz jak będzie. Powodzenia i pozdrowienia.

niby tak ze kazdy wiek jest dobry na miłosc ale............

ech moja droga.. nie marudz a ciesz sie tym co masz..najwidoczniej najlepsze przed Toba jeszcze..ciesz sie ze wszystko masz w zasiegu reki..ja nie mialam tyle szczescia i wlasnie w wieku 27 lat(czyli teraz) jestem po jednym rozwodzie(zdradzil mnie po pol roku slubu wiec zlozylam pozew) potem mialam tez pare szybkich zwiazkow, w tym jeden z rozwodnikiem 11 lat(!!)starszym(fajnie bylo na poczatku,seks super ale..zreszta:) sama zobaczysz..mysle ze sie nie myle zwlaszcza jesli on ma dzieci z poprzedniego malzenstwa) az w koncu..po tym wszystkich niewypalach roku temu w lipcu(!!) poznalam mezczyzne(nie mysle juz i nie mowie \"facet zycia\" bo jak widzisz mozna miec obecnie wielu mezow) ktory obecnie od 80 dni jest moim mezem i wlasnie koncze 7 miesiac ciazy:)) czekamy na Kajtka i..jestem przeszczesliwa:) napisze tak: bierz garsciami, nie przeholuj, a zobaczysz ze bedziesz przeszczesliwa ze tak dlugo czekalas.. pozdrawiam Bloo

...ale z wiekiem człowiek traci nadzieję i przyzwyczaja się do samotności. Czy tak? A co myślisz o przeprowadzce?

myślałam ale w dzisiejszych czasach to nie takie proste...........tu mam juz wlasny dom i z ta przeprowadzko to niezabardzo ale kto wie......... no właśnie ja już chyba straciłam nadzieje ze kogoś poznam a już bym chciała mieć własną rodzinę(męża i dziecko) ;(