Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KtosWroclaw

Po rozmowie z moja dziewczyna - mam czekac na Jej decyzje

Polecane posty

Witam Moja znajomośc z dziewczyna pomimo burzy jaka przeszlismy trwan (chyba) nadal. Dwa dni temu bylo spotkanie u niej w mieszkaniu, kwiaty, bardzo dluga i szczera rozmowa i... Do konca nie rozumiem sytuacji jaka teraz mamy, nie potrafie sie w niej odnalezc, moje uczucia i emocje czesciowo podpowiadaja mi ze w jej zachowaniu kryje sie egoizm. No ale od poczatku - nasza sytuacja opisana jest w poprzednim wpisie (prosze o przeczytanie tego wpisu bo bez tego nie bedzie wiadomo o co chodzi) adres: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3517121&start=30 Teraz opisze co przyniosło nam nasze spotkanie sprzed dwoch dni. Jak do niej przyjechalem, byla bardzo zaskoczona. Zaczelismy rozmawiac, na poczatku byla zimna, zdystansowana, zdenerwowana. Ja bardzo bardzo cierpliwie zaczalem tlumaczyc ze moje zachowania wobec niej (prosby o to zeby pisala mi smsy, zeby dala znac czy juz dojechala na miejsce, moj zal o to ze tego nie zrobila) to wszystko wynikalo z uczuc jakie mam wobec niej, wynikalo poprostu z tego ze sie o nia martwilem, nie mialem absolutnie zamiaru jej kontrolowac. Moje zachowania wynikaly tez z niewiedzy. Nie pomyslalem ze ona tak bardzo przywiazala sie do swojej samotnosci i samodzielnosci (30 letnia matka z 4 letnim dzieckiem w sumie od 4 lat sama, miala krotkie kilkumiesieczne zwiazki zakonczone niepowodzeniami bo albo faceci uciekali od dziecka, albo zostawiali ja robiac jakies numery). Ze moje zachowania wynikaly z niewiedzy o tym ze ona ma taki charakter ze trzeba ja przytulic, powiedziec cieple slowo, nie wymagac na sile, pocieszyc, powiedziec - Myszko wracaj z tego kempingu cala i zdrowa, uwazaj po drodze a nie miec pretensje \"dlaczego nie dalas szybko znac ze wracasz\" Tlumaczylem jej cierpliwie ze chce ja poznawac taka jaka jest, ze nie chce jej zmieniac na sile. Dla niej bylo to cos w rodzaju odkrycia - bo na poczatku zalozyla ze ja bede o tym wszytskim od razu wiedzial - i w zwiazku z tym bardzo ja zaskoczylem tymi swoimi \"wymaganiami\". Ona mowila ze radosc sprawiaja jej takie zwykle cieple smsy odemnie i ze nie cierpi wymogow w stylu \"czemu do mnie nie zadzwonilas\" Dalej powiedziala mi cos czego hmmm nie rozumiem. Do tej pory ona bardzochciala tejznajomosci, spotykalismy sie bardzo czesto przez 1,5 miesiaca, bylismy ze soba bardzo blisko. A teraz ona mi mowi ze jej uczucia chyba sie zmienily, ze ona nie wie czy jest juz gotowa na taki bardzo bliski zwiazek. Rozumiem ze dziewczyna moze bac sie zwiazku i bliskosci z facetem ale zeby po kilkudniowym wyjezdzie na urlop zmienily sie jej uczucia ????? Powiedziala mi ze musi miec czas do namyslu, ze sama zdaje sobie sprawe, ze nasza znajomosc pomalu staje sie powazna (niedlugo mina nam 2 miesiace) i ze znajomosc z luznego chodzenia na kawki, herbatki, niezobowiazujace randki i seksik poprostu staje sie powazna i ze ona to widzi. No i ze ona w tej sytuacji musi przemyslec, ulozyc sobie to w glowie, poukladac i zebym DAL JEJ CZAS. Moze to bedzie kilka dni , moze kilka tygodni. Ja zapytalem sie jej - \"Jesli chcesz to moge natychmiast wyjsc z Twojego mieszkania, i nie bede sie zupelnie z Toba kontaktowal, poprostu zupelnie urwiemy kontakt. A jesli za miesiac uznasz ze chcesz znajomosci to poprostu do mnie zadzwonisz\" Jej reakacja byly lzy i mowienie ze czegos takiego ona nie chce, ze nie chce zrywac kontaktu, ze chce zebym byl - gdzies tam blisko, dostepny na GG, dostepny pod telefonem. Czuje sie hmmmm bardzo dziwnie. Bo oto po 1,5 miesiaca bliskiej znajomosci do ktorej OBOJE DAZYLISMY nagle dziewczyna mowi ze ja musze poczekac, ze ona pomysli i za jakis czas wyda \"werdykt, wyrok, decyzje\". Nie bede ukrywal ze jestem w nia jakos tam zaangazowany, zalezy mi i ze takie czekanie na jej decyzje poprostu jest bardzo meczace. Wyobraznia podpowada mi obrazy- ja czekam wiernie cierpliwie tydzien, dwa, miesiac a ona pozniej mowi ze to koniec. Po co w takim razie pozwolila mi na taka duza bliskosc do tej pory ????? Musze tu dodac co wydarzylo sie na tym naszym spotkaniu. Kiedy juz po dlugiej rozmowie wytlumacztlismy sobie przyczyny naszych ostatnich nieporozumien, ona zrobila sie cieplejsza, zaczelismy nawet zartowac, w sumie zrobila sie mila ciepla atmosfera jaka zawsze miedzy nami byla. Ona podeszla do mnie i zaczela sie przytulac i ... sprowokowala seks. I byly wielkie slowa z jej strony jak bardzo tesknila za mna i jak bardzo jej mnie brakowalo. Po pol godzinie szybko sie ubrala, spowazniala i stwioerdzxila ze w sumie nie powinnismy si ekochac, ze nie moge u niej nocowac bo rano ona zastanawiala by sie czy slusznie postapila pozwalajac mi zostac na noc (a do tej pory nocowalem u niej regularnie) Poczulem sie okropnie - wykorzystany zeby dac jej przyjemnosc, bo ten seks byl bardzo jednostronny. Widziala ile jest we mnie emocji, widziala jak bardzo ja sie bije z myslami. Przed tym jak wyszedlem z jej mieszkania powiedziala mi : \"Wiem ze bardzo duzo teraz od Ciebie wymagam, ale to co zrobisz teraz jak sie zachowasz wobec wobec mnie w tej sytuacji bedzie mialo ogromne znaczenie\". Ja ja mocno przytulilem, zepewnilem, ze bardzo mi zalezy i ze bede czekal i ... wyszedlem. Wczoraj rozmawialismy jakies 20 minut na GG tak cieplo fajnie, ona zalila mi sie na klopoty w pracy. Zaprosilem ja i jej corke na pojscie do kina na Shreka za jakis tydzien czy dwa jaj jej corka wroci z wakacji - zgodzila sie. Postanowilem ze wbije zeby w sciane, bede cierpliwie czekal, bede jej dawal drobne cieple sygnaly ze jestem i ze pamietam o niej. Bo mamy sie nie spotykac przynajmiej na razie. Nie wiem jednak ile wytrzymam. Widze po sobie ile ten stan zawieszenia mnie kosztuje. Bardzo za nia tesknie, brakuje mi tego naszego \"poprzedniego\" zycia. Co robic? Odejsc? Trwac z uporem? Miec badzieje? Wiem ze ten post jest bardzo dlugi. Dziekuje za cierpliwosc osobom, ktore go przeczytaly :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszczę jej...
tak rozsądnego faceta. sama jestem samorną mamusią i niby mam kogoś... ale jak czytam o Twoich uczuciach i rozterkach to aż mi szkoda, że mój facet jest identyczny jak Twoja dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem warto poczekać cierpliwie. Musisz zrozumieć że ona kilka razy została zraniona i prawdopodobnie broni się gdyż obawia się kolejnego rozczarowania. Poza tym jest dziecko dla którego również pragnie jak najlepiej. Wtym wypadku powinieneś się zastanowić czy jesteś w stanie zaakceptować dziecko innego mężczyzny? Mam nadzieje że za jakiś czas nie stwierdzisz że to wszystko Ciebie przerosło bo już dziewczyna w swoim życiu chyba wystarczająco nacierpiała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja uważam
źe ona nie wie czego chce majac 30 lat i dziecko i za sobą kilka nieudanych związków. Myślę, że autor topiku raczej się nie doczeka. Czytałam jego poprzedni topik i ewidentnie laska jest obojętna i nieodpowiedzialna. Jeśli by jej zależało na nim to by zachowywala się bardziej ODPOWIEDZIALNIE, świadczy o tym fakt seksu ot tak dla zaspokojenia siebie, fakt nie pisania smsów, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile jeszcze załozysz topików
na ten sam temat jestes upierdliwy to widac po tym jak piszesz i nie dziwie sie ze ta laska ma ciebie dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beznadziejna sytuacja.... nie jestem w stanie ocenic czegos, co znam tylko z jednej strony, ale do konca ci nie wierze... spotykalam sie kiedys z facetem, ktory tez tak mi osladzal kazdy moj krok, i bylo to nie do wytrzymania i kiedy dzwonil do mnie, jak powiedzialam mu, ze potrebuje czasu zeby to przemyslec, i slyszalam w sluchawce :\" Ale Dziubek, powiedz mi teraz bo ja nie wiem jak mam sobie ulozyc plan w pracy na przyszle 3 tygodnie\" , \" ale dziubek\", \"ale dziubek\" to juz nawet teraz na samo slowo \"dziubek\" mam wymiotna reakcje alergiczna..... poza tym..... 1,5 miesiaca....to nie jest powazna sprawa.... daj jej czas tylko nie naciskaj w zaden sposb.... lepiej by bylo, jak bys sie w ogole nie odzywal...bo takie mile smski czasami bardziej wkurzaja niz moze ci sie wydawac..... takei jest moje zdanie, pomimo iz nie mam zbyt duzego doswiadczenia w takich sprawach:) powodzenia :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem...........
to ona Jakaś egoistka jest. Napewno wiele w życiu przeżyła i tym bardziej powinna docenic to co jej zesłał los, czyli Ciebie. A ona zachowuje sie jak rozkapryszona gówniara-"może będziemy razem, a może nie..", igra z Twoimi uczuciami, wystawia je na próbę i jeszcze sobie furtkę zostawia.... Ja na Twoim miejscu zdystansowałabym się do całej sytuacji i do niej i zaprzestała kontaktu. Jak jej zalezy to sama zacznie o Ciebie zabiegać, bo póki co to ona się czuje za pewnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmieniam poprzedni wpis przyznaje ze dopiero teraz zaczelam czytac, co napisales na tamtym topiku..... chcesz ja miec na smyczy? zamknac w klatce? ma sie meldowac za kazdym razem ?? uwazasz ze po 1,5 miesiecznym zwiazku masz prawo oczekiwac, ze bedziesz dla niej wazniejszy niz przyjaciele, ktorych zna zapewne od lat, i ktorzy jej bardzo pomogli w ciezkich chwilach????????? czy ty naprawde jestes kolo trzydziestki :O żenuła człowieku ŻENUŁA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wake up
Jak jest madra to nie zadzwoni , bo Twoja chec dominacji i kontroli jest przerazajaca :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem...........
dodam jeszcze, że oczywiście może i troche przesadziłeś z ta nadmierna troskliwością i nieuzasadnionymi pretensjami, ale w gruncie rzeczy ona od razu mogła ci powiedzieć,że nie lubi takich sytuacji-w końcu to dorosła kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a autor
a autor sie wypowie??? cos bardzo jednostronny topik..... a buuu autorze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiem sie. Po dlugich przemysleniach, po rozmowach z kolezankami ktore sa w malzenstwach, dochodze do wniosku ze przesadzilem. Ale - tlumaczy mnie to ze po pierwsze moja dziewczyna przez dlugie tygodnie intensywanie przywyczajala mnie do bliskosci - paradoksalnie to ja przez pierwsze 2 tygodnie bylem na dystans a ona mowila ze czuje ten dystans. po drugie poprostu w tej naszej sielance nigdy nie znalezlismy czasu zeby powaznie porozmawiac jak widzimy wspolne bycie dwojga osob, jakie mamy potrzeby emocjonalne, co nas drazni, czego sie boimy. po trzecie niedawno zakonczylem 7 letni zwiazek i przez ostatni rok dziewczyna fundowala mi szoki - kocham Cie i chce byc z toba - nie kocham nie chce byc i tak w koleczko. Po roku nie wytrzymalem i odszedlem. I teraz przyznaje mam lekki uraz na punkcie sytuacji w ktorych druga strona jest lekcewazona. MY OBOJE UCZYMY SIE TERAZ SIEBIE NAWZAJEM. TERAZ JUZ WIEM (ROWNIEZ PO ROZMOWACH Z NIA) ZE TRZEBA RACZEJ CIEPLO ZAPYTAC CO SLYCHAC, ZAPYTAC KOTKU JAK SIE CZUJESZ I JAK MINELA PODROZ A NIE WYMAGAC SMSOW ITP. Tylko ze byc moze juz jest za pozno. Moze ona bojac sie kolejnego zwiazku, zranienia, bojac sie bliskosci ucieknie. Coz trzeba czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi ciebie czlowieku
Widac, że ulokowales uczucia w niewlasciwej osobie. Zalezy ci na niej za bardzo, a juz na pewno nie tak bardzo jak jej na Tobie. A nieodwzajemnione uczucie to najgorsze co moze byc :( wiem po sobie :( gdyby jej naprawdę na Tobie zależalo juz dawno by chciala z Toba byc na dobre i na złe i nie miała takich dziwnych humorow. glupia kobieta, nie wie co traci... trafil jej sie taki fajny facet a traktuje go jak zabawkę. weź ją zostaw, naprawdę z tego co piszesz to ja nie widzę jakiegos wielkiego uczucia z jej strony. Nie warto sobie nią dłużej zawracac głowy i rozmyślać i cierpieć z jej powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam jeszcze wyrobionego zdania na ten temat (muszę jeszcze trochę nad tym pomyśleć), ale uderzyło mnie w Twojej wypowiedzi jedno - jej słowa przed Twoim wyjściem \"od tego, jak się teraz zachowasz wobec mnie sporo zależy\". Czyżby ona explicite mówiła \"sprawdzam cię, a ty się staraj, ale bez gwarancji powodzenia\"? Dwa razy bym się zastanowił nad sensem tego wszystkiego slysząc takie słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×