Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KASIA123456798

Odebranie praw rodzicielskich

Polecane posty

Gość KASIA123456798

Mam pytanie chcaiłabym się rozstac z mężem,jestem na skraju wytrzymałości,mąż ciągle mnie nazywa głupią pojebaną dupą,za chwile mówi ze życ beze mnie nie moze,mamy półtoraroczne dziecko,ostatnio powiedział że trzeba ją dac do żłobka żeby jej wyprostowali charakter bo ona jest rozpuszczona i płacze jak się obudzi bo chce się bawic,kupował mi 3 razy samochód za każdym razem za karę mi go odebrał,poniża obrażającymi słowami,nie zajmuje się nami ,idzie na 9 do pracy potem 4 razy w tygodniu na mitingi bo jest niepijącym alkoholikiem ,wraca bardzo późno bo potrafi gadac z kumplami po mitingach jeszcze przez ponad godzinę,nie zajmuje się dzieckiem,nie wyszedł z dzieckiem ani razu na spacer,jak byłam miesiac po porodzie to źle się czułam ,słabłam,prosiłam go żeby został w domu a on ze musi iśc na miting a jak będę mdlała to mam zadzwonic,kilka razy wyłanczał telefon i nie było z nim kontaktu,raz pokłóciliśmy się,ja zasłabłam a on wyłączył telefon i miał wszsytko gdzies.Jak dziecko było w szpitalu to ważniejszy był miting niż siedzenie przy dziecku,teraz zrobił jej pokój który jeszcze nie jest umeblowany i zabronił mi żeby dziecko jeszcze spało z nami mimo że mała budzi się w nocy potrzebuje żeby ją potrzymac za rączkę,bo on musi oglądac do 1 nad ranem telewizor i komputer włanczac,gdy miał 17 lat siedział w więzieniu 3 miesiące za kradzież torebek , niedawno miał sprawę w zawieszeniu za paserstwo,nie będę już wypisywac tego wszystkiego,ale czy jest szansa zeby odebrac mu prawa rodzicielskie,wogóle nie umie zajmowac się dzieckiem,nawet jej nakarmic,jak to wygląda po rozwodzie,dodam ze ma zaburzenia emocjonalne,kiedyś brał amfetamine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam ostatnio na sprawie w sądzie gdzie sędzina nie była dla mnie miła powiedziała mi ze moją winą jest to iż mam dziecko,pytała sie tez ile lat byłam związana z ojcem dziecka po mojej odpowiedzi powiedziała : TRZY LATA RAZEM MACIE DZIECKO I NIE UTRZYMUJECIE KONTAKTÓW?! JEST PANI NIEODPOWIEDZIALNA" a to on zostawił mnie gdy byłam w ciąży. Nie interesował się nami od 4 miesiąca ciąży,nie pomagał,nie pytał czy czegoś potrzebuje i czy mam pieniądze na leki bo ciąża była zagrożona i z tego powodu byłam kilka razy w szpitalu spotykał się z moja znajomą i śmiał mi sie prosto w twarz . Pisał mi smsy gdzie mnie obrażał i groził że coś mi zrobi ja bardzo przezywałam to co pisze bo kochałam go,nie wolno było mi sie denerwowac nic nie wolno było mi robic tylko leżeća on robił mi taka krzywdę, piał też że przejedzie mnie autem,żebym usunęła bękarta .... Jego rodzice mówili zawsze żebym zrobiła testy dziecku czy nie ma dałna ,nie chcieli wnuczki... Była zima - chodziłam na USG ciąży prywatnie bo jest szybciej (a przecież miałam zagrożenie poronieniem było wygodniej i nie musiałam czekać w kolejce na zwykłe badanie) i te wizytu było wieczorem ok 19-20 jak z wielkim brzuchem przechodziłam boki idącego ojca mojego dziecka on odwracał głowę i udawał,że mnie nie zna... radziłam sobie jakoś sama bez niego pomagała mi mama. Po porodzie powiadomiłam ojca o narodzinach dziecka. Gdy już mnie wypisano ze szpitala on przyjechał zobaczyć dziecko jakby nigdy nic-nie zabroniłam mu bo to w końcu ojciec a ja zawsze chciałam żeby moje dziecko miała obojga rodziców. Nie wiem jak się to stało zaczęliśmy próbować być znów razem. Przez 2 miesiące było nawet dobrze,fakt ze nie dokładał sie finansowo przez pół roki życia córki ale kąpał córkę ze mną,wychodził na spacery. Po upływie czasu już tak się nie zajmował córką,wolał jechać na imprezę czy zawieść kolegów na impreze a potem wstać w nocy i po nich jechac żeby ich spowrotem przywieść-mówił mi ze ja mu nie dam 100 zł tak jak on(a przypominam ze nic nie dawał na utrzymanie córki) czaem gdy sie posprzeczaliśmy potrafił nie dawać znków życia przez tydzień czasu do 2 tygodni. W kłótni potrafił mnie popchnąć gdy trzymała kilku miesięczną córkę na rekach i upadałam na łóżko... potrafił też walić głową w ścianę poczym upadał na podłogę i udawał nieprzytomnego.... Pewnego dnia zaczełam naciskać na to aby sie dokładał do wychowania bo ja sama nie bede całe zycie za niego wykładała mówiłam to nasza córka i powinnien sie poczówac do odpowiedzialności,chciałam zrobić chrzciny i mówiłam ze kasa jest potrzebna ale on nie chciał mi dać. Musiałam przełożyć termin chrztu bo nie miałam za dużo kasy. Ciągle się o to kłóciliśmy...i stało się zostawił nas kolejny raz,zero zainteresowania,pomocy praktycznie żadnej- zaczął mi płacić po 200 zł na miesiąc rzez pocztę-zawsze mówił ze kasa załatwi wszystko...i sądzę,że myślał ze skoro płaci 200 zł to nie musi się to jest wspaniałym ojcem i już nic więcej nie musi robi.Teraz też jak w ciązy idziemy koło niego a on nic udaje że nas nie zna albo,że nie widzi...i w sądzie powiedział ze ja mu zabraniam się spotykać z dzieckiem co jest nieprawdą...powiedział też że nie informuje go o zdrowiu córki-a przecież to on powinien sie wysilić i zadzwonic lub napisac z pytaniem jak czuje się jego córka ja mam mu sie narzucać???? mam dowody w postaci smsów z jego numeru telefonu który jest na umowę-te wszystkie groźby,wyzwiska,zrzekniecie sie praw rodzicielskich i wielu świadków na to że woli sie bawić i palić maryche niż zajmowac sie dzieckiem....Na pewno nie opisałam wszystkich znaczących sytuacji ale myślę,że te najważniejsze są zawarte ... Czy w takiej sytuacji moge odebrać mu prawa? Co moge zrobić żeby sie uwolnić od niego-boje się o siebie i o dziecko-nie chce żeby spotkała nas jakaś krzywda bo juz i tak obie za dużow wycierpiałyśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×