Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Brzozka

Wszyscy, ktorzy rozstali sie niedawno z partnerem - LACZMY SIE!!!

Polecane posty

Gość Brzozka

Na tym topicu piszemy w jakich okolicznosciach doszlo do rozstania...z czyjej winy, szukamy porady, pocieszenia, wyzalamy sie, placzemy, szukamy wsparcia...A WIEC PISZCIE!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bylo wczoraj. on zrozumial ze zwiazek nie ma sensu,( poniewaz ja mam kogos z kim mieszkam choc nie wiaze mnie z nim juz uczucie a do niego nie dociera ze ja go nie kocham). ja ciesze sie ze to nie ja musialam zakonczyc ten zwiazekale zal mi jego i siebi ze pozwolilam na taki zwiazek:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka 007
hehe - nie zauwazylam twojego topiku i zalozylam ledwo co taki sam temat:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka 007
moj ze mna zerwal bo za duzo gadalam co mi slina na jezyk przyniosla i wszystko sie wypalilo w nim, to juz ponad 2 tyg i strasznie dziko jest:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
Ja jeszcze jestem w zwiazku, ale ma sie to ku koncowi...niby wszystko jest fajnie i cudownie, ale ta brak odpowiedzialnosci ze strony mojego faceta mnie dobija...nie yobrazam sobie, aby z nim byc do konca zycia...chcialabym bo bardzo go kocham,ale nie wierze ze sie zmieni...jest to kwestia czasu kiedy sie rozejdziemy, ale on jest na to przygotowany...ten zwiazek kosztuje mnie zbyt wiele lez :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się rozstałam przed wczoraj. Pił. Chciałam być bohaterką, myślałam, że sie zmieni, dla mnie... Non stop mu wybaczałam, wspierałam, pomagałam, wybawiałam z kłopotów. Tydzień temu stracił prawko za jazdę po pijaku. Wyżył się na mnie za to. Tego już nie wytrzymałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka 007
paola84: bardzo dobrze zrobilas - naprawde. Akurat wiem z doswiadczenia ze jak facet pije to pic bedzie i nic tego nie zmieni- nawet najbardziej zakochana w nim kobieta.Pewnie bedzie ci ciezko ale nie lam sie bo potem by bylo tylko gorzej. Brzozka:jesli placzesz przez faceta to najlepszy dowod ze nie jest to dobry zwiazek.Ale co wlasciwie jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
Agentka 007...tak jak napisalam, moj facet jest dosc beztroski jesli chodzi o zycie...niby blache aczkolwiek potrafi zrujnowac duzo. On ma 30 lat ja 24 i mysle dosc powaznie o zyciu. Podam przyklad - moj facet pracowal przez dlugi czas w dobrej firmie, duzo zarabial jednak ta praca przestala go satysfakcjonowac i zlozyl wymowienie...przez to, ze w miare dobrze zarabial zdazyl zaoszczedzic troche i teraz jest na bezrobotnym i w zasadzie zyje z tych oszczednosci...ja sie go pytam kiedy zacznie szukac pracy bo pieniadze szybko sie skoncza a on na to, ze jak sie skoncza to wtedy bedzie sie martwil, poza tym musze go o wszystko prosic 100 tysiecy razy...mieszkamy razem, ja pracuje i studiuje a on...w zasadzie obija sie cale dnie...ja wracam do domu styrana jak wol, wchodze do kuchni a tam 15 tysiecy brudnych garow niepozmywanych od kilku dni, musze go dopiero posic aby pozmywal...czasem mam wrazenie, ze wszystko jest na mojej glowie, a on jest taki beztroski...nic go nierusza...ma tez dobre strony - jest kochany, uprzejmy, opiekunczy, ale jak sobie mysle o ''naszej'' rodzinie w przyszlosci, widze, ze ja z dzieciakami do szkoly, pozniej po zakupy, odebrac dzieciaki ze szkoly, ugotowac, uprac, zmienic pieluchy, polozyc spac...tak widze swoja przyszlosc z nim...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jeju, brzozka! ja mam prawie identycznie! nawet wiekowo prawie to samo...dlugo jestescie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
Onja...jestesmy ze soba dwa lata i w zasadzie nasz zwiazek rozwinal sie dosc szybko, bo juz po 4 miesiacach od pierwszej randki zamieszkalismy ze soba...i chyba to byl moj blad...kocham tego drania ponad zycie, ale te jego podejscie do zycia mnie rozwala...jak pracowal to byl zupelnie innym czlowiekiem!!! Teraz sie zbuntowalam i powiedzialam, ze jego pierdzielnika sprzatac nie bede!!! I co? Zyje jak w chlewie, ale nie mam juz sily z nim walczyc o to...i to mnie przeraza, bo pewnie jak kiedys bysmy mieli dzieci, to wszystko byloby na mojej glowie!!!! i z tego wynika moja niepewnosc a propos tego zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
Rozowa Sloniczka - a co takiego strasznego zrobilas, ze sie rozpadl twoj zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rety! my zamieszkalismy ze soba po 6 miesiacach i tez jestesmy ze soba 2 lata. ja mam 25 a on 32:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
Onja...co za ironia losu:) a powiedz mi co w twoim zwiazku nie gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko, ze u mnie oprocz jego wyuczonego lenistwa chodzi jeszcze o jego pragnienie ciaglej wolnosci-taki piotrus pan-wydaje mu sie, ze jest piekny i mlody i caly swiat zwojuje jeszcze a na rodzine zawsze czas bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
Moze faceci sa po prostu tacy???? To jest w zasadzie moj pierwszy az tak powazny zwiazek, wiec nie mam zbyt dobrego porownania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja potrzebuje miec poczucie bezpieczenstwa zapewnione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka 007
brzozka:serdecznie wspolczuje...co gorsza masz racje - tak wlasnie bedzie jak mowisz- jesli on teraz sie tak zachowuje to potem moze byc tylko gorzej. To dobrze ze jest opiekunczy itd ale poczucia bezpieczenstwa to ty z nim nie zaznasz.Jescze gorsze jest to ze dobrze o tym wiesz ale go kochasz i nie zostawisz go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj poprzedni facet byl zupelnym przeciwienstwem...niesamowicie dobry czlowiek, ale zabraklo tego czegos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka 007
brzozka:nie wszyscy sa tacy- wiem bo poznalam takiego ale jak pisze onja- zawsze jak facet jest dobry to brak tego czegos -moze my naprawde podswiadomie szukamy drani i piotrusiow panow:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to, ze mam swiadomosc tego, ze to kawal dziada i nie bedzie mi z nim dobrze, a mimo to jestem z nim i jest to pierwszy facet, z ktorym pragne miec dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agentka 007
ech a ja juz nie mam faceta bo zerwal ze mna choc w sumie jakby z mojej winy- ja se wale jakies smutne opisy na gg a on nic - zyje se jakby nigdy nic- a taki byl ponoc zakochany.. to jest takie wkurwiajace ze szkoda gadac normalnie - ta swiadomosc ze ktos ma cie gdzies:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas juz 3krotnie byla mowa o rozstaniu, ale wciaz jestesmy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
Tez slyszalam opinie, ze jesli facet jest zbyt dobry, to sie szybko nudzi, bo chyba zwiazek z draniem czy innym balaganiarzem jest bardziej emocjonalny, bo mozna sie z kims poklocic, na kogo nakrzyczec...w chwili obecnej balansuje...tylko ze mnie jest taka dupa wstretna, ze tylko jak spojrze na niego to serce mi zaczyna walic i nie potrafie odejsc...ohhhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
Onja...co was tak naprawde powstrzymuje przed rozstaniem?? Ja juz sie raz rozstalam ze swoim facetem, ale tylko na tydzien, bo oboje strasznie za soba tesknilismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham go-ale banal...potrafi byc przecudowny i zupelnie mnie zaskoczyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
onja...mam dokladnie tak sama...jak rozmawiam z Toba to mam wrazenie, ze rozmawiam z siostra blizniaczka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dzis powiedzial, ze kocha mnie najbardziej na swiecie...niech to szlag! gdyby tylko zaczal zyc odpowiedzialnie, nie mialabym watpliwosci...a skad jestescie, Brzoska?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzozka
Przynajmiej nie masz spieprzonego wieczoru...ja sie dzis ze swoim troszke poklocilam, obruszyl sie i wyszedl do znajomych, a ja siedze w domu, pije wino i ogladam jakies glupie horrory...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×