To nie był sen, a jednak jak sen....

...ratunku... pomózcie... przesiedziałam wczoraj cała noc na skypie... z facetem... znam go tyle o ile, z gg... wczorajsza noc to było jak dobry romans... jestem odurzona tym co mówił.. jak mówił... siedzieliśmy do świtu.. nie można było się rostac... jestem jak pijana... ratunku...

jesteś infantylna :o

serio..? czy to objaw mojej niedojrzałości..?

Twój post brzmi jak z jakiejs brazylijskiej telenoweli " ratunklu... pomóżcie... zadurzyłam się..." :o

co ja poradze że czuje to co czuję..? Nigdy mi się to wcześniej nie zdarzyło... Nie wiedziałam że może tak być... Jestem jak kopnięta, nie moge się na niczym skupić... nie wiem... nie wiem co o tym myśleć.... Było wpsaniale.... było cudownie... :(

spotkaj się z nim to ci przejdzie

zgadzam się z poprzednim wpisem

To jest infantylne... zachowujesz się jak jakaś infantka :D

Miłe złego początki.:P

jejku.. Czy komuś się coś takiego w ogóle przydarzyło...? To jest chore... tęsknie za nim, wciąż słysze jego głos....

jesteś wolna?on też?

jesteś jak DZIECKO. ło matko. biedny facet. nie wie z jaka dziecinna i rozlazłą dziewczyna ma do czynienia.

dla mnie jest romantyczna...

jak tak wygląda romantyczność to już wolę być podłą suką :o

a bądź ,wolność ponoć mamy ;-)

Myslę , a nawet jestem pewna że on dziś czuje to samo co ja.

noż doprawdy... jakie to romantyczne... żenada :o

zazdrościsz. Po twoich wpisach widze że nigdy ci sie to nie zdarzyło, i nie zdarzy.

buahahahaha :D :D :D :D :D :D :D :D taki stan oczywiście nigdy mi się nie zdarzy, bo nie jestem taka denna jak ty. a co do tego typu rozmów,czy tez sytuacji... moje zycie chyba wyglada ciekawiej - ludzie sa ciekawi i do tego mam ich na zywo :D

co nie zmienia faktu że ja dziś przeżywam cos pieknego, i jestem pokojowo nastawiona, a ty jesteś zgryźliwa i odreagowujesz na mnie swoja frustrację. :) Pa pa. Może już sobie pójdziesz zatem..?

ja jestem sfrustrowana? ja jestem jednocześnie ubawiona i zażenowana twoją osobą :D juz niebawem skowronki odlecą i zobaczymy kto kogo zrobił na czarno :D

Ja też kiedyś rozmawiałem tak z pewną kobietą, też było super, ale jak doszło do spotkania to wszystko prysnęło jak bańka mydlana. Dlatego od tej pory traktuję takie rozmowy z dużym dystansem.

a ja nie jestem zażenowana, ani zawstydzona, nie wiem kto ci każe czuc za mnie cokolwiek...? Jestem zgorzkniała, i przykrywasz to swoim dennym buahahaha. A wczoraj było pieknie, ty sobie spałaś , a ja przęzywałam jedne z najpiekniejszych chwil w moim zyciu... i twoje buahaha nic tu nie zmieni, takie są obiektywne fakty. a nawet jeśli jestem infantylna, to moje prawo. Twoja opinia w sumie z lekka mi lata...

rythdud x spotkaj sie z nim ;) i jak dla mnie nie jestes denna ;)

tylko nie stwierdzaj faktów jeśli nie wiesz czy tak było. miałam bardziej udana noc niz Ty. moze dlatego, ze nie jestem infantylna, jedynie trochę bezczelna :D udanego spotkania z tym księciem z bajki :D haha

że też zawsze jakieś sfrustrowane dzewczę musi sie pojawić... dzieki wszystkim za rzeczowe wpisy. ja wiem że to brzmi wszystko bez sensu i w ogóle, nie zamierzam się z nim spotykac, przynajmniej na razie, ale jestem w szoku że tak nam było dobrze wczoraj ... kurcze... szok.

__no tak chcialabym zobaczyc twoja mine jak autorka topiku zwiazalaby sie z tym gosciem i zyliby dlugo i szczeslwie...wszystko jst mozliwe. nie pisze ze tak bedzie, ale lepiej sie przekonac, niz zalowac ze stracilo sie moze jakas szanse.

a no tak miała faktycznie udana noc, skoro dziś pluje jadem... :) coś jakoś nie wierze w te bajkę.... :) a ja się czuje cudownie, jak upita młodym winkiem... ech....

jaka byłaby moja mina? pewnie miałabym takiego wielkiego banana i byłabym uhahana, że są dwie takie dziecinne osoby, a nie jedna i do tego idealnie do siebie pasują :D ale oczywiscie zyczę mnóstwo szczęścia :D tylko żenujace są takie topici. co ja tu w ogóle robię jeszcze...

ja nie pluje jadem. Ciebie obdarzono infantylnościa, a mnie złośliwością i bezczelnością :D takie zycie :D